WIŚNIÓWKA IIWiśnie zasypać cukrem w dużym szklanym słoju. Postawić na słonce, dosypywać cukru w miarę wytwarzania się syropu - muszki lubią tam sobie latywać, to warto przykryć gaza. Jak wisienki , po paru tygodniach, się pomarszczą to pora wlać spirytusik. Wlać, zamieszać i zostawić w spokoju, tak na tydzień. Zlać przez gazędo butelek, ew. dolać alkoholu, wisienki zjeść z apetytem, pod koniec usiłując pstrykać pestkami, co rzadko wychodzi, bo owocki są dość mocarne (przynajmniej moje są, he,he,he) i człowiek (czyt.: kobieta o słabej głowie) szybko nie trzeźwieje po tym przysmaku
tercjarz13