Scooby-Doo (AKA Scooby Doo) (2002).txt

(38 KB) Pobierz
0:00:09:Tłumaczenie Upgrade ver.T.3.01|SoftStorm Crew
0:00:20:
0:00:27:SCOOBY DOO
0:00:35:FABRYKA ZABAWEK WOW-O|SPRAWA KSIĘŻYCOWEGO DUCHA
0:00:43:Puć mnie!
0:00:46:Teraz naprawdę się boję!
0:00:49:Fred! Pomocy!
0:00:52:Możecie się pospieszyć?!|Duch maca mnie po...
0:00:57:Jejku...
0:01:00:Fred...zgło się...Fred.
0:01:03:Fred! Słyszysz mnie?|Słyszę Welms.
0:01:06:Znowu jš złapał.
0:01:09:Kiedy Księżycowy Duch|przeleci za róg z Daphne...
0:01:13:...Shaggy i Scooby wyskoczš z beczki...
0:01:15:...a ty włšczysz maszynę|wylewajšc olej na podłogę.
0:01:22:Tylko pamiętaj mój plan.
0:01:25:Spokojnie Scooby-Doo.|Przestań się trzšć.
0:01:28:'Ale to ty'
0:01:30:No tak...to ja. Przepraszam.
0:01:46:Scooby-Doo...co ty wyprawiasz?
0:01:50:To nie czas...
0:01:56:Za mnš jest duch, prawda?
0:02:12:'Shaggy...biegnij'
0:02:15:Próbuję stary!
0:02:18:'Biegnij'
0:02:21:Fred! Teraz!
0:02:26:Zajmę się nim!
0:02:38:Freeeeed!
0:02:43:Przepraszam Welmo.
0:02:44:Wiem Fred...
0:02:45:Gdzie jest duch?!
0:02:47:'Tuż za nami'
0:02:50:'Deskorolka'
0:03:08:Dogania nas Scoob!
0:03:10:'Jazda'
0:03:17:Rany!
0:03:20:Łap hak!
0:03:39:Daphne...nic ci nie jest?
0:03:42:Mam już doć tego nonsensu|z "Damš w kłopotach".
0:03:46:Gdzie Shagster?
0:03:48:Dokładnie tutaj, Fred.|'Ja też'
0:03:52:Scoob, to było fajne.|Wemy deskę i zróbmy to jeszcze raz.
0:03:55:'wietnie'
0:04:16:Proszę...
0:04:18:Jeden dla ciebie...
0:04:22:Przystojniak z ciebie...
0:04:24:Dobrze cię widzieć...|Bardzo dziękuję za uratowanie fabryki.
0:04:26:Pam...co nam powiesz?
0:04:29:To prawdziwe zwyciętwo dla każdej sławy,
0:04:30:która chce robić wysokiej jakoci,|przyjazne rodowisku figurki-zabawki.
0:04:34:Fred...|jaka jest tajemnica twojego sukcesu?
0:04:36:Praca zespołowa.|Przede wszystkim moja praca zespołowa.
0:04:38:I...zawsze mam plan.
0:04:41:Chodcie...
0:04:43:Tak...mój plan.
0:04:44:Od poczštku wiedziałem,|że nie ma żadnego ducha...
0:04:47:Księżycowy Duch...|to tak naprawdę...
0:04:51:Owen Smithers!
0:04:54:Obleny sprzštacz?
0:04:55:Smithers pragnšł zemsty,|po tym jak nie chciała się z nim umówić.
0:04:59:Jak mogła Pamelo?
0:05:00:Jestem kochankiem|na skalę Georga Clooney...
0:05:03:Fred...czemu duch mógł latać?
0:05:06:Ja na to odpowiem.
0:05:08:Patrzcie.
0:05:12:Te balony wypełniały się|wysoko stężonym helem...
0:05:15:...dajšc Księżycowemu Duchowi...|jego bezwagowy wyglšd.
0:05:22:Udało by mi się|gdy nie wy parszywe dzieciaki!
0:05:28:I ty durny psie!
0:05:30:Zemszczę się za to!
0:05:40:Fred...nie mogę uwierzyć,|że znowu przypisałe sobie mój plan.
0:05:42:Welmo...|Też mi plan.
0:05:44:Ten duch trzymał mnie|przez półtorej godziny.
0:05:47:Daph...posłuchaj...to nie nasza wina,|że to ciebie zawsze porywajš.
0:05:49:Nie zawsze mnie porywajš.|Nie wierzę, że możesz co takiego powiedzieć.
0:05:52:Proszę...
0:05:54:...masz przygotowane własne żšdania okupu.
0:05:57:Moje okulary!
0:05:59:Kto teraz jest bezradny?|Zabiję cię Daphne!
0:06:04:Uważaj na apaszkę!|Hej...paczka...posłuchajcie.
0:06:08:Wiem, że ja tu robię|za kolesia od noszenia walizek...
0:06:11:...ale wydaje mi się, że każdy z nas|gra ważnš rolę w tej grupie.
0:06:13:Jestemy jak jeden wielki,|pyszny deser bananowy.
0:06:18:Fred...ty jeste wielkim bananem.
0:06:22:Daphne...ty jeste polewš|i lodami o smaku gumy do żucia.
0:06:25:Wilmo...ty jeste pysznym musztardowym sosem,|który lejemy na szczycie.
0:06:30:Smacznie to brzmi, prawda?|'Wspaniale'
0:06:34:Wiesz co Shaggy...
0:06:35:...naprawdę dałe mi na to innš perspektywę.
0:06:39:Dzięki.
0:06:40:Odchodzę.
0:06:44:Nie.
0:06:46:No nie!|Nie możesz odejć.
0:06:49:Ja chciałam odejć za dwie sekundy!
0:06:51:A teraz wszyscy będš myleli,|że podrabiam tę mšdrš!
0:06:54:Poczekajcie...poczekajcie...
0:06:58:Może ja odejdę?
0:07:03:Naprawdę.
0:07:05:Tak! Odchodzę!
0:07:08:Spadam stšd.
0:07:10:No i dobrze.
0:07:13:Nie odchodcie.
0:07:15:No co wy...nie róbcie tego.
0:07:17:Proszę, nie odchodcie?
0:07:24:'Czy ja odchodzę?'
0:07:27:Nie Scoob.|Przyjaciele nie odchodzš.
0:07:32:Wyglšda na to, że jestemy tylko we dwóch|na jaki czas, staruszku.
0:07:36:'Co będziemy robić Shaggy?'
0:07:39:To co umiemy najlepiej, Scoob.
0:07:42:DWA LATA PÓNIEJ
0:07:53:O stary...to będzie pyszne...
0:08:00:Jedyne co lubię bardziej|niż jajeczne burgery...
0:08:03:...to jajeczne burgery|z polewš czekoladowš.
0:08:05:'Z ostrym sosem'
0:08:12:Kolejny piękny dzień w raju...
0:08:17:Szukam pana Rogersa i pana Doo.
0:08:20:Detektywów.
0:08:20:To pewnie kolejny goć, który chce|żebymy rozwišzali jakš przerażajšcš tajemnicę.
0:08:24:'Nikogo nie ma w domu'
0:08:26:Szybko Scoobo...|bierz żarcie i spadajmy.
0:08:29:Mam przesyłkę|dla pana Rogersa i pana Doo.
0:08:39:Przepraszam stary.
0:08:41:Posłuchaj...chcielibymy ci pomóc...|jeste naprawdę miłym gociem...
0:08:46:...tylko że my już nie jestemy detektywami.
0:08:48:Zostałem przysłany przez mojego pracodawcę...|pana Mondavariousa...
0:08:51:...żeby zaprosić was, do jego wiatowego|Parku Rozrywki...na Strasznš Wyspę.
0:08:53:My nie chodzimy do żadnych miejsc,|które majš w nazwie...
0:08:55:...straszny, nawiedzony,|zabroniony albo przerażajšcy.
0:08:58:'Ani wegetariański'
0:09:00:Prawda. Ani wegetariański...|ale to z innego powodu.
0:09:03:Ale pan Mondavarious chciałby|żebycie rozwišzali tajemnicę.
0:09:07:Zapłaci wam|10 tysięcy amerykańskich dolarów.
0:09:10:No tak...ale materializm|nas nie interesuje, stary.
0:09:12:Będziecie mieli darmowe przejażdżki.|Nie, dzięki.
0:09:14:..i hotel.|Nie, dzięki...
0:09:17:I...będziecie mogli zjeć ile możecie.
0:09:21:'Ile możemy?'
0:09:24:ODWIEDCIE STRASZNĽ WYSPĘ|SKONTAKTUJCIE SIĘ Z NASZYM BIUREM PODRÓŻY
0:09:38:Fred?
0:09:40:Welma?
0:09:41:Idziesz w tš stronę?
0:09:48:Co u ciebie...
0:09:50:...słychać?|Tak.
0:09:53:Wspaniale.|Podpisuję mojš nowš ksišżkę.
0:09:57:"Fred na Fredzie".|Wiele moich twarzy.
0:10:00:Rany...to imponujšce.
0:10:02:A u ciebie?
0:10:04:Pracowałam w NASA.|Nad projektem obronnych hydro-rakiet.
0:10:09:Ale co ważniejsze...|podróżuję aby odkryć samš siebie.
0:10:12:NASA...
0:10:14:"Pasażerów na Strasznš Wyspę|prosi się o zgłoszenie"
0:10:17:Jak to nie mogę mieć|siedmiu bagaży podręcznych?
0:10:21:To takie wygodne...|Daph...?
0:10:26:O nie.|Nie rozmawiam z wami.
0:10:33:Co wy tu robicie?|Czy to nie oczywiste?
0:10:36:Wszyscy dotalimy ten sam list|od Mondavariousa.
0:10:40:...wyjštkowego właciciela Strasznej Wyspy.
0:10:42:To nie sprawiedliwe.
0:10:43:Rozwišzałabym tš tajemnicę sama...|po raz pierwszy.
0:10:47:I uratowałaby się sama kiedy cię złapiš?
0:10:48:Mam teraz czarny pas.
0:10:50:Przemieniłam moje ciało|w niebezpiecznš broń.
0:10:55:To prawda.
0:10:57:O rany!
0:10:59:Chyba wszyscy jedziemy na Strasznš Wyspę!
0:11:01:A gdzie Scooby?
0:11:14:Nie wpuszczajš psów do samolotu...
0:11:21:Chyba żartujecie...
0:11:22:Nikt nie jest na tyle głupi,|by w to uwierzyć.
0:11:25:Co to za brzydka staruszka?
0:11:31:Przywitaj się z babciš.|'Aloha'
0:11:32:"3774 na Strasznš Wyspę...|...przygotowanie do załadunku"
0:11:35:Posłuchajcie...|nie byłoby mnie tutaj gdybym wiedziała.
0:11:38:Czekaj...czekaj...|zastanówcie się nad tym przez chwilę...
0:11:42:Nasza paczka jednoczy się.
0:11:43:Znowu będziemy drużynš...|jak za starych czasów.
0:11:46:Więc paczka...|połóżmy nasze ręce razem...
0:11:51:...podnosimy je...i krzyczymy...
0:11:53:Tylko jeli Fred i Welma to zrobiš.
0:11:59:Ludzie patrzš, Shag.
0:12:12:Tak Scoob...
0:12:13:Chod.
0:12:36:A to jest prawdziwe dzieło sztuki, Scoob.
0:12:57:Czy mogłabym zajšć miejsce obok...
0:13:01:...babci...to moja babcia.|Czeć babciu.
0:13:04:Jasne.
0:13:07:Dzięki.|Nie ma za co.
0:13:12:Na zdrowie.
0:13:15:Przepraszam. To moja alergia.
0:13:18:Ale zazwyczaj reaguję tak tylko na psy.
0:13:24:Może lepiej się przesišdę.
0:13:25:Nie, poczekaj.|To pewnie tylko...perfumy mojej babci.
0:13:29:Nawet ja czasem robię się trochę...|...alergiczny.
0:13:33:O...Jezu...
0:13:36:Ale jestem pewien, że babcia chciałaby zobaczyć|co u jej starej kumpeli Welmy.
0:13:40:Prawda babciu?
0:13:42:'No dobra'
0:13:50:Rany...o rany.
0:13:52:To wyglšda jak Scooby-snack.
0:13:55:Wiem, że sš dla psów...|ale sš w 100% wegetariańskie...
0:13:59:...i uwielbiam je.
0:14:00:Ja też.
0:14:02:Nie żartuj. Nigdy nie spotkałam kogo|kto też lubi Scooby-snacki.
0:14:04:Ja też nie.
0:14:06:Jestem Mary-Jane.
0:14:10:A to moje ulubione imię.|Naprawdę?  Yeah.
0:14:13:Nie żartuj.
0:14:18:'Czeć'
0:14:33:Babciu...
0:14:34:Welmo...to normalne zachowanie|w tym przypadku.
0:14:37:Ażeby przerwać jakie zachowanie psa...|po prostu trzeba dać mu przytczka w nos.
0:14:41:Obserwuj.
0:14:42:Scoob.
0:14:45:Widzisz?
0:14:51:Siad babciu!|Nie dobra babcia!
0:14:54:Nie zjadaj kotka!
0:15:04:Witajcie na Strasznej Wyspie.
0:15:06:Najlepszym miejscu do zabawy dla studentów.
0:15:11:Odwiedcie nasze krzesło elektryczne.
0:15:13:To i tak już dla zmarłych.
0:15:15:I słynnš na cały wiat Miazgo-Dziurę.
0:15:19:Scooby-Doo!
0:15:22:I reszta Tajemniczej Paczki!
0:15:26:Wspaniale was widzieć.
0:15:32:Przepraszam.
0:15:33:Przepraszam...to nowa zabawka.|Muszę się przyzwyczaić.
0:15:37:Witam.|Dzięki Bogu.
0:15:40:Już się bałam, że będę|to musiała nieć aż do hotelu.
0:15:43:Ale o to włanie chodzi w Strasznej Wyspie.
0:15:46:Żeby zdać sobie sprawę|ze swoich najgorszych strachów.
0:15:49:Nazywam się Mondavarious.|Właciciel tego parku rozrywki.
0:15:53:Wyglšda pan mniej...
0:15:54:...strasznie...|...niż przypuszczalimy.
0:15:57:Potrafię być straszny kiedy trzeba.
0:16:00:Mogę być...rrrooar...i pazury...
0:16:07:Nie chcielibycie mnie spotkać w ciemnej alejce.
0:16:10:Więc to pan, nas tu cišgnšł.
0:16:14:Nie...to co was tu cišgnęło,
0:16:15:to wasz niena...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin