zasady rocefelera.doc

(317 KB) Pobierz
Focus

Focus.pl

zarejestruj się

Haut du formulaire

Formularz logowania

1.      login:

2.      hasło:

3.      X Zapamiętaj mnie

4.     

5.      Zaloguj się

Bas du formulaire

Haut du formulaire

Formularz wyszukiwania

1.      szukaj

2.      Szukaj

Bas du formulaire

·         Start

·         Społeczność

·         Nauka

·         Historia

·         Cywilizacja

·         Sport

·         Technika

·         Przyroda

·         Sklep

1.      Newsy

2.      Foto

3.      Video

4.      Rozrywka

5.      Gadżety

6.      Warto wiedzieć

7.      Magazyn

8.      Jak to działa

9.      Forum

Bezlitosny dobroczyńca

14/08/10

Plugawe pieniądze

W 1870 r. przemianował swą firmę na Standard Oil. Nowa nazwa miała podkreślać, że produkt Rockefellera jest zawsze taki sam i trzyma standardy jakości. Właściwa kampania reklamowa jeszcze zwiększyła jego siłę uderzeniową. Z najmocniejszymi konkurentami uporał się za pomocą banków, na których jako wielki, lecz wyjątkowo solidny kredytobiorca mógł wymuszać korzystne dla siebie zachowania, na przykład... odmawianie pożyczek wskazanym firmom. Efekt był taki, że po 20 latach działalności Standard Oil opanował 95 proc. amerykańskiego rynku naftowego! „Pańskie pieniądze mnożą się szybciej, niż jestem w stanie je wydawać” – powiedział pastor Frederick Gates, któremu powierzył zarządzanie funduszami przeznaczanymi na działalność charytatywną.

Jako praktykujący baptysta Rockefeller od najmłodszych lat przekazywał 10 proc. dochodów na zbożne cele. W dzienniku z pierwszych tygodni pracy zawodowej notował: „5 centów – na szkółkę niedzielną, 10 – dla żebraka, 20 – dla kościoła”. W sumie 35 centów, dokładnie 10 proc. od wypłaty w wysokości 3,5 dolara. I tak przez całe życie, ani centa mniej, ani więcej. Aż do historycznej rozmowy z pastorem. „Pańskie bogactwo jest jak lawina, jeśli czegoś nie zmienimy, przygniecie w końcu i pana, i pańską rodzinę” – tłumaczył wielebny Gates. Wiedział, co mówi. Rockefeller był nie tylko najbogatszym, ale też najbardziej znienawidzonym człowiekiem Ameryki. Oskarżono go o zrujnowanie setek przedsiębiorców i wpędzenie w nędzę tysięcy robotników. Datki, które przekazywał na cele charytatywne, zyskały miano „plugawych pieniędzy”, wiele organizacji odmawiało ich przyjmowania.

Złamane zasady

Entuzjastycznie przyjmowano za to wszelkie pogłoski o jego niepowodzeniach, nawet tak błahe jak doniesienia o chorobie żołądka, z powodu której mimo milionów może jadać tylko moczone w mleku sucharki. Czekano z wiarą i nadzieją, że w końcu powinie mu się noga. Nigdy to nie nastąpiło. Nawet gdy Kongres uchwalił ustawę nakazującą rozbicie monopolu Standard Oil, Rockefeller wyszedł z opresji bez szwanku. Podzielił koncern na 39 formalnie niezależnych spółek, w większości zachował pakiety akcji i pozostał w środku tej sieci niczym pająk czyhający na następne ofiary. Jak na ironię to, co miało go osłabić, jeszcze bardziej go wzmocniło. Z nowych spółek wyrosły takie giganty, jak Amoco, Chevron, Mobil Oil, Exxon, a wartość ich akcji na nowojorskiej giełdzie nieustannie rosła. To wtedy pastor Gates powiedział, że nie nadąża z wydawaniem pieniędzy.Rockefeller nie zlekceważył ostrzeżenia. Nikt lepiej od niego nie znał złowrogiej potęgi pieniądza. O siebie się nie obawiał, ale o przyszłość rodziny – trzech córek, syna, wnuków, bratanków już tak. Zanosiło się na to, że pozostawi im w spadku nie tylko fortunę, ale i przypisaną do nazwiska niesławę. „Zimne wyrachowanie, z jakim ograbił tysiące ludzi z ich majątku, by zostać multimilionerem, jest dowodem tego, w jaką bestię może się zmienić człowiek” – gazety z lubością przedrukowywały oskarżycielskie mowy protestanckich kaznodziejów. Rockefeller nie czuł się winny, zwykł mawiać, że „pieniądze dał mu Bóg, by działał dla dobra ludzkości”. Działał, dając światu ropę, a rozgrzeszał się, płacąc dziesięcinę na rzecz kościoła i towarzystw dobroczynnych. Padające ze wszystkich stron oskarżenia dowodziły jednak, że to nie wystarcza. Postanowił więc złamać zasady i przekroczyć limit 10 proc.

Ostatnia gra

Rozdał ponad pół miliarda ówczesnych dolarów! Ale nie na oślep. Wyczulony na wszelkie przejawy marnotrawstwa dopilnował, by także te pieniądze przynosiły wymierne zyski. Już jednak nie jemu, lecz społeczeństwu. Dzięki darowiznom Rockefellera uniwersytet w Chicago zmienił się w jedną z najlepszych uczelni świata. Z jego pieniędzy finansowano działalność Generalnej Rady Edukacji, która stworzyła pierwszą sieć szkół dla czarnych Amerykanów. On ufundował Instytut Badań Medycznych, w którym opracowano szczepionki przeciw zapaleniu opon mózgowych, paraliżowi dziecięcemu i żółtej febrze. Perłą w koronie charytatywnego imperium Rockefellera stała się fundacja jego imienia, wspierająca niezliczone przedsięwzięcia naukowe i kulturalne. Na dobry początek przekazał 100 milionów dol., dzieła dopełnił syn – John, który przekształcił siedzibę fundacji w kompleks ponad 20 gmachów dominujących nad centrum Manhattanu.

Te przedsięwzięcia powoli zmieniały wizerunek bezwzględnego miliardera. Jego sojusznikiem okazał się też czas. Ludzie, których zniszczył, umierali, a on wciąż działał. Nowe pokolenia nie widziały już w nim bestii, lecz starszego pana, który hojnie obdarował Amerykę. Dziennikarze przestali się pastwić i z szacunkiem pisali o 90-latku, zachodzącym codziennie do swego gabinetu, by pograć na giełdzie. Nie potrafił żyć inaczej, do końca musiał liczyć i zarabiać. Rozdał 500 milionów dol., a mimo to, gdy w wieku 98 lat odchodził z tego świata, pozostawił spadkobiercom 900 milionów dol. I choć liczył każdego centa, wbrew legendzie nie był skąpcem. Rodzinie zapewnił dostatnie życie. Kupił posiadłość pod Cleveland, domy w Nowym Jorku i na Florydzie. Najchętniej spędzał czas w rezydencji Pocontico Hill pod Nowym Jorkiem. Na powierzchni 3 tys. hektarów zbudował kilkadziesiąt stylowych budynków, zaprojektował ponad 100 km dróg i ścieżek, urządził zachwycające ogrody i pole golfowe. Satyrycy pokpiwali, że „Pocontico Hill jest tym, co mógłby zrobić Pan Bóg, gdyby miał pieniądze”.

 

 

·         poprzednie

·         1

·         2

·         Dodaj do:

·        

·        

·        

·         Kategoria: Cywilizacja

·          

o        Tagi:

o        John Rockefeller

o        miliarder

o        najbogatszy człowiek świata

o        odkrycie złóż ropy naftowej w USA

o        Pocontico Hill

o        popyt na ropę

o        rafineria w Cleaveland

o        ranking najbogatszych ludzi świata

o        South Improvement Company

o        Standard Oil

·         Liczba wyświetleń: 87

·          

o        Oceń:

o         

§                                  1

§                                  2

§                                  3

§                                  4

§                                  5

o        Średnia ocen:

o                                             0

o        Głosów: 2

o        Wersja do druku

Dla głodnych wiedzy

·         Peter Collier, David Horowitz „Rockefellerowie. Amerykańska dynastia”

·         „Random Reminiscences of Men and Events by John D. Rockefeller”

·         Burton W. Folsom „The Myth of the Robber Barons”

Zobacz także

·         Hodowla winniczków

·         Raj zrealizowany

·         Celebryci z kicia

·         Mistrz świata w wymyślaniu

·         Długa droga do bułki z kotletem

·         Strój znoszony a w kieszeni...

Autor artykułu

·         Kazimierz Pytko

Kazimierz Pytko...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin