45.pdf

(934 KB) Pobierz
45.P65
SPECJALNY DODATEK: ENCYKLIKA HUMANAE VITAE
www.lmm.pl
Rok X nr 3(45)/2003
ISSN 12348112
Koszt egz.: 2,5 z³
Encyklika Humanae vitae
Z okazji jubileuszu og³oszenia
encykliki Humanae vitae
proponujemy lekturê artyku³u
ks. W³adys³awa Gasid³y,
wieloletniego
wspó³pracowanika kardyna³a
Karola Wojty³y w Wydziale
Duszpasterstwa Rodzin
krakowskiej kurii
metropolitarnej.
Dla naszych Czytelników
mamy te¿ prezent specjaln¹
wk³adkê z tekstem encykliki.
WIADECTWO
WIERNOCI
KS. W£ADYS£AW GASID£O
Wyzwanie i krytyka
Encyklika powstawa³a w burzliwym
czasie, podczas natê¿onego fermentu
myli i nieoczekiwanych pr¹dów w ³o-
nie samego Kocio³a po Soborze Waty-
kañskim II; w atmosferze niezbyt sprzy-
jaj¹cej studiowaniu i przyjmowaniu trud-
nych prawd ewangelicznych, których
trzeba by³o wtedy broniæ. Sam Sobór
Watykañski II, jako wydarzenie donio-
s³ej wagi, mo¿e dlatego, ¿e nie tak czê-
ste, by³ rozmaicie pojmowany zarówno
przez wielu cz³onków Kocio³a jak i oso-
by stoj¹ce poza nim. Byli i tacy, dla któ-
rych Sobór stanowi³ okazjê do przykra-
wania Kocio³a na w³asny u¿ytek. Po-
wo³ywanie siê na Sobór nie rzadko by³o
tylko pretekstem do krytyki rzekomo nie-
soborowych porz¹dków panuj¹cych
w Kociele posoborowym. Ta atmosfera
udziela³a siê nie tylko zaanga¿owanym w
¿ycie Kocio³a, ale tak¿e prostym wier-
nym. Pewne, wrêcz groteskowe sytuacje
mog³y obrazowaæ panuj¹c¹ wówczas
w niektórych krêgach atmosferê: jedni
postulowali zniesienie celibatu kap³añskie-
go, a inni skrócenia modlitw brewiarzo-
wych. Kr¹¿y³ dowcip, ¿e Sobór z pew-
noci¹ ograniczy modlitwy kap³añskie do
trzech Alleluja, przy czym jedno z nich
bêdzie mo¿na antycypowaæ, czyli odmó-
wiæ dzieñ wczeniej. Trzeba przyznaæ, ¿e
o ile wiêkszoæ episkopatów wiata i teo-
logów stanê³o po stronie Paw³a VI, to
jednak wielu katolików i niekatolicy oraz
tym roku, 25 lipca, minê³o
trzydzieci piêæ lat od og³o
szenia przez Ojca wiêtego
Paw³a VI g³onej encykliki Humanae
vitae o zasadach moralnych w dzie-
dzinie przekazywania ¿ycia ludzkiego.
Powiedziano wiele na temat tego doku-
mentu, który poruszy³ sumienia wiata.
Jedni gwa³townie go atakowali, inni na-
miêtnie polemizowali z zawartymi w nim
zasadami, zarzucaj¹c Papie¿owi wstecz-
nictwo i nienad¹¿anie za duchem czasu.
Z drugiej jednak strony, encyklika jako
wiadectwo wiernoci wobec Pana
wszelkiego ¿ycia, poszanowania Bo¿ego
Prawa i pos³uszeñstwa Urzêdowi Na-
uczycielskiemu Kocio³a by³a przedmio-
tem wnikliwych analiz oraz wywa¿onych
komentarzy teologicznych i duszpaster-
skich. Owa wieloæ postaw i reakcji wo-
bec Humanae vitae wiadczy o wadze
tej encykliki, która wywo³a³a ogromne
poruszenie w wiecie i pobudzi³a wielu
ludzi do studiowania Magisterium Eccle-
siae, katolickiej etyki ma³¿eñskiej, a tak¿e
do weryfikacji w³asnych postaw moral-
nych. Papieski dokument po prostu zmu-
sza³ do okrelenia jasnego stanowiska
wobec Bo¿ej wizji ma³¿eñstwa i rodziny,
do opowiedzenia siê za Ewangeli¹ ¿ycia,
za wiêtoci¹ rodzicielstwa lub przeciw
¿yciu, za cywilizacj¹ mierci a¿ do akcep-
tacji zabijania w³¹cznie.
niektórzy teologowie i biskupi, nieko-
niecznie w z³ej wierze, domagali siê zmia-
ny dotychczasowego stanowiska Kocio-
³a w kwestii przekazywania ¿ycia ludz-
kiego, o której traktuje encyklika, uznaj¹c
to zadanie jako bardzo donios³y obowi¹-
zek ma³¿onków (por. HV 1). Tak¿e zde-
cydowana wiêkszoæ papieskiej komisji
ekspertów, powo³anej jeszcze przez Jana
XXIII w 1963 r., a rozszerzonej do 75
osób przez Paw³a VI, po piêciu latach pra-
cy przed³o¿y³a w 1967 r. s³ynny raport, w
którym postulowa³a now¹ interpretacjê pra-
wa natury i uznanie antykoncepcji. Tylko
czterech cz³onków komisji z³o¿y³o swoje
votum separatum. Komisja ta sk³ada³a siê
w wiêkszoci z zachodnich ekspertów w
dziedzinie teologii, biologii, medycyny i so-
cjologii zafascynowanych postêpami tech-
niki, zw³aszcza w dziedzinie produkcji
rodków antykoncepcyjnych, szczególnie
nowymi preparatami hormonalnymi
i wk³adkami domacicznymi. Chyba nie
zdawano sobie jeszcze wtedy sprawy
z ca³ej prawdy o niszcz¹cym dzia³aniu
preparatów antykoncepcyjnych ani nie
brano pod uwagê faktu, ¿e niektóre z tych
rodków dzia³aj¹ poronnie, a wiêc nisz-
cz¹ poczête ¿ycie ludzkie.
Dokoñczenie na s. 89
© LMM 2003
W
64161592.040.png 64161592.041.png
P ORADY
PYTANIA, LISTY, PORADY
Chcemy zostaæ
rodzicami
Mam 25 lat. Od jakiego czasu
interesujê siê naturalnymi
metodami planowania rodziny.
Bardzo chcê siê tego nauczyæ
i w zwi¹zku z tym kupi³am
ksi¹¿kê J. i S. Kippley Sztuka
naturalnego planowania
rodziny. Mam za sob¹ kilka
kart obserwacji, jednak mam
k³opoty z dokonaniem
interpretacji. Nie mam siê do
kogo zwróciæ, bo w moim
miecie nie ma lekarza, który
by³by zainteresowany tymi
metodami. Planujemy z mê¿em
dziecko i przyznam, ¿e co nie
wychodzi. Mam wra¿enie, ¿e
le interpretujê dane, dlatego
zwracam siê do Pañstwa
o pomoc.
koñca cyklu) trwa³a 13 dni. W³aciciel-
ka karty nie zaznaczy³a niestety na wy-
kresie wa¿nego dla tej sytuacji faktu:
kiedy mia³o miejsce wspó³¿ycie.
Przyjrzyjmy siê teraz temu cyklowi
z punktu widzenia osoby pragn¹cej poczê-
cia. Oko³oowulacyjny wzrost temperatu-
ry (pocz¹tek w dniu 13) o kilka dni wy-
przedza dzieñ szczytu i to wydaje siê klu-
czowe dla wyboru dni najwiêkszej p³od-
noci. Wprawdzie stwierdzono, ¿e
owulacja najczêciej pokrywa siê z dniem
szczytu luzu, ale nie mo¿na uznaæ tego za
regu³ê. Przeanalizujmy objaw luzu po
trzech dniach zró¿nicowanej wydzieliny
(rozci¹gliwy, lecz nieprzejrzysty) pojawia
siê luz najlepszej jakoci (rozci¹gliwy
i przejrzysty dni 10 i 11), w dniu 12 za-
znaczono trzema krzy¿ykami du¿¹ iloæ
luzu, w dniu trzynastym, kiedy zaczyna
siê wzrost, luz jest wci¹¿ rozci¹gliwy
i taka dobra wydzielina utrzymuje siê
jeszcze przez trzy dni, a równoczenie
mamy ju¿ bardzo wyrany wzrost tem-
peratury. W takiej sytuacji nale¿a³oby przy-
j¹æ, ¿e najwiêksze szanse na poczêcie by³y
w dniach 1013. Utrzymuj¹cy siê od dnia
13 wzrost temperatury wskazywa³by na
wyst¹pienie jajeczkowania, za utrzymy-
wanie siê jeszcze przez kilka dni luzu bar-
dziej p³odnego typu mog³o byæ skutkiem
silnego jeszcze oddzia³ywania estrogenów
z przedowulacyjnej fazy cyklu i mo¿liwe,
¿e wspó³¿ycie póniejsze ni¿ w dniu 14
nie dawa³o ju¿ mo¿liwoci poczêcia.
Jak widaæ z powy¿szej analizy, mimo
i¿ okres p³odny wyznaczylimy na po-
cz¹tku na dni 719 (takiej interpretacji trzy-
ma³oby siê ma³¿eñstwo nie planuj¹ce
dziecka), to nie wszystkie te dni daj¹ jed-
nakow¹ szansê poczêcia, zatem ma³¿on-
kowie pragn¹cy zostaæ rodzicami powinni
skoncentrowaæ siê na obserwowaniu
objawów najwiêkszej p³odnoci, czyli
najlepszej jakoci wydzieliny luzowej
(przypominaj¹cej surowe bia³ko kurzego
jaja). Aby zwiêkszyæ prawdopodobieñ-
stwo poczêcia, w nastêpnym cyklu ma³-
¿eñstwo mo¿e postêpowaæ w nastêpuj¹-
cy sposób: wstrzemiêliwoæ od pocz¹t-
ku cyklu, nastêpnie wspó³¿ycie w kolej-
ne dni od pojawienia siê bardziej p³odnego
typu luzu do wzrostu temperatury. Przy-
pomnijmy, ¿e pierwszym sygna³em
wskazuj¹cym na poczêcie jest tempera-
tura utrzymuj¹ca siê na wy¿szym pozio-
mie ponad 21 dni, a przewidywany ter-
min porodu obliczamy w nastêpuj¹cy
sposób: pierwszy dzieñ wzrostu tempe-
ratury w cyklu, w którym nast¹pi³o po-
czêcie, minus 7 dni plus 9 miesiêcy.q
Maciej Tabor
tatystyki mówi¹, ¿e ma³¿eñstwo
potrzebuje rednio trzech miesiê
cy, aby próby poczêcia zakoñczy-
³y siê sukcesem. Ten czas jest oczywi-
cie spraw¹ bardzo indywidualn¹: jed-
nym ta sztuka uda siê w pierwszym cy-
klu, innym po kilku miesi¹cach.
Zacznijmy od klasycznej interpretacji
zapisów z nades³anej karty. Czas p³od-
noci zaczyna siê wraz z pojawieniem
siê luzu, czyli 7 dnia cyklu. W ci¹gu
nastêpnych dni, jakoæ luzu p³odnego
poprawia siê a¿ do dnia 16, kiedy mamy
dzieñ szczytu, czyli ostatnie wyst¹pienie
luzu bardziej p³odnego typu lub odczu-
cia liskoci. Teraz przyjrzyjmy siê tem-
peraturze: szeæ pomiarów bezpored-
nio poprzedzaj¹cych wzrost mamy
w dniach 712. Poziom ni¿szy: 36,7; po-
ziom wy¿szy 36,9. Trzy wy¿sze tempe-
ratury przypadaj¹ce po dniu szczytu na-
potykamy w dniach 17, 18 i 19 od
wieczora tego ostatniego dnia rozpoczyna
siê czas niep³odnoci poowulacyjnej. Faza
lutealna (od wzrostu temperatury do
5
3
2
1
6
4
2
Fundamenty Rodziny nr 3(45)/2003
S
64161592.042.png 64161592.043.png 64161592.001.png 64161592.002.png 64161592.003.png 64161592.004.png 64161592.005.png 64161592.006.png 64161592.007.png 64161592.008.png 64161592.009.png 64161592.010.png 64161592.011.png 64161592.012.png 64161592.013.png 64161592.014.png 64161592.015.png 64161592.016.png 64161592.017.png 64161592.018.png 64161592.019.png 64161592.020.png 64161592.021.png 64161592.022.png 64161592.023.png 64161592.024.png 64161592.025.png 64161592.026.png 64161592.027.png 64161592.028.png 64161592.029.png 64161592.030.png 64161592.031.png 64161592.032.png 64161592.033.png 64161592.034.png
 
L ISTY
Z NASZEGO FORUM INTERNETOWEGO: www.lmm.pl/forum
ta, tylko zaufanie Bogu, bo tylko Jemu
mo¿na tak ufaæ. Zreszt¹ postawi³am na
Niego w momencie gdy wysz³am za m¹¿
i po trzech miesi¹cach by³am w ci¹¿y.
Wiedzia³am wtedy, ¿e moja choroba
mo¿e siê zaostrzyæ (chorujê od 12 roku
¿ycia teraz mam 27lat) i tak siê sta³o.
By³o ciê¿ko, ale szybko stanê³am na nogi.
Decyduj¹c siê na drugie i trzecie dziec-
ko, równie¿ bra³am pod uwagê zaostrze-
nie. Po poronieniu nic w³aciwie siê nie
sta³o, ale po kolejnym porodzie by³o tra-
gicznie. £udzi³am siê, ¿e wszystko bê-
dzie OK, ale po pó³tora miesi¹ca siê za-
czê³o: stopniowo gorzej i gorzej, do tego
karmi³am piersi¹ i by³o mi ciê¿ko odsta-
wiæ ma³¹. Ale musia³am lekarze nie
mogli mnie postawiæ na nogi przez
3 tygodnie w szpitalu. W koñcu jako
tam powoli dosz³am do siebie, a w³aci-
wie to dochodzê do tej pory. Zaznaczam,
¿e w ¿adnej ci¹¿y nie bra³am ¿adnych
leków, ani pó³ roku przed. Dzieci s¹ zdro-
we i wspania³e. Teraz, gdy ca³y czas bio-
rê leki, robimy wszystko, aby nie po-
czê³o siê kolejne dziecko oczywicie
w ramach NPR. Dobrze siê przygoto-
wa³am na te sytuacje i skoñczy³am rocz-
ny kurs NPR I stopnia. Jako nam siê
udaje, choæ nie zawsze mogê stosowaæ
temperaturê (czêste stany podgor¹czko-
we). Zawsze jednak pamiêtam o tym, ¿e
to Bóg daje i zabiera. Pozdrawiam.q
(M.)
ZAUFAÆ
erdecznie wspó³czujê tym, któ
rym jest tak ciê¿ko z NPR i prze
¿ywaj¹ w swym ¿yciu napraw-
dê trudne chwile. Ja jestem mê¿atk¹ od
6 lat i jak na razie jestemy z mê¿em
zadowoleni, ¿e stosujemy NPR. No, wia-
domo ¿e s¹ gorsze i lepsze dni szcze-
gólnie chodzi tu o mojego mê¿a; bywa-
³y chwile, ¿e ma dosyæ. Mamy dwójkê
dzieci i jeszcze trzecie w niebie (poro-
nienie). Chcielibymy mieæ wiêcej, ale
jestem nieuleczalnie chora (reumatoidal-
ne zapalenie stawów) i przy obecnych
lekach (sterydy, cytostatyki i sole z³ota
domiêniowo, no i przeciwbólowe) i sta-
nie zdrowia nie mo¿emy mieæ wiêcej
dzieci przynajmniej na razie. Wyobra-
cie sobie, ¿e do tych leków do³o¿y³abym
jeszcze antykoncepcjê chyba to by³by
gwód do trumny, choæ cz³owiek po-
trafi znieæ niewiarygodnie du¿o. Wierz-
cie mi, ¿e pomimo naprawdê ciê¿kich dni,
kiedy to musia³am budziæ w nocy mê¿a,
¿eby mnie przekrêci³ na bok, bo sama
nie by³am w stanie, dzieci zawsze by³y
i s¹ s³oñcem w moim ¿yciu. S¹ darem
i niczym innym darem Boga. Zawsze
trzeba byæ gotowym na to, ¿e Pan tchnie
¿ycie w po³¹czone komórki. My nie wie-
my, co mo¿e nas spotkaæ w ¿yciu i mo-
¿emy byæ zaskoczeni, gdy ta ma³a istota
w której chwili ¿ycia oka¿e siê filarem .
Gdy nie mam si³y wstaæ, to one (moje
córki) mnie mobilizuj¹. Wtedy muszê!!!
Nie ma, ¿e boli. Moja rodzina dodaje mi
si³ do walki z chorob¹ i wolê nie myleæ,
co by by³o, gdybym kiedy wybra³a inn¹
drogê.
Mylê ¿e ca³a tajemnica polega na tym,
by zaufaæ Bogu bo po ludzku mo¿e
co wydawaæ siê kompletnie nierozum-
ne, ale Bóg widzi nasze ca³e ¿ycie i On
wie lepiej zdecydowanie lepiej. Mylê
wiêc, ¿e stosuj¹c NPR, trzeba zawsze
zostawiaæ margines dla Niego (nawet
maleñki), bo inaczej to nie ma sensu, to
jest zwyk³a antykoncepcja. Bo w NPR
chodzi nie tylko o to, czego my chcemy.
Mylê, ¿e niektóre rzeczy zrozumiemy
póniej, na koñcu ¿ycia albo dopiero po
nim. A teraz pozostaje nam ufaæ i cze-
kaæ. UFAÆ.
Mylê ¿e ufam na tyle Bogu, aby zo-
stawiæ mu ten margines. Wierzê, ¿e je-
¿eli On zechce nas jeszcze obdarowaæ
dzieckiem, to bêdzie ono zdrowe, a je¿e-
li nie, to najwidoczniej On tak chce. To
nie jest ¿aden brak rozs¹dku czy g³upo-
EKOLOGIA
mienie i wiê ma³¿onków, bardzo ko-
rzystnej dla ma³¿eñstwa okresowej abs-
tynencji, dziêki której nie tylko wci¹¿ je-
stemy dla siebie atrakcyjni, ale która
wrêcz zmusza do szukania innej, g³êb-
szej p³aszczyzny porozumienia i wyma-
ga pracy nad sob¹. A bez niej nie ma
mowy o dobrym ma³¿eñstwie. I przyjê-
³am tê filozofiê za swoj¹ nie dlatego,
¿e tak trzeba, ale dlatego, ¿e ona mnie
przekonuje, a ¿adna inna nie mia³a moc-
nych i g³êbokich argumentów. I spraw-
dzi³am to w swoim ¿yciu.q
ajwa¿niejszy w npr jest dla mnie
aspekt zdrowotny i ekologicz
ny. Kobieta jest p³odna w ma³-
¿eñstwie co najmniej 20 lat. Nie wyobra-
¿am sobie trzymania przez ten czas cia-
³a obcego (wk³adka domaciczna)
w moim organizmie, które w dodatku
powoduje permanentny stan zapalny
(wiem, ¿e wymienia siê j¹ co jaki czas).
Nikt te¿ nie przekona³ mnie, ¿e przyj-
mowanie przez te umowne 20 lat co-
dziennej dawki hormonów, które bloku-
j¹ owulacjê, czyli naturalny proces orga-
nizmu ka¿dej zdrowej kobiety, pozosta-
je bez wp³ywu na moje zdrowie. Moim
zdaniem dopuszczalne jest przyjmowa-
nie rodków ingeruj¹cych w funkcjono-
wanie organizmu tylko wtedy, gdy s³u-
¿y leczeniu choroby, a nie wtedy, gdy
zak³óca jego normaln¹ pracê. Tak poj-
mujê dbanie o swoje zdrowie, tak poj-
mujê ekologiê, a npr jest dla mnie po
prostu ekologiczne. Nie wyobra¿am so-
bie, ¿ebym mog³a z mê¿em stosowaæ pre-
zerwatywê, która jest ma³o skuteczna,
wiedz¹c, ¿e jestem w okresie p³odnym.
To dla mnie nieodpowiedzialnoæ. Nie
wyobra¿am sobie te¿, ¿ebymy korzy-
stali z niej, wiedz¹c, ¿e jestem ju¿ w fa-
zie niep³odnej.
Stosujê npr, bo jeszcze przed lubem
czyta³am du¿o o ca³ej filozofii npr
o jej aspekcie zdrowotnym i ekologicz-
nym, ale tak¿e o wp³ywie na porozu-
www.lmm.pl
(E.)
v najszybszy kontakt z nami
poprzez email v wygodny sklep
z naszymi publikacjami vporady
v forum czytelników vdobre
nowiny vczytelnia
Fundamenty Rodziny nr 3(45)/2003
3
S
N
64161592.035.png
 
R ODZINA
DOBRE NOWINY
NARODZINY SYNA
yn nam siê narodzi³. W Wielki
Pi¹tek. Chcia³bym, aby to by³a
prawdziwa nowina, a nie depe-
sza, wiêc zacznê od pocz¹tku, czyli od
nas. Mamy na imiê Wojtek i Marta i je-
stemy ma³¿eñstwem z czteroletnim sta-
¿em. Obecnie przebywamy na czasowej
(?) emigracji w Kanadzie i w zwiazku
z tym, ¿e lata lec¹, a Marta nie bardzo
mog³a znaleæ pracê, no i ¿e bardzo chcie-
limy, zdecydowalimy siê zaprosiæ do
naszej rodziny kogo nowego. Od po-
cz¹tku bylimy pe³ni radoci i niepoko-
ju. To drugie potegowa³ fakt, ¿e poprzed-
nim razem Marta poroni³a pomiêdzy dru-
gim a trzecim miesi¹cem z powodu miê-
niaków. Zwykle nie s¹ one powodem
poronieñ, ale te z niewiadomych wzglê-
dów (albo wiadomych dwa zastrzyki
progesteronu mog³y daæ im du¿ego roz-
machu) ros³y bardzo szybko i by³y du¿o
wieksze od dziecka. Zatem jak tylko mi-
nê³o pierwsze szeæ tygodni od poczê-
cia, udalimy siê do lekarza. Z powodu
takiej a nie innej historii ci¹¿a zosta³a za-
kwalifikowana jako zagro¿ona, co w tu-
tejszych warunkach oznacza sta³¹ opie-
kê ginekologa (gdy wszystko przebiega
normalnie i gdy kobieta nie ma histo-
rii, to ci¹¿¹ opiekuje sie lekarz rodzinny
i dopiero przed porodem kobieta jest
badana przez ginekologa. USG jest ro-
bione raz w drugim trymestrze). Byli-
my bardzo przejêci i zasypalimy leka-
rza mnóstwem pytañ, jak zapobiec po-
wtórzeniu siê poronienia. Mielimy
szczêcie, bo trafilimy na m¹drego cz³o-
wieka powiedzia³ nam, ¿e prawie nic
nie mo¿emy zrobiæ, a i medycyna nie jest
wiele w stanie zaradziæ. Ale powiedzia³
te¿, ¿e miêniaki bardzo rzadko s¹ przy-
czyn¹ utraty dziecka. Tak wiêc Marta
mo¿e prowadziæ normalny tryb ¿ycia
i dbaæ o siebie. Spodoba³o nam siê jego
zaufanie do Natury, bo dobrze wspó³-
gra³o z naszym zaufaniem do Boga.
W naszym serwisie internetowym jest szczególne miejsce:
miejsce na dobre nowiny. Takich nowin nie us³yszycie
w serwisach informacyjnych zaprz¹tniêtych wojnami,
zbrodniami, sensacjami, kataklizmami, intrygami, k³ótniami
polityków. Bo dobre nowiny z codziennoci rzadko s¹ efektowne
medialnie s¹ za to piêkne i daj¹ si³ê do ¿ycia.
Podzielcie siê z innymi swoj¹ dobr¹ nowin¹: www.lmm.pl/forum
Ci¹¿a przebiega³a w miare normalnie
pomijaj¹c czasami czêste bóle brzucha
Marty. Jednak lekarz nie zdecydowa³ siê
na ¿adn¹ ingerencjê farmakologiczn¹,
pomijajac Tylenol gdy ból stawa³ siê nie-
znony. Co do miêniaków to najpierw
zmala³y, a potem uros³y, ale nigdy nie nie
przekroczy³y rozmiaru, którym nale¿a³o-
by siê przejmowaæ. Wiêc nasz maluszek
rós³ sobie w spokojnej atmosferze.
Gdy nadchodzi³ ju¿ czas, zaczelimy
myleæ o porodzie. Bylimy niemal pewni
z dowiadczenia znajomych, ¿e Marta
bêdzie mia³a cesarskie ciêcie. I tu rów-
nie¿ siê mylilimy. Po USG lekarz orzek³,
¿e pomimo, i¿ miêniaki znajduj¹ sie w
okolicach trzonu macicy, to na razie nie
ma wskazañ do operacji. I tak te¿ siê
sta³o. Po ca³ym Wielkim Czwartku pe³-
nym nieregularnych skurczów, kiedy to
ju¿ zw¹tpilimy, ¿e to nast¹pi, o godzi-
nie 12.30 Marta orzek³a jedziemy do
szpitala. Skurcze nadal by³y nielegural-
ne, lecz ca³kiem mocne, wiêc zadzwoni-
limy do szpitala, uprzedzajac o naszym
przyjedzie i do s¹siadów (jak to by³o
umówione), by nas podrzucili. A by³o
co wieæ, bo bylimy przygotowani na
d³ug¹ bataliê. Zatem ksi¹¿ki do czytania
(w przerwie pomiedzy skurczami), ulu-
bione p³yty (jako ¿e radio jest standar-
dowym wyposa¿eniem sali porodowej
muzyka mo¿e przecie¿ relaksowaæ)
i jedzenie dla przysz³ego taty. Przy
drzwiach szpitala musielimy siê roz³¹-
czyæ, poniewa¿ z powodu SARS ja jako
odwiedzajacy musia³em przejæ inn¹ pro-
cedurê. Tak siê jednak uwin¹³em z an-
kietami, ¿e na oddziale porodowym zna-
laz³em siê szybciej od Marty. Jakie¿ by³o
moje zdziwienie, ¿e jej tam jeszcze nie
ma. Ale za to zd¹¿y³em otworzyæ jej
drzwi. Mielimy pojêcie, jak to bêdzie
wygla³o, poniewa¿ dla par spodziewaja-
cych siê dziecka s¹ organizowane wy-
cieczki po oddzia³ach porodowym
i noworodków, aby m³ode mamy i ojco-
wie wiedzieli, co ich czeka. Wiêc najpierw
zgodnie z planem odby³y siê wstêpne
badania. Zaczêto monitorowaæ skurcze,
które siê bardzo rozrzedzi³y w tym cza-
sie. Przeprowadzono ankietê dotycz¹c¹
historii ci¹¿y i prawie chciano nas ode-
s³aæ do domu jednak lekarka spraw-
dzi³a jeszcze rozwarcie i .... tu mamy
6 cm. Zatem akcja wokó³ nas siê na
chwilê przyspieszy³a. Wprowadzono nas
do pokoju porodowego i tam moglimy
siê rozgociæ. Marta chcia³a pochodziæ,
ale chciano jeszcze pomonitorowaæ skur-
cze przez 15 min. Wiêc ja siê rozpako-
wa³em, wyj¹³em ksi¹¿kê i zacz¹³em
Marcie czytaæ. Radia nie zd¹¿ylimy w³¹-
czyæ, za to przez ca³y poród towarzy-
szy³o nam bicie serca naszego malucha.
Ledwie przeczyta³em akapit, a tu posz³y
wody. No i siê zaczê³o.... Przysz³a lekar-
ka i zmierzy³a rozwarcie: 9 cm. Zatem
trzeba sie szykowaæ. Prawdê mówi¹c,
ba³em siê tego momentu, bo co ja siê
tam bêdê pa³êta³ pod nogami profesjo-
nalistów jednak i dla mnie znalaz³a siê
praca. Zimne ok³ady na czo³o i tak Mar-
ta zaczê³a rodziæ. Dziêki maszynie mo-
nitoruj¹cej skurcze wiedzielimy, kiedy
narasta skurcz i mog³em dopingowaæ
Martê do parcia. Trzy parcia na skurcz
i tak powoli zaczêlimy widzieæ g³owê.
W tym czasie na chwilê zrobi³o siê t³ocz-
no. Przygotowano wszystkie potrzebne
rzeczy, nagrzano stolik dla maluszka i ....
I tak ju¿ by³o doæ monnotonie, a¿ do
4
Fundamenty Rodziny nr 3(45)/2003
S
64161592.036.png 64161592.037.png 64161592.038.png
 
R ODZINA
czasu, kiedy przyszed³ czas na ostatni
skurcz. Wtedy te¿ zrobi³o siê t³oczno.
Zobaczylimy najpierw g³owê, potem
czyste wody i ca³¹ resztê. P³acz¹ce dziec-
ko odebra³a studentka i ona przeciê³a
pêpowinê. Dwóch pielêgniarzy zajê³o siê
dzieckiem, ktore siê uspokoi³o, gdy zo-
sta³o wytarte i odessano mu luz z prze-
³yku i nosa. A lekarka ze studentk¹ asy-
stowa³y przy rodzeniu ³o¿yska.
Sprawdzi³y, czy nic nie zosta³o, i za³o-
¿y³y jeden szew. A ja w tym czasie ju¿
mia³em na rêkach ma³ego Patryka. Nie
spa³, patrzy³ na mnie. Zapomnia³em, ¿e
to ju¿ 4.30. Marta zaczê³a dochodziæ do
siebie, zmieniono jej pos³anie i podano
ciep³ego tosta z herbat¹. Jak ju¿ siê le-
piej poczu³a, posz³a pod przysznic. A ja
mog³em siê nacieszyæ Patrykiem. Jak ju¿
siê mama wyk¹pa³a, nast¹pi³a próba
pierwszego karmienia po 10 minutach
pielêgniarka zdecydowa³a, ¿e Patryk wie,
co robiæ z piersi¹, ale nie jest g³odny. Tak
te¿ to wygl¹da³o.
Tak wiêc jako szczêliwi rodzice prze-
miecilimy siê na oddzia³ noworodków.
Tam Marta sie po³o¿y³a, a ja poszed³em
z Patrykiem do k¹pieli. K¹pa³a go pielê-
gniarka, pokazuj¹c mi, jak to siê robi, jak
siê wyciera i ubiera. P³aka³ wniebog³osy,
ale jak tylko zosta³ w³o¿ony w podgrza-
ne bety, przesta³ p³akaæ. I zacz¹³ byæ pi¹-
cy jak i my i to by³ koniec naszej wielkiej
nocy tej Wielkanocy.
Teraz Patryk ma ju¿ 7 tygodni. Pan Bóg
nam pob³ogos³awi³ bardzo cierpliwym
dzieckiem. P³acze tylko w ostatecznoci i
pi w nocy jak na porz¹dne dziecko przy-
sta³o. Przybiera szybko, je, sika, robi kupkê
i siê umiecha. Czego jeszcze chcieæ...q
Wojtek
Liga Ma³¿eñstwo Ma³¿eñstwu
Wspólnie budujemy cywilizacjê ¿ycia
F 10procentowa zni¿ka przy zakupie publikacji rozprowadzanych przez LMM,
F Fundamenty Rodziny przez rok
F Zapewnione konsultacje w³asnych cykli,
F Mo¿liwoæ uczestniczenia w kursie prowadzonym przez LMM za po³owê
op³aty kursowej.
a wszystko to dla Cz³onków Wspieraj¹cych
Stowarzyszenia Liga Ma³¿eñstwo Ma³¿eñstwu
Cz³onkiem Wspieraj¹cym LMM mo¿e byæ ka¿dy, kto:
vwp³aci na konto LMM sk³adkê cz³onkowsk¹ w wysokoci co najmniej 30 z³,
vuczestniczy³ w kursie NPR prowadzonym przez naszych instruktorów
i wp³aci³ op³atê kursow¹ w wysokoci nie mniejszej ni¿ sk³adka cz³onkowska.
Ten rodzaj cz³onkostwa nie poci¹ga za sob¹ ¿adnych zobowi¹zañ
i wygasa po up³ywie roku od dokonania wp³aty.
Wp³aty prosimy kierowaæ na rachunek:
LMM, ul. Spokojna 5, 05502 Piaseczno 3
Kredyt Bank S.A. o. Piotrków Tryb.
numer rachunku: 85150016051216000250090000
(z dopiskiem Sk³adka cz³onkowska)
Karmienie piersi¹ a ryzyko rozwoju raka sutka
Urodzenie dziecka jest znanym czynnikiem zmniejszaj¹cym ryzyko rozwoju raka sutka. Do-
tychczas nie ustalono, jaki (jeli jakikolwiek) udzia³ w tym efekcie ochronnym ma karmienie
piersi¹, gdy¿ ¿adne z przeprowadzonych badañ nie objê³o wystarczaj¹cej liczby kobiet, aby
mo¿na by³o wiarygodnie oceniæ zwi¹zek miêdzy karmieniem piersi¹ a ryzykiem rozwoju raka
sutka.
Analiz¹ objêto opublikowane i niepublikowane badania kliniczno-kontrolne, w których wziê³y
udzia³ 100 kobiety chore na inwazyjnego raka sutka, a autorzy podali dok³adne dane dotycz¹ce
takich czynników, jak liczba ci¹¿, liczba urodzonych dzieci, sposób rodzenia, karmienie piersi¹
itd. oraz stosowania hormonów p³ciowych.
U poszczególnych kobiet chorych na inwazyjnego raka sutka i u odpowiednio dobranych
zdrowych kobiet porównywano wystêpowanie takich czynników, jak: liczba ci¹¿, wiek kobiety
podczas ka¿dej ci¹¿y, liczba dzieci karmionych piersi¹, czas karmienia piersi¹ poszczególnych
dzieci i wszystkich dzieci ³¹cznie oraz inne cechy demograficzne i kliniczne mog¹ce wp³ywaæ
na ryzyko rozwoju raka sutka.
W porównaniu z kobietami w grupie kontrolnej chore na raka sutka rzadziej rodzi³y i wiêcej
sporód nich nigdy nie rodzi³o. Wród kobiet, które urodzi³y przynajmniej jedno dziecko, w
porównaniu z grup¹ kontroln¹, chore na raka sutka rzadziej kiedykolwiek karmi³y piersi¹ i krócej.
Ryzyko rozwoju raka sutka zmniejsza³o siê wraz ze wzrostem liczby porodów, zarówno
wród kobiet, które kiedykolwiek karmi³y, jak i wród kobiet, które nigdy nie karmi³y piersi¹,
chocia¿ karmienie piersi¹ wi¹za³o siê z dodatkowym zmniejszeniem iloci przypadków rozwoju
raka sutka o 4,0%.Prawdopodobieñstwo rozwoju raka sutka zmniejsza³o siê o 4,3% na ka¿de
dodatkowe 12 miesiêcy karmienia piersi¹. Zmniejszenie ryzyka rozwoju raka sutka zwi¹zane z
karmieniem piersi¹ by³o podobne wród kobiet w krajach rozwiniêtych i rozwijaj¹cych siê oraz
nie zale¿a³o od wieku, pochodzenia etnicznego, liczby porodów, wieku w chwili pierwszego
porodu i innych analizowanych cech demograficznych i klinicznych.
Zarówno sam fakt karmienia piersi¹, jak i ³¹czny czas karmienia piersi¹ znamiennie zmniejsza-
j¹ ryzyko rozwoju raka sutka. Autorzy spekuluj¹, ¿e w krajach rozwiniêtych wyd³u¿enie czasu
karmienia piersi¹ rednio z 8,7 do 24 miesiêcy dla ka¿dego dziecka i zwiêkszenie redniej liczby
dzieci z 2,5 do 6,5 (czyli w stopniu obserwowanym do niedawna w krajach rozwijaj¹cych siê)
mog³oby zmniejszyæ zapadalnoæ na raka sutka z 63 przypadków na 1000 kobiet do oko³o 27 na
1000. W bardziej prawdopodobnym scenariuszu, tj. przy niezmienionej redniej liczbie dzieci
(2,5), wyd³u¿enie czasu karmienia piersi¹ rednio o 6 miesiêcy mog³oby zapobiec rozwojowi
oko³o 5% przypadków inwazyjnego raka sutka.
DYSKUSJE I POMOC
NOWE FORUM INTERNETOWE
Internauci odwiedzaj¹cy nasz serwis
(www.lmm.pl) maj¹ od niedawna mo¿liwoæ
wymiany opinii na nowym forum dyskusyjnym
Tematyka na nim poruszana jest bardzo sze-
roka: od burzliwej wymiany opinii na temat mo-
ralnych aspektów antykoncepcji i naturalnego
planowania rodziny, poprzez rozmowy o rela-
cjach ma³¿eñskich, po dowiadczenia w wy-
chowaniu dzieci.
Forum ma byæ przede wszystkim miejscem,
gdzie mo¿na zadaæ pytanie dotycz¹ce prak-
tycznych problemów zwi¹zanych z NPR oraz
uzyskaæ na nie odpowied.
Na forum mo¿na tak¿e podzieliæ siê dobrymi
nowinami, zaproponowaæ tytu³y ksi¹¿ek do
tworzonej przez nas Internetowej Ksiêgarni
Rodzinnej oraz poleciæ innym dobrego lekarza.
Medycyna Praktyczna 28.11.2002
Zapraszamy: www.lmm.pl/forum
Fundamenty Rodziny nr 3(45)/2003
5
64161592.039.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin