„BETLEJEMSKA DOBRANOCKA”
Osoby:
1. Chór Aniołów
2. Maryja Panna
3. Święty Józef
4. Czerwony Kapturek
5. Jaś
6. Małgosia
7. Pinokio
8. Dziewczynka z zapałkami.
9. Kopciuszek
10. Sierotka Marysia
11. Rybak
Powitanie:
Witajcie zebrani goście!
Ślicznie Wam dziękujemy, że nas odwiedziliście.
Już niebawem Święta, o tym każdy z nas na pewno pamięta.
Motylki jednak postanowiły przypomnieć coś szczególnie ważnego –
- betlejemskie narodziny Jezuska Małego.
W cichą, ciemną noc, gdy wszystko śpi,
Maleńki w swym żłóbku słodko śni…
A było to tak…
Chór Aniołów:
(„Cicha noc”)
Cicha noc, święta noc,Pokój niesie ludziom wszem,A u żłobka Matka ŚwiętaCzuwa sama uśmiechnięta,Nad Dzieciątka snem,Nad Dzieciątka snem.
Święty Józef:
Któż to taki idzie do nas ciemną nocą?
Jakaś mała postać, która oświeca sobie drogę zapałkami…
(na melodię „Przybieżeli do Betlejem pasterze”)
To dziewczynka z zapałkami tu idzie.
W jednym bucie, starej chuście- ujrzyjcie!
Zuch jest to dziewczynka, biedna ta dziewczynka z miasteczka, z miasteczka. x2
Dziewczynka z zapałkami:
Chociaż to była noc Twych narodzin święta,
nikt o głodnych i biednych dzieciach nie pamiętał.
Zimna i mroźna wtedy noc była,
gdy pod domem skulona siedziałam.
Zapałką rozgrzałam zziębnięte ręce,
lecz jak rozpalić zimne ludzkie serce?
Tobie Jezuniu oddam zapałki wszystkie,
bo chłód i zimno w tej lichej stajence.
Niech Święty Józef ognisko rozpali,
aby się przy nim wszyscy ogrzali. (zostawia zapałki)
Maryja Panna:
Biedna dziewczynko z zapałkami,
wejdź i zostań tu z nami.
Tu wiatr nie hula i miejsca jest wiele,
najedz się, ogrzej, maleńki aniele.
Pan Jezus wie, czego biednym dzieciom trzeba…
kto pokocha je i nakarmi, ten pójdzie do nieba.
A tym razem, Matko Święta, dwoje dzieci idzie naraz!
(na melodię „Mędrcy świata”)
1.Jaś z Małgosią do nas idą
borem, lasem, drogą.
Baba Jaga zjeść ich chciała,
lecz w piecu spłonęła.
----------------------------------
2.Powrócili więc do domu,
do swojego taty.
Są radośni i szczęśliwi,
bo to siostra z bratem.
Jaś (kłania się):
Ja jestem Jaś.
Małgosia (dyga po dziewczęcemu):
A ja jestem Małgosia.
Jaś:
Chcę podziękować Bogu za ojcowską troskę,
za mojego tatę i kochaną siostrę.
Spotkaliśmy w lesie straszną Babę Jagę,
lecz wspólnie z Małgosią daliśmy jej radę.
Zła ona była i w piecu spłonęła,
chociaż nas bardzo schrupać pragnęła.
Małgosia:
Jasio to mój braciszek wspaniały,
jest dobry i grzeczny, serdeczny i śmiały!
To z chaty Baby Jagi te smaczne pierniki,
stamtąd też korale i cenne kamyki.
Tobie to Jezu z radością składamy,
Ty dasz najbiedniejszym, bardzo ci ufamy. (zostawia pierniki i korale)
Cóż za hojne dary, cóż za dzieci dzielne!
Tu, przy Jezusie, jesteście bezpieczne.
Bo Jezus umacnia każde trwożne serce,
pomoże, zaradzi w życia poniewierce.
O! Jakiś chłopczyk biegnie do nas w podskokach.
(na melodię „Bóg się rodzi”)
To Pinokio, chłopczyk z drewna
przez Dżepetto wystrugany.
Nos ma długi, to od kłamstwa,
ośle uszy- od nieuctwa.
Nie mało broił, nie mało,
ale jednak się poprawił.
Wrócił do swojego ojca
i szczęśliwie żyją razem.
Pinokio:
Panie Jezu już nie kłamię
i do szkoły chętnie chodzę.
Choć to może nie do wiary-
już nie chodzę na wagary.
Tu zostawię mój nos długi
i te brzydkie ośle uszy.
Niechaj innym to przestroga
słuchaj mamy, taty, Boga.
Złota rada, przyjaciele:
kłamstwa wcale, pracy wiele! (zostawia nos i uszy)
My cię Pinokio serdecznie witamy
i za tę przemianę bardzo też kochamy.
A dla samego Synka będziesz także drogi,
bo porzuciłeś te grzeszne nałogi.
Kłamstwo i lenistwo, to brzydkie przywary,
pamiętasz jaki smutny był Dżepetto stary?
Dziś on radosny, bo jego syn jedyny,
nie posłucha kolegów, lecz Bożej Dzieciny!
Maryjo, zobacz! Dziewczę do nad idzie w czerwonej czapeczce!
(na melodię „Gdy śliczna Panna”)
1.To idzie dzielnie Czerwony Kapturek,
znajoma ptaków leśnych i wiewiórek.
----------------------------------------------------
2.Niosła w koszyczku dla chorej babuni
ciasto i mleko, słodkie konfitury.
---------------------------------------------------
3.Choć złe wilczysko zjadło ją i babcię,
wszystko się kończy, tak jak w pięknej bajce.
Czerwony Kapturek:
Mam tu w koszyku same smakołyki.
ciastko z kruszonką, słodkie rogaliki
i pączki i strucle, i miód na lekarstwo,
żeby zdrowiutkie było to maleństwo.
Szłam lasem ciemnym, drogą i bezdrożem,
ufając wielce, że mi Bóg pomoże.
Mama mnie posyła, gdzie ludzie w potrzebie.
Za to będę miała nagrodę w niebie. (zostawia koszyk)
Józefie, zobacz co jest w tym koszyku.
Same dobre rzeczy, jest ich tu bez liku.
Mój Syn, gdy urośnie, to chorych pocieszy,
uleczy, umocni, z pomocą pospieszy.
Jezus też pouczy, że chorych odwiedzać trzeba,
za to w nagrodę przyjmie wprost do nieba.
Cóż ja widzę? Puchatą pierzynkę, a za nią małą dziewczynkę.
(na melodię „Jezu malusieńki”)
1.Sierotka Marysia, co gąski pasała,
idzie z darem do Jezusa, piórek nazbierała. x2
------------------------------------------------------------
2.Kocha gąski swoje, broni je przed lisem.
Pasie, strzeże, karmi, poi na łące pod lasem. x2
Sierotka Marysia:
Oto poduszeczka dla Jezusa małego
z drobnych piórek i puchu gęsiego.
Ja jestem sierota i wiem, co to bieda.
Wy też widzę nie bogaci, więc się Wam to przyda.
Otul Go Maryjo, jak potrafi mama,
ja wiem co to zimno, bom na świecie sama.
Gąski na mą prośbę puszek wyskubały,
niech ciepło ma Dziecina, nasz Jezusek mały. (zostawia poduszkę)
Marysiu, Sierotko, wejdź do stajeneczki,
radość będzie wielka z twojej poduszeczki.
Na dworze jest zimno, chustą Go okryłam,
tuliłam do siebie i sercem ogrzałam.
Nie będziesz już smutna Marysiu Sierotko,
teraz ja będę twoją dobrą matką.
O, to nie dziecko się zbliża.
To jest stary, spracowany człowiek.
(na melodię „Wśród nocnej ciszy”)
1.To idzie rybak ze złotą rybką,
zachłanna żona zniszczyła wszystko.
*Miała pałac i komnaty, piękne futra i brokaty, lecz jej za mało. x2
2.Chodził więc rybak co dzień nad wodę
z nowym życzeniem danym przez żonę.
*Rybka wszystko to spełniła, co zła żona wymyśliła, lecz jej za mało. x2
Stary Rybak:
Maryjo, Józefie i Ty, Boże Dziecię,
może Wy tę złotą rybkę weźmiecie?
Ona Wam spełni każde pragnienie,
lecz to musi być dobre życzenie.
Moja żona chciwa była,
zatem wszystko utraciła.
Siedzi znowu w starej chacie
i ze złości jęczy, płacze.
Rybka złota niech tu będzie
i pomoże w Waszej biedzie. (zostawia złotą rybkę)
Rybaku, starcze mądry i uczciwy.
Zły jest człowiek, kiedy bywa chciwy.
Umiar we wszystkim, to jest wielka cnota,
cenniejsza od pereł, srebra i złota.
Któż to idzie tak nieśmiało w stronę betlejemskiej szopki?
(na melodię „Pójdźmy wszyscy do stajenki”)
1.To kopciuszek idzie miły,
co go siostry nie lubiły.
Prała, myła i sprzątała,
a złe słowo za to miała. x2
-----------------------------------
2.Dobra wróżka to sprawiła-
z niej królewnę uczyniła.
Chociaż jest królową wielką,
stanie tu przed tą stajenką. x2
Kopciuszek:
Ja posprzątam w tej stajence,
mam do pracy chętne ręce.
Ja upiorę Mu pieluszki,
zaraz zmyję też dzbanuszki.
Dam też złoty pantofelek,
niech Mu da radości wiele. (zostawia złoty pantofelek)
Dzięki ci, Kopciuszku, za twe odwiedziny,
to radość wielka dla Bożej Dzieciny.
A gdy Syn mój będzie duży,
nieraz wszystkim to powtórzy:
że pracowitość i pokora zawsze bywa nagrodzona.
Chór Aniołów i wszyscy bajkowi goście
THE END ...
Iwa.4