projektowanie i konstrukcje inżynierskie- listopad 2007.pdf

(6323 KB) Pobierz
PiKI_2(02)2007_ready.indd
ATAK klonów
– czyli Chiny w natarciu
PLM
Filozofi a tworzenia
DARPA’s Urban Challenge
– nowe wyzwania
2(02) listopad 2007
Raport:
Cięcie plazmą
Możliwości
obróbki metali
obróbki metal s.15
Konstrukcje
stalowe
s. 26
Synchronizacja
łańcucha wartości
s. 28
Nowy silnik i motocykl
rodem z Polski
s.43
Cięcie plazmą
Możliwości
46836769.019.png 46836769.020.png 46836769.021.png 46836769.022.png 46836769.001.png 46836769.002.png
46836769.003.png 46836769.004.png 46836769.005.png 46836769.006.png 46836769.007.png 46836769.008.png 46836769.009.png
W numerze...
2(02) listopad 2007
www.konstrukcjeinzynierskie.pl
NOWOŚCI, WIEŚCI ZE ŚWIATA
3 Atak klonów
4 Uwaga! Robot za kierownicą...
5 W trosce o pieszych...
6 „Transformers” nie tylko w kinie
6 Mózg źródłem inspiracji
7 „Oskary Innowacji” dla NASA Goddard Space
Flight Center
8 3Dconnexion wchodzi w rynki architektury,
inżynierii i konstrukcji
8 Nowe wyświetlacze EIZO
9 Pozytywne wibracje?
10 Nowy Magics
10 Kieszonkowa poziomnica laserowa
11 Budowa fabryki pasów bezpieczeństwa
w Częstochowie
12 AVEO z FSO
12 W Dąbrowie Górniczej powstaje fabryka
Mecacontrol
13 Węglowe i geotermalne
14 Nowa hala FAMOT Pleszew S.A.
14 Roboty, światło i dźwięk
26
Konstrukcje stalowe w HiCAD neXt
28
Synchronizacja łańcucha wartości... a postęp
techniczny przedsiębiorstw cz. I
32
Nie będzie „pudełka” opatrzonego etykietką PLM
Jeśli przyjmiemy założenie, że proces projektowania
składa się z fazy koncepcyjnej i szczegółowej, to jako
rezultat prac koncepcyjnych otrzymamy zestaw elementów
podstawowych, na przykład: szkice, główne krzywe,
przekroje charakterystyczne, płaszczyzny symetrii czy
schematy kinematyczne. Na tym etapie projektowania
inwencja konstruktora ma znaczenie decydujące..
ROZWIĄZANIA
38
Zapomnij o... kierowcy
Krótka kronika DARPA’s Urban Challenge
WBREW POZOROM
41
Nauka w cenie?
TEMAT NUMERU
15
Raport: cięcie plazmą – przewodnik po technologii.
„Laser” ubogich...
Plazma – zwana czwartym stanem materii – od lat
fascynuje fizyków swymi zdumiewającymi własnościami
i nieoczekiwanymi, coraz to nowymi możliwościami
zastosowań. Na przykład w procesach obróbki metali.
POLSKIE PROJEKTY
43
Nowy silnik, nowy motocykl?
To nie mrzonki, tylko rzeczywistość
Kiedyś byliśmy motocyklową potęgą. Tak, proszę się
nie śmiać. Produkowaliśmy ogromne ilości silnikowych
jednośladów. Marki takie jak SHL, WFM, WSK tudzież Junak,
a także duża liczba mopedów, „mokików” – jednym słowem
motorowerów, dopełniały motocyklowy obraz Polski.
A przedwojenne tradycje? Nie tylko „Sokoły”,
ale także „Podkowy”, „Perkuny” i wiele innych. Najwyższy
czas wskrzesić tradycje, które – wydawałoby się – umarły
bezpowrotnie...
PROGRAMY
22
Nowa jakość wymiany danych: DWG TrueConnect
Nie ulega wątpliwości, iż format DWG jest obecnie
najbardziej rozpowszechnionym standardem w
oprogramowaniu CAD. Zgodność z DWG – to słowo
wytrych, które otwiera drzwi na rynek sprzedaży wszystkim
rozwiązaniom inżynierskim, gwarantując płynność wymiany
danych i bezpieczeństwo inwestycji w technologię .
HISTORIA
52
„Kubuś” niezapomniany
Projektowanie i Konstrukcje Inżynierskie www.konstrukcjeinzynierskie.pl
redaktor naczelny Maciej Stanisławski, ms@konstrukcjeinzynierskie.pl, 0602 336 579
reklama sales manager: Przemysław Zbierski, pz@konstrukcjeinzynierskie.pl,
0606 416 252, (022) 402 36 10, reklama@konstrukcjeinzynierskie.pl
adres redakcji ul. Pilicka 22, 02-613 Warszawa,
tel.: (022) 402 36 10, faks: (022) 402 36 11, redakcja@konstrukcjeinzynierskie.pl
opracowanie graficzne, DTP skladczasopism@home.pl druk www.drukarnia-interdruk.pl
wydawca ITER, wydawnictwo@iter.com.pl, www.iter.com.pl
www.konstrukcjeinzynierskie.pl 1
46836769.010.png
Od redakcji
Setaur * XXI wieku...
postęp w wielu dziedzinach życia. I chociaż nie doczekaliśmy się jeszcze lata-
jących samochodów dostępnych dla każdego (bo nieliczni już latają
i to z całkiem niezłym skutkiem, ale o tym może kiedy indziej), to w dziedzinach elektroni-
ki, informatyki, automatyki i wreszcie – robotyki, wydaje się, że powoli wkraczamy
w rejony literatury S-F.
Przekonania takiego nabrałem w trakcie przygotowywania „prasówki” do niniejszego
wydania. Poszukując i przeglądając w różnych dostępnych źródłach rozmaite wiadomości,
moją uwagę zwróciły szczególnie te, które są niejako na pograniczu rozwiązań mechanicz-
nych. Robotyka... „inteligentne” systemy.
Doczekaliśmy się już urządzeń, które pozwalają na automatyczne zaparkowanie samo-
chodu w ciasnej luce – bez ingerencji kierowcy. Rozegrany przed kilkoma dosłownie
dniami DARPA’s Urban Challenge udowodnił, iż automatyczni kierowcy nie są już odległą
przyszłością. Konflikt w Iraku przyśpieszył zarówno badania w tym kierunku, jak i w roz-
woju automatycznych bezzałogowych urządzeń bojowych – w postaci samolotów patrolo-
wych, ale także uzbrojonych robotów. Z drugiej strony rozwijane są autonomiczne systemy
informatyczne i komputerowe, które mogą przetwarzać sygnały od tego typu maszyn, rów-
nolegle sprawować kontrolę nad kilkunastoma jednostkami. To już krok do autonomicz-
nych, niezależnych, samosterowalnych maszyn bojowych. Czy przesadzam? Wystarczy
przejrzeć, nawet pobieżnie – dział nowości. Ale czegoś tam zabrakło...
Stanisław Lem popełnił kiedyś, bardzo dobry skądinąd zbiór opowiadań o „Pilocie
Pirxie”. Bohaterem jednego z nich był robot górniczy, wyposażony w szeroką autonomię
i... laser przeznaczony do prac wydobywczych. Cóż, kiedy na skutek awarii i uszkodzenia
systemów, zdecydował się na użycie go w charakterze broni wymierzonej m.in. w swoich
stwórców – ludzi. I nie pomogło tutaj żadne z „trzech praw robotyki”.
Czy spełni się kiedyś taki „sen o przyszłości”? Oby nie. Zbyt wiele pojawiało się już
takich wizji na dużym i małym ekranie. A z drugiej strony ich ilość mogła stępić nasz nie-
pokój poznawczy. I prawdę powiedziawszy, o ile opowiadania takie jak to wspomniane,
czy filmy S-F raczej dostarczały mi rozrywki, to lektura kilku serwisów internetowych
sprawiła, iż poczułem dreszcz. „Obyś żył w ciekawych czasach”. I w takich właśnie
żyjemy...
Miesiąc, w którym obchodzimy Święto Niepodległości, a który rozpoczyna Dzień
Wszystkich Świętych, skłania do refleksji. Ale czasopismo o takim profilu jak nasze nie
stanowi specjalnie dogodnego ku temu miejsca. Stosowna refleksja może jednak zostać
wyrażona także pewnym doborem odredakcyjnych materiałów. Przyjrzyjmy się zatem
losom „Kubusia”, ewenementu na skalę światową (kto wskaże inny pełnowartościowy
pojazd bojowy, zbudowany w warunkach współcześnie określanych „polem walki”,
w ciągu niespełna 14 dni – od momentu wydania rozkazu, do przeprowadzenia jego pierw-
szej akcji bojowej?). Przypatrzmy się planom i powoli postępującej realizacji projektu
wskrzeszenia motocykli polskiej konstrukcji, produkowanych w Polsce. I miejmy nadzieję,
że zapału nie zgaszą ustalane przez eurokratów limity produkcyjne.
I przyglądajmy się otaczającym nas... robotom.
Interesującej lektury i czasu na chwilę zadumy
W imieniu redakcji życzy
Maciej Stanisławski
redaktor naczelny
* tak Stanisław Lem nazwał robota górniczego ze swojego opowiadania
2 P rojektowanie i K onstrukcje I nżynierskie listopad 2007 www.konstrukcjeinzynierskie.pl
W yznacznikiem współczesnej cywilizacji stał się zdumiewająco dynamiczny
46836769.011.png 46836769.012.png 46836769.013.png 46836769.014.png
Nowości, wieści ze świata
Motoryzacja ...
Atak klonów
Na początku tego roku trwały
spekulacje dotyczące tego, czy
włoski koncern FIAT zdecyduje się
wnieść pozew przeciwko jednemu
z dalekowschodnich producentów.
W tej chwili spekulować już nie
trzeba...
Fiat poważnie rozważał wniesienie pozwu
sądowego przeciwko marce Great Wall
(Chiny), która na Motor Show w Pekinie
pokazała mały samochód segmentu A
o nazwie Peri, łudząco podobny do Fiata
Pandy. Obecnie we Włoszech jest już 90
dilerów Great Wall, a do końca 2007 ma być
ponad 110 salonów sprzedaży w których
ma być także – od połowy 2008 roku – ofe-
rowany miejski model Peri. Chiński Great
Wall obecnie prowadzi kampanię reklamową
nowego SUV-a Hoover, który jest dostępny
również w Polsce w cenie od około 90 tysię-
cy złotych.
Chińskie Peri znane na tamtejszym rynku
pod nazwą Jing Ling (w wolnym tłumacze-
niu znaczy to „elf”) ma niemal identyczne
wymiary zewnętrzne, co produkowany
w Tychach Fiat Panda. Oprócz nieco innych
lamp przednich, słupka C i zachodzących na
dach kloszy lamp tylnych, chińskie Peri to
wierna kopia miejskiej Pandy. Jeszcze więk-
sze podobieństwa znajdziemy w środku,
gdzie Peri od Pandy różni tylko kilka szcze-
gółów. Pod maską mają znaleźć się czterocy-
lindrowe silniki benzynowe 1,1 i 1,3 litra,
a samochodzik – dzięki seryjnym podusz-
kom gazowym i systemowi ABS – ma być
Czy to Panda, czy też.. Peri?
jednym z najbezpieczniejszych chińskich aut
dostępnych w Europie.
Luca di Montezemolo, szef Fiata począt-
kowo bagatelizował sprawę. Spytany o to,
co sądzi o kopiowaniu Pandy przez Chińczy-
ków, odpowiedział: „Model Peri jest dowo-
dem na to, że Chińczycy mają dobry gust i na
to, że nasza Panda jest wzorem dla innych”.
Obecnie jednak przedstawiciele koncernu
twierdzą, iż wprowadzenie na rynek „nie-
chlujnie” wykonanej podróbki Pandy nad-
szarpnie wizerunek samego Fiata. Dlatego
też koncern wystąpił do sądów we Włoszech
i Chinach, aby zablokować sprzedaż modelu
Peri na europejskich rynkach.
Według informacji zamieszczonych na
stronie internetowej, Great Wall to naj-
większy obecnie producent branży moto-
ryzacyjnej w Chinach. To także pierwszy
koncern pozostający w prywatnych rękach,
notowany na giełdzie w Hong Kongu.
Obecnie trzon produkcji stanowią auta typu
pick-up, SUV, auta z zabudową kempingo-
wą i pojazdy specjalnego przeznaczenia dla
służb publicznych. – Na opracowanie Peri
potrzebowaliśmy trzy lata i wydaliśmy na to
kwotę ok. 40 mln USD – twierdzi rzecznik
chińskiej strony.
Warto przypomnieć, że przed premierą
Fiata Pandy, która miała się pierwotnie nazy-
wać Gingo, na skutek protestu Renault (które
słusznie zarzuciło Włochom że nazwa Gingo
jest łudząco podobna do Twingo) i groźby
wszczęcia postępowania sądowego, Fiat
zmienił nazwę na Panda. Kosztowało to setki
tysięcy euro, gdyż koncern wydrukował dzie-
Nie tylko samochody i skutery
Na wiosennym salonie w Szanghaju (2007) odbyła się premiera chińskiego
Porsche Cayenne. Na szczęście był to tylko... telefon komórkowy.
Chińczycy podrabiają dosłownie wszystko, więc czemu nie miałoby to być Porsche?
Telefon komórkowy o opływowej linii przypominającej raczej model 928 wyposażono
w logo marki ze Stuttgartu i napis „Cayenne”, pisany typowym dla Porsche krojem
czcionki. Dwuzakresowy aparat posiada kolorowy ekran LCD o rozdzielczości 262
tysięcy kolorów i wbudowany aparat fotograficzny z matrycą 2 milionów pikseli.
„Chińskie Cayenne” kosztuje 164 dolary, czyli około 120 euro.
www.konstrukcjeinzynierskie.pl 3
46836769.015.png 46836769.016.png 46836769.017.png 46836769.018.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin