(2010) Jodkowski, Filozoficzny i metodologiczny fundament koncepcji protofizyki Jana Czerniawskiego.pdf
(
485 KB
)
Pobierz
721980875 UNPDF
ANNALES
UNIVERSITATIS MARIAE CURIE-SKŁODOWSKA
LUBLIN - POLONIA
VOL. XXXV
SECTIO I
2010
KAZIMIERZ JODKOWSKI
Filozoiczny i metodologiczny undament koncepcji
protoizyki Jana Czemiawskiego
Philosophical and MethodologicalBasis of Jan Czemiawski's Protophysics Conceptions
PODSTAWOWE TEZY PROTOFIZYKI
Jan Czemiawski skończył najpierw studia z izyki, a później z ilozoii. To
podwójne przygotowanie widać we wszystkich jego publikacjach. Początkowo
interesował się interpretacyjnymi problemami izyki, zwłaszcza teorii względno
ści. Już wtedy ujawnił cechy przyszłego dysydenta intelektualnego, gdy zasta
nawiał się, czy uzasadnione były rewolucyjne zmiany wyobrażeń dotyczących
czasu i przestrzeni, wprowadzone przez izykę relatywistyczną'. Poznał wów
czas wypracowaną przez Hendrika A. Lorentza dynamiczną interpretację teorii
względności, która wyjaśniała relatywistyczne efekty dylatacji czasu, kontrak
cji odległości i przyrostu masy jako skutek ruchu względem eteru2• Porzucił jed
nak - jak się okazało, tylko na jakiś czas - problematykę ontologii na rzecz me
todologii nauk, której poświęcił zarówno pracę magisterską, jak i doktorską. Po
wrócił do badań ontologicznych za sprawą reizmu, który uznał za koncepcję traf-
l
Por. Przesąy w nauce, cyli dlaczego nie rozumiemy iyki współczesnej,
"
Człowiek i Świa
topogląd
"
1988,
nr
5,
s.
99-102;
Przestrzeń i czas w iyce nierelaywisycznej i w szczególnej teorii
względności,
"
K wartalnik Filozoiczny
"
1992,
t.
20,
nr
4,
s.
83-101;
Jak zrozumieć szczególną teo
rię względności,
"
Przegląd Filozoiczny
"
1993,
nr
l,
s.
63-71;
Teoria względności a upyw czasu,
"
Filozoia Nauki
"
1994,
t.
2,
r
l,
s.
95-100.
2
Por. Dwie interpretacje teorii względności,
"
Zagadnienia
Naukoznawstwa
"
1990,
t.
26,
s.
315-329;
hat is andwhat is not essential in Lorentz s relativiy, [w:]
M.
Barone, F. Selleri (eds.),
Frontiers oj Fundamental Physics, Plenum Press, New York
1994,
s.
217-222;
Uber Stibe, Uhren
und Relativitit, [w:] F. Selleri, J. Brandes, J. Czeniawski, U. Hoyer, K. Wohlrabe, Die Einstein sche
und lorentzianische Interpretation der speziellen und allgemeinen Relativititstheorie, VRI, KarIs
bad 1998, s. lll-159.
64
Kazimierz Jodkowski
ną ontologicznie i możliwą do obrony przed rozmaitymi zarzutami. Reizm jed
nak prowadzi do bezpośredniego konliktu z przyjętą w izyce relatywistycznej
interpretacją tak podstawowych pojęć, jak pole elektromagnetyczne, fala elektro
magnetyczna, energia, foton światła, zdarzenie, proces, czterowymiarowa czaso
przestrzeń.
Ź
ródłem tego konliktu było odrzucenie przez Alberta Einsteina istnie
nia eteru. Czeniawski umocnił swój sceptycyzm, dotyczący przyjętej interpreta
cji izyki relatywistycznej, gdy dowiedział się o krytycznej wobec teorii względ
ności koncepcji protoizyki Hugo Dingiera przedstawiciela tzw. izyki aryjskiej),
koncepcji rozwijanej później przez Paula Lorenzena. Protoizyka pozwoliła Czer
niawskiemu stworzyć spójną, jego zdaniem, intepretację podstaw izyki relaty
wistycznej, która jest altenatywą dla powszechnie przyjmowanej przez izyków
i ilozofów izyki.
Przedstawiona przezeń koncepcja ma charakter ontologiczny, dotyczy onto
logii izyki relatywistycznej, ale występuje w niej bardzo ważny i wyraźny ele
ment metodologiczny, a nawet metodologiczno-epistemologiczny.
Standardem XX-wiecznej ilozoii nauki było, wzorem neopozytywistów,
dzielenie zdań, pretendujących do opisu rzeczywistości, na zdania naukowe i me
taizyczne. Zastanawiano się nad sensownością tych drugich, nad wzajemną re
lacją jednych do drugich, a przede wszystkim nad tym, jak je od siebie oddzielić.
Czeniawski na miejsce tego dwupodziału proponuje trójpodział: między izyką
i metaizyką umieszcza protoizykę. W jednym z artykułów wymienia
5
sensów
słowa
"
protoizyka
"
3, ale sam odwołuje się tylko do dwóch4• W pierwszym zna
czeniu protoizyka jest dziedziną badań dotyczących operacyjnego sensu podsta
wowych pojęć izycznych, przede wszystkim czasu, przestrzeni i ruchu. W dru
gim znaczeniu protoizyka jest programem ilozoicznym, próbą konstruktywi
stycznego ugruntowania izyki, co jest częścią programu szkoły erlangeńskiej.
Czeniawski rozwija protoizykę w pierwszym znaczeniu, ale dostrzega, że jego
ujęcie ma sporo wspólnego z podejściem ilozofów ze szkoły erlangeńskiej.
Protoizyka, według Czeniawskiego, pozwala usunąć sprzeczność obrazu
rzeczywistości, jaki się - jego zdaniem - wyłania z izyki relatywistycznej, z pew
nymi - jak wielokrotnie mówi - undamentalnymi intuicjami. Jakie to intuicje?
O jednej już wspomniałem - to reizm, który uniemożliwia dosłowne rozumienie
tego, że zdarzenia nie zdarzają się, lecz aczasowo istnieją, procesy nie dzieją się,
lecz podobnie aczasowo rozpościerają się w czasoprzestrzeni, że świat jest czte
rowymiarową czasoprzestrzenią itd. Inne podstawowe intuicje, jakie Czeniawski
przeciwstawia relatywistycznemu obrazowi świata, to - jak twierdzi - zauważona
przez Dingiera sprzeczność Einsteinowskiej releksji nad stosunkiem podstawo-
3 Por.
1.
Czeniawski,Przeszłość i perspeky protoiyki, [w:] J. Zon (red.),Pogranicza nauki.
Protonauka -paranauka -pseudonauka, Lublin: Wydawnictwo KUL 2009, s. 103-104 [103-113].
4 Por. J. Czeniawski, Ruch. Przestrzeń. Czas. Protoiyczne i metaiyczne aspeky podstaw i
yki relaywisycznej, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2009, s. 42.
Filozoiczny i metodologiczny undament koncepcji protoizyki Jana Czemiawskiego 65
wych pojęć izycznych do praktyki eksperymentalnej z zasadą racji dostatecznej
lub zasadą niezależności przebiegu zjawisk od czasu i przestrzeni. DingIer miał
zauważyć, że wyniki eksperymentów popierających teorię względności są w nie
usuwalny sposób uzależnione od założeń dotyczących zachowania się standar
dów metrycznych, wykorzystywanych w pomiarach. Ponieważ teoria względno
ści sama takie założenia zawiera, to dokonywana w jej ramach interpretacja po
miarów tworzy błędne koło.
Dingler sformułował zasadę porządku pragmatycznego (inna nazwa: meto
dycznego), według której istnieje hierarchia teorii naukowych i teoria naukowa
stojąca wyżej w tej hierarchii nie może prowadzić do korygowania teorii bar
dziej od niej podstawowej, tej, którą zakłada w punkcie wyjścia. W związku z tym
mamy, według Czeniawskiego (za Lorenzenem), kolejne pogwałcenie unda
mentalnej intuicji przez izykę relatywistyczną, gdyż szczególna teoria względ
ności koryguje m.in. kinematyczną część mechaniki, a kinematyka jest bardziej
podstawowa. Podobnie nietrana jest interpretacja ogólnej teorii względności jako
rewizji geometrii, która jest nawet jeszcze bardziej podstawowa niż kinematyka.
Dlatego metryka czasoprzestrzeni nie może określać geometrii świata, lecz jest je
dynie wielkością, pozwalającą oreślić wpływ ruchu i grawitacji na wymiary ciał
oraz przebieg procesów izycznych.
Lorenzen uznał, że kinematyka razem z bardziej od niej podstawową geome
trią i chronometrią należy właśnie do protoizyki. Tak rozumiana protoizyka jest
od izyki bardziej podstawowa, gdyż bez niej pomiary wielkości izycznych nie
mają obiektywnego sensu. Protoizyka formułuje idealne normy, do których speł
nienia powinny zmierzać pomiary. Jako taka ma charakter aprioryczny.
Teoria względności pomiary odnosi do wzorców jednostek długości i cza
su, o których wiadomo, że podlegają - pisze Czeniawski - deformującym wpły
wom ruchu i grawitacji. Protoizyka natomiast proponuje odniesienie pomiarów
do idealnych wzorców metrycznych niepodlegających takim wpływom. Tyle że
takich wzorców nie można wyprodukować. Jaki więc sens ma mówienie o pro
toizyce? Czeniawski wyjaśnił to tak: skoro izyczne wzorce metryczne podle
gają deformującemu wpływowi ruchu i grawitacji, to obraz zjawisk przyrody jest
tym samym również zdeformowany. Ale deformacja jest zawsze deformacją cze
goś. O deformacji obrazu przyrody można sensownie mówić tylko wtedy, jeśli ist
nieje jakiś obraz niezdeformowany. Taki obraz musi być oreślony w odniesieniu
do niezdeformowanych wzorców metrycznych, czyli taki, jaki przedstawia pro
toizyka. Taki niezdeformowany obraz nie jest altenatywą opisu izykalnego, ale
jego uzupełnieniem.
Czeniawski zdecydowanie oddziela izykę, protoizykę i metaizykę. Cha
rakterystyczny dla tej pierwszej jest zakaz wprowadzania pojęć pozbawionych
jednoznacznego operacyjnego sensu. Protoizyka dopuszcza już wprowadzanie
takich pojęć, ale tym różni się od metaizyki, w której mieszczą się problemy nie-
66
Kazimierz Jodkowski
rozstrzygalne naukowo, że pojęcia protoizyczne nie mając sensu operacyjnego,
mają sens quasi-operacyjny, polegający na tym, że są określone przez wyima
ginowane operacje pomiarowe za pomocą nieizycznych, idealnych przyrządów
pomiarowych, niepodlegających działaniu sił uniwersalnych. Czeniawski uważa
jednocześnie, że ten quasi-operacyjny sens może stać się ścisłym sensem opera
cyjnym, jeśli pojawi się w przyszłości jakaś odpowiednia teoria.
W publikacjach Czeniawskiego znajdujemy mnóstwo szczegółowych ana
liz dotyczących ruchu, przestrzeni i czasu, w których Autor stara się pokazać sen
sowność rozważań protoizycznych. Przykładem może być pojęcie geometrii tła,
którą należy odróżnić od geometrii izycznej. Tę drugą określa się za pomocą i
zycznych, skróconych standardów, pierwszą - za pomocą standardów idealnych.
Geometria izyczna ma bezpośredni sens operacyjny. Geometria tła okazuje się
czysto idealna, myślna, gdyż idealny, niepodlegający oddziaływaniom standard
jednostki długości ma charakter czysto konceptualny, niezwiązany bezpośrednio
z możliwymi pomiarami za pomocą realnych przyrządów5•
Najbardziej kontrowersyjne wypowiedzi Czeniawskiego dotyczą jednak ete
ru. Wprawdzie nie da się empirycznie wykryć ruchu względem eteru, ale odrzuce
nie istnienia eteru uznał on za prywatne uprzedzenie Einsteina oraz za uporczywie
podtrzymywany przesąd6• Zanegowanie przez Einsteina istnienia eteru odegrało
jedynie rolę heurystyczn, nie było konieczne. Czeniawski uważa, inaczej niż i
zycy relatywistyczni, że pytanie o to, dlaczego występują takie efekty jak skróce
nie długości, jest sensowne, odpowiedzi na można udzielić na gruncie protoizy
ki, która używa pojęcia nieizycznej geometrii tła i pojęcia ruchu względem ete
ru. Czeniawski próbuje więc z pojęciem eteru zrobić coś podobnego do tego, co
z hylemorizmem zrobili w czasach nowożytnych arystotelicy i tomiści. W na
uce starożytnej hylemorizm rywalizował z koncepcją atomistyczną i pokonał ją.
Gdy atomizm odrodził się i został zaakceptowany w nauce nowożytnej, hylemor
izmu nie uznano za błędny pogląd, nie porzucono na śmietniku dawnych kon
cepcji, ale przesunięto go poza naukę, w dziedzinę ilozoii (dokładniej: przesu
nęły się granice tego, co naukowe, pozostawiając koncepcję hylemorizmu poza
zakresem nauki).
Przyjęta perspektywa protoizyczna pozwoliła Czeniawskiemu uzasadniać
pogląd, że nie należy rezygnować z wyobrażenia
"
upływu
"
czasu ani z przekona
nia, że świat, jak tego chcą reiści, jest dziedziną rzeczy rozciągłą tylko przestrzen
nie, a nie rozciągłą, czasowo dziedziną zdarzeń lub procesów. Stara się również
rehabilitować pojęcie globalnego, absolutnego czasu, który odróżnił od izycz
nych czasów względnych, określonych w różnych układach odniesienia, i od cza
sów własnych poszczególnych ciał. Uważa, że można używać pojęcia absolut-
5 Por. tamże, s. 130-134.
6
Por. J. Czemiawski, Rewolucja relaywisyczna a ontologiaiyki,
"
Roczniki Filozoiczne"
2008, t. 56, nr l, s. 382, 394.
Filozoiczny i metodologiczny undament koncepcji protoizyki Jana Czeniawskiego
67
nej, Euklidesowej geometrii przestrzeni momentalnych, byle jej nie utożsamiać
z izyczną geometrią przestrzeni względnych w różnych układach odniesienia.
Wszystkie te absolutności umieszcza w warstwie protoizycznej lub szerzej: me
taizycznej, bardziej podstawowej niż warstwa izykalnego opisu rzeczywistości.
W tej bardziej undamentalnej warstwie nadal posiadają absolutny sens stosun
ki długości ciał i czasu trwania procesów. Taki obraz rzeczywistości - zdaniem
Czeniawskiego - jest, inaczej niż obraz wynikający z izyki relatywistycznej,
zgodny z obrazem zdroworozsądkowym, uściśla go i uzupełnia.
UWAGI KRYTYCZNE
Koncepcja protoizyki jako dziedziny między izyką i metaizyką jest błęd
na z wielu powodów, także z zasadniczego - wypływa z niewłaściwego rozumie
nia nauki i procesów poznawczych. O jednym źródle koncepcji dra Czeniaw
skiego już wspomniałem - to reizm, który stoi w zasadniczej sprzeczności z jaki
mikolwiek wątkami ewentystycznymi, tak populanymi w intepretacjach teorii
względności. Okazuje się jednak, że istnieje bardziej zasadnicze źródło poglądów
prezentowanych w publikacjach Czeniawskiego. On sam nazywa je indukcjoni
zmem. Nazwa ta z
2
powodów jest niedobra, by określać nią to, co mam na myśli.
Po pierwsze, używana jest przez Autora jako pogląd, że w nauce (i w ży
ciu) wnioskowania indukcyjne są nie do zastpienia (
"
nie można żyć bez induk
cji
"
)?' To znacznie szerszy sens niż ten, którego się używa w ilozoii nauki. W tej
ostatniej indukcjonizm i antyindukcjonizm to przeciwne stanowiska w sprawie,
jak powstają teorie naukowe8• Poza tym Autor do wnioskowań indukcyjnych za
liczył wszystkie wnioskowania niededukcyjne, w tym także niektóre redukcyj
ne. Wprawdzie każdy ma prawo używać pojęć dowolnie, jeśli je deiniuje, ale ja
wolę terminu
"
indukcjonizm
"
w rozumieniu Autora nie używać, by nie wprowa
dzać zamieszania pojęciowego.
Po drugie, źródłem koncepcji protoizyki nie jest samo ogólne przekonanie,
że można stosować procedury indukcyjne. Autor zajął bardziej szczegółowe sta
nowisko. Uznał, że w nauce mamy do czynienia z hierarchią teorii i twierdzeń.
Twierdzenia znajdujące się niżej w tej hierarchii stanowią uzasadnienie dla twier
dzeń znajdujących się wyżej. Wśród tych wszystkich poziomów uzasadniania ist
nieje poziom najniższy, stanowiący bazę empiryczną dla nauki. Autor wie, że zda
nia obserwacyjne, które tradycyjnie uznawano za undament nauki, mają charak-
7
Por. J. Czeniawski,
Cy można yć bez indukcji?,
"
Przegląd Filozoiczny
"
2007, t. 16, nr 3,
s. 203-208.
8
Por. np. J. Giedymin,
Indukcjonizm i anyindukcjonizm,
[w:]
T.
Pawłowski (red.),
Logiczna teo
ria nauki. lbór aryułów,
Warszawa: PWN 1966, s. 269-294 oraz K. Jodkowski,
Jak powstają teo
rie naukowe?,
,,Akcent
"
1984,
r
1 (15), s. 154-164; tenże,
Metodologiczne speky kontowersji ewo
lucjonizm-reacjonizm. Realizm. Racjonalność. Relaywizm, Lublin: Wyd. UMCS, 1998, s. 272-285.
Plik z chomika:
kazjod
Inne pliki z tego folderu:
(2022) Jodkowski, O podążaniu za faktami, dokądkolwiek one prowadzą.pdf
(1130 KB)
(2006) Jodkowski, Filozofia nauki w XXw.pdf
(9179 KB)
(2005) Jodkowski, Filozofia przyrody jako warunek sine qua non powstania i rozwoju nauki.pdf
(230 KB)
(2019) Jodkowski, Splątanie językowe i Weltanschauung.pdf
(183 KB)
(1984) Jodkowski, Jak powstaja teorie naukowe.pdf
(3048 KB)
Inne foldery tego chomika:
Indeks Hirscha = 12 (lub 13)
książki
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin