Jan Matejko - Stańczyk.doc

(36 KB) Pobierz

Jan Matejko - Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska 1862

Ciekawostki

Na obrazie, na stole leży list z datą 1514 r. donoszący o utracie Smoleńska przez Rzeczpospolitą. Smoleńsk został odbity Polsce, przez Rosję. Twarz błazna to autoportret samego Matejki. Stańczyka Matejko przedstawił jeszcze kilkakrotnie w swojej twórczości m.in. w obrazach "Hołd pruski" i "Zawieszenie dzwonu Zygmunta" i na wszystkich tych obrazach, konsekwentnie twarz Stańczyka to autoportret artysty. Obraz "Stańczyk" został w 1944 r wywieziony do ZSRR i odzyskany przez Polskę dopiero w 1956 r. Na pierwszym planie dzieła znajduje się Stańczyk. Widać, że nad czymś rozmyśla. Z dawnego tytułu brzmiącego „Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska” możemy się domyślać, iż Stańczyk myśli o przyszłości Polski.

Opis obrazu

Postać jest bardzo dobrze oświetlona. Znajduje się ona z dala od zgiełku zabawy toczącej się w królewskich komnatach. Twarz błazna to autoportret autora (Jana Matejki). Maluje się na niej niepokój, jakby Stańczyk przewidywał co stanie się z jego Ojczyzną. Jego splecione ręce wyrażają dezaprobatę dla działalności władców. Za oknem widać wieżę oraz kometę, która symbolizuje zniszczenie Polski. Kontrastem, a zarazem tłem ubrania, koloru gorącej czerwieni błazna są ściany pałacu zdobione tkaninami. W tym przypadku są to odcienie ciemnej zieleni. Drugi plan to społeczność dworska zgromadzona na balu. Wnikliwy obserwator może dojrzeć szczęśliwe miny gości. Obraz malowany w wąskiej, ściemnionej gamie barwnej z której odznacza się gorąca czerwień, ogólnie są to ugry, wszelkiego rodzaju brązy, ciemne zielenie oraz głównie czernie. Kompozycja na obrazie jest statyczna, postać błazna zdaje się nie poruszać, trwa w smutku i melancholii, permanentnym zamyśle. Efekt ciągłości czasowej autor uzyskał dzięki wprowadzeniu do obrazu cześć zabawy balowej.

"Stańczyk" ("Stańczyk na dworze królowej Bony po utracie Smoleńska") autor Jan Matejko. 1862r. Technika farby olejne. Obraz przedstawia sześć osób, pierwsza postać znajduje się w centrum obrazu. Reszta - pięć postaci znajduje się w głębi po prawej stronie obrazu. Po lewej stronie jest stół, a za nim ciemne zasłony. Postacią w centrum obrazu jest Jan Matejko, który siedzi na dużym krześle w lekkim rozkroku, ma on bladą i smukłą twarz, a jego strój przedstawia błazna. Pięć osób które znajdują się po prawej stronie są nie do rozpoznania, jedynie można stwierdzić, że dwie osoby klęczą. Po lewj stronie stół przykryty obrusem, który jest tak długi, że zwisa dotykając ziemię.

Na obrazie przeważają czerń i złotoczerwone tonacje. Przestrzeń na obrazie jest niewielka gdyż wszystko skupia się w pierwszoplanowej postaci, jedynie ludzie, którzy są po prawej stronie ukazują przestrzeń. Centrum obrazu jest szczegółowo i wyraźnie malowane. Czubek głowy pierwszoplanowej postaci i łokcie łączą się w trójkąt. Jego cała postura zamknieta jets w trójkącie od głowy do nóg i do nogi od krzesła.

Stańczyk jets błaznem zadumanym nad losami polski. Obraz Matejki zapoczątkował monumentalny cykl obrazów ilustrujących kilka stuleci z dziejów Rzeczypospolitej. Matejko uważał swą pracę za wypełnianie obowiązku wobec społeczeństwa polskiego i jego narodowych aspiracji. Gdy stał się sławny, jego sposób widzenia historii Polski utrwalił się w narodowej świadomości Polaków.

Jan Matejko jest autorem słynnego obrazu "Stańczyk". Mało kto wie, że tytuł dzieła w całości brzmi "Stańczyk na dworze królowej Bony po utracie Smoleńska". Obraz powstał w 1862 roku. Artysta namalował go farbami olejnymi, na płótnie o szerokości 88/120cm. Dzisiaj "Stańczyk" znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie.

Dzieło ma dwa plany. Pierwszy plan jest statyczny, przedstawia zadumanego błazna, tytułowego Stańczyka. W tle, za plecami bohatera, sześć osób bierze udział w przyjęciu.

Stańczyk to ważna część kompozycji, drugi plan to tylko tło podkreślające powagę postaci. Siedzi ona swobodnie w fotelu. Nogi wyciągnięte przed siebie, złożone ręce i zatroskana lub zmęczona, opuszczona w dół głowa. Blada twarz kontrastuje z czerwonym strojem, który ma na sobie błazen. W pomieszczeniu, w którym widzimy Stańczyka, jest nieco ciemno. Przez okno wpada jedynie światło księżyca lub latarni i oświetla lekko pokój. Znajduje się tam jeszcze mebel z narzutą, na której dostrzec można zwoje zapisanych kart.

Drugi plan jest bardziej dynamiczny. Mało stamtąd można wyodrębnić, bo jest trochę zamazany. Ma się jednak wrażenie, ze panuje tam gwar.

Ważna jest kolorystyka. Widoczna jest przewaga czerni, czerwieni i ciemnych odcieni złota. Rzuca się w oczy krwista szata i nakrycie głowy błazna. Przestrzeń dzieła jest nieco zwężona, główna postać ogranicza pole widzenia. Stańczyk skupia na sobie uwagę. To nie tylko efekt przemyślanej kompozycji, ale również wyraźnie zmartwionej twarzy Stańczyka. Na czym duma ten błazen, który powinien właśnie "błaznować" i zabawiać towarzystwo? Z miny jego można wyczytać smutek i mądrość. Z tytułu wiemy, że Polska właśnie utraciła Smoleńsk. Czyżby błazen królowej Bony martwił się losem ojczyzny bardziej niż inni, tańczący w tle?

Jan Matejko oświetlił nocnym światłem Stańczyka, drugi plan jest ciemniejszy. Ciekawa jest kompozycja postaci. Łokcie wraz z głową tworzą trójkąt. Cała postura mieści się też w trójkącie. Kontury nie są ostre. Oddaje to atmosferę powagi i tajemniczości.

Ciekawostką jest to, że ponoć malarz namalował twarz Stańczyka na wzór własnej. Warto zauważyć, że ubranie wielkiego patriotę w szaty błazna może świadczyć o rozgoryczeniu artysty. Może autor czuł, że ci naprawdę oddani ojczyźnie czują się jak błaźni, nie mający wpływu na losy ukochanej Polski. Namalowanie swej twarzy, z okresu młodości, bohaterowi obrazu też o czymś mówi nam. Być może malarstwo historyczne przez niektórych było traktowane jak błazenada, a nie jak żywe oddanie się sprawie polskiej. Tymczasem Matejko wypowiada ostatnie zdanie. Lepiej być mądrym błaznem, niż "błaznującą" częścią królewskiego dworu.

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin