BYĆ PRZED JEZUSEM
Adoracja przed Najświętszym Sakramentem
Pieśń „Panie mój przychodzę dziś”
Panie mój przychodzę dziś,
Serce me skruszone przyjm,
Skłaniam się przed świętym Tronem Twym.
Wznoszę ręce moje wzwyż, miłość mą wyznaję Ci.
Uwielbiam Ciebie w duchu, uwielbiam w prawdzie Cię,
Życie me oddaję Tobie – uświęć je.
Przyszedłeś do kościoła na adorację
I może myślisz, że właściwie nic, albo niewiele się tu dzieje.
Dużo śpiewania, trochę ciszy. Tyle.
Czy potrafisz w milczeniu „być” przed Jezusem i z Jezusem?
Boisz się milczenia, wolisz głośną muzykę, hałas, głośne rozmowy.
Cisza cię przeraża, bo zmusza do wejścia w głąb twojego wnętrza.
Musisz wtedy myśleć nad sensem twojego życia,
Tego, co robisz, tego, o czym chciałbyś zapomnieć:
O wszystkich wydarzeniach, które przypominają ból i cierpienie, nie tylko fizyczne.
Pieśń „Boże, mój Boże, szukam Ciebie”
Boże, mój Boże, szukam Ciebie
I pragnie Ciebie moja dusza,
A ciało moje tęskni za Tobą,
Jak ziemia zeschła i łaknąca wody.
Jesteś w odwiedzinach u Jezusa. Poczuj się mile widzianym gościem.
Klęczysz przed białą, kruchą Hostią. Czy potrafisz przed Nią tylko „być” w milczeniu?
Czasem jedynie ono jest w stanie powiedzieć więcej niż niejedno zdanie...
A wszystko dokonuje się w kontekście miłości.
Pieśń „Twoja Miłość”
Jesteś blisko mnie, tęsknię za Duchem Twym.
Kocham kroki Twe, wiem, jak pukasz do drzwi.
Przychodzisz jak ciepły deszcz.
Otwieram się i czuję znów, że
Twoja miłość jak ciepły deszcz,
Twoja miłość jak morze gwiazd za dnia,
Twoja miłość sprawia, że
Nieskończenie dobry Święty Duch
Ogarnia mnie...
Mogę zwyczajnie stanąć przed Tobą
Słowa wymówić bezładnie
I mieszkać w Twoim domu jak u siebie.
Rozumiesz mnie lepiej niż najbardziej bliski mi człowiek.
Znasz lęki, powody zasmucenia, łzy, których sam nie rozumiem.
Po prostu wstępuj do mnie
Jak do ziemi, która stała się świętą
Po Twoim Ewangelicznym przejściu.
Każdy człowiek jest modlitwą,
Która musi dojść do Ciebie, i pozostać z Tobą
I nasycić się Twoim niebem na wieki.
Pieśń „Nie bój się, nie lękaj się”
Nie bój się, nie lękaj się,
Bóg sam wystarczy, Bóg sam wystarczy.
Zostań tu i z nami się módl.
Razem czuwajmy, razem czuwajmy.
Pan jest tu, pozostał wśród nas.
On cię wysłucha, On cię wysłucha.
Szukamy, rozmyślamy, wątpimy, wierzymy.
Staczamy wewnętrzne walki.
Próbujemy uwierzyć w różne teorie.
Nie potrafimy być silni.
Nie potrafimy korzystać z cudownego daru – z Twej obecności w Eucharystii.
Pieśń „Ty masz moc”
Ty masz moc uzdrowić moje ciało, Jezu
Ty masz moc przywrócić mnie do życia.
Ty masz moc wznieść mnie nad chmurami,
Bym ujrzał to, jak bardzo kochasz mnie.
Przed nami cały rok szkolny.
Jacy jesteśmy? Jakimi będziemy? Jakimi chcielibyśmy być? Jakimi chce widzieć nas Bóg?
Spróbujmy dzisiaj zastanowić się nad sobą, nad naszym życiem
W obecności Boga w Najświętszym Sakramencie.
Zastanówmy się nad problemem naszej wiary,
Ciągłego szukania, błądzenia i powrotu do Boga.
Pieśń „Jeśli to Twój głos”
Jeśli to Twój głos mój Boże,
Jeśli to do mnie wołasz donośnie bym szedł,
Jeśli to na mnie czekają łany zboża,
Oto jestem poślij mnie.
Do ludzi obojętnych, na pracę bez nagrody,
Przywracać zdrowie chorym, dać niewidomym światło,
Jak owce między wilki, na walkę z panem świata,
Na żniwo Twojej łaski, by plony zebrać w porę,
Nieść Ciebie wszystkim ludziom, czy w porę czy nie w porę,
Głosić po całej ziemi, Dobrej Nowiny Słowa,
Żeś zmartwychwstał poślij mnie.
Kim jesteś, Boże?
Czy dobrym duchem uzdrawiającym świat?
Czy łagodnym Ojcem upominającym swe pełne wad dzieci?
Czy surowym sędzią karzącym grzeszników?
Kim jesteś< Jezu ukryty w odrobinie białego Chleba?
Czy delikatną Miłością?
Czy Tajemnicą przekraczającą naszą zdolność pojmowania?
Jak uwierzyć, że jesteś tutaj obecny, po prostu JESTEŚ!
Pieśń „Dotknij Panie”
Dotknij Panie moich oczu, abym przejrzał.
Dotknij Panie moich warg, abym przemówił uwielbieniem.
Dotknij Panie mego serca i oczyść je.
Niech Twój Święty Duch dziś ogarnia mnie.
Nie jestem dzieckiem! – często powtarzałeś rodzicom.
Mam dość tej władzy – nieraz powtarzasz.
Nie prosiłem się na świat! – niegrzecznie odpowiadasz.
Nic nie macie do mnie, jestem już dorosły!
- rzucasz w złości, bo nie chciano ci pozwolić na wątpliwej jakości „wyjście”
I wyszedłeś, strzelając drzwiami...
Pamiętasz? – za każdym razem darowano ci.
I jeszcze w miarę swych możliwości, dogadzano ci, spełniano nawet twe zachcianki.
Darowano ci! Jak wiele razy ci darowano!
Czy ty też darujesz im ich dla ciebie zmęczenie?
Czy ty też darujesz im ich przepracowanie, ich nerwy,
Słowa troski – może nieraz twarde słowa – ale słowa miłości?
Czy ty też darujesz?
Pieśń „Ubi caritas”
Ubi caritas et Amor,
Ubi caritas Deus ibi est.
Tam, gdzie miłość jest wzajemna,
Tam, gdzie miłość jest, tam jest także Bóg.
Wybacz mi Panie wszelkie me słabości wiary,
Niestałość, brak zaufania Tobie, wyrzutów Ci czynienie:
Że milczysz, że nie słuchasz,
Że gdzieś odszedłeś, że zapomniałeś o mnie,
Że Cię nie obchodzę, że jesteś okrutny,
Że cierpieniem darzysz, że taki jesteś daleki...
A równocześnie przecież –
Wiem, że mnie kochasz, wiem, że o mnie się troszczysz,
Wiem, że zawsze ze mną jesteś i ręką swą mnie prowadzisz.
Wybacz mi Panie wszelkie me słabości.
Pieśń „Podaruj mi Panie”
Panie, popatrz, codziennie winię drugich,
Trzymam w ręku mój kamień, by nim rzucić.
I nie rzucam, bo grzech mój przypomniałeś,
I uciekam, choć lepiej było wrócić.
Podaruj, podaruj mi Panie,
Słowa, które darowałeś Magdalenie.
Tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie.
Panie, widzisz, dziś zginam me kolana,
Dziś przed Tobą chcę w prawdzie stanąć cały.
I wyciągam ku Tobie moje dłonie,
Panie, nie daj by puste pozostały.
W domu prawie idealny. Zawsze uległy, cichy, pracowity.
Poza domem, w szkole chuligan –
Dla kolegów szorstki, dla nauczycieli bezczelny...
Lub odwrotnie – „na wynos” ideał człowieka;
W domu arogancki, poniewiera rodzicami, maltretuje rodzeństwo...
Zawsze niezadowolony, zawsze pokrzywdzony...
To ty jesteś, czy nie ty?
Pieśń „Panie, proszę przyjdź”
Panie proszę przyjdź, serce Ci otworzę.
Chcę byś mieszkał w nim, ze mną zawsze był.
Tyś największy skarb mojej wiary płomień,
Pragnę z Tobą iść, kochać tak jak Ty.
Tak wiele dałeś mi, a ja nie umiem przyjść,
By poprzez grzechu mrok, podać Ci swą dłoń.
Cóż mogę Tobie dać, za tyle w życiu łask,
Więc serce Jezu weź, chcę by kochało Cię.
Biegnę ścieżką z gwiazd, szukam Twojej twarzy,
I nie widzę jak, cierpi obok brat.
Panie pomóż mi, przyjm modlitwę moją,
Chcę by miłość Twa, napełniła mnie.
Tak wiele dałeś mi...
Oczyść wzrok mój, Chryste.
Pozwól mi uważnie i wnikliwie spojrzeć na świat,
Szerokim spojrzeniem ogarnąć ludzkość i jej dzieje.
Spraw, aby oczy moje mogły dostrzec jak bardzo potrzeba,
By przez ludzki trud i pracę przemieniać świat.
Daj memu wzrokowi taką głębię,
Abym umiał znaleźć w świecie Ciebie, Twoją obecność... Twój ślad.
Spraw, niech oczy moje umieją dostrzec również
Obok rzeczy wielkich, drobne radości, ludzkie uśmiechy dnia.
Pieśń „W swe ramiona mnie weź”
W swe ramiona mnie weź
Mocą krzyża dodaj sił
W Księgę Życia mnie wpisz
Abym mógł dalej iść.
Msza święta. Ksiądz już na ambonie.
W kościele przestronnie, ale będzie pełno.
Dopiero powoli się schodzą. Dobiegają w czasie czytań i Ewangelii...
A niektórzy czekają przed kościołem na koniec kazania
Lub mówią” „mowa-trawa” i może nawet nie usiłują słuchać, zrozumieć...
Podczas Mszy świętej – wydaje się, że dla wielu ona nic nie oznacza.
Wyraźnie się nudzą.
Rozglądają się za znajomymi... śmieją się... rozmawiają...
Co to jest? Przekora? Przyzwyczajenie? Obecność „dla rodziców”?
Nie. Nie wszyscy tak się zachowują!
Kim jest Bóg, dla którego tutaj przychodzisz?
Pieśń „Będę śpiewał Tobie, mocy moja”
Będę śpiewał Tobie, mocy moja
Ty Panie jesteś mą nadzieją
Tobie ufam i bać się nie będę.
Panie, uczyń z nas narzędzia Twego pokoju,
Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść.
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda.
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie.
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz.
Światło tam, gdzie panuje mrok.
Radość tam, gdzie panuje smutek.
Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać.
Nie tyle szukać miłości, co kochać.
Albowiem dając – otrzymujemy.
Wybaczając – zyskujemy przebaczenie.
A umierając – rodzimy się do życia wiecznego.
Pieśń „O, Jezu, cichy i pokorny”
O, Jezu, cichy i pokorny,
Uczyń serce me według serca Twego.
Przyszedł do Jezusa pewien człowiek ze swym strapieniem,
Bo wiele o Nim słyszał.
Jedni nazywali Go cudotwórcą, który jest pełen dobroci, mądrości, który każdego wysłucha...
Inni mówili, że zwodziciel, zbyt wiele wymaga, nie wysłuchuje...
To zwykły człowiek i nie ma Mu co wierzyć...
Gdy ktoś umiłowany cierpi, gotowi jesteśmy wszystko zaryzykować...
Zaryzykował i on i usłyszał: „Idź, sługa twój żyje”.
Poszedł, poprosił, zawierzył i otrzymał!
Różne zdania słyszymy o Bogu, o Jego dobroci, o tym, że wysłuchuje lub nie...
Trzeba do Niego przyjść. Trzeba Go poprosić.
A gdy zawierzymy – otrzymamy!
Pieśń: „Pan jest mocą swojego ludu”.
Pan jest mocą swojego ludu,
Pieśnią moją jest Pan.
Moja tarcza i moja moc,
On jest mym Bogiem, nie jestem sam,
W Nim moja siła, nie jestem sam.
Wciąż od nowa, wciąż powstawać, wciąż wracać jak syn marnotrawny,
Codziennie szukać twarzy Boga,
Mając pokorną świadomość swej ludzkiej słabości, małości, bezradności, a nawet winy...
Pamiętać o słowach św. Pawła: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.
„Z Tobą wszystkiemu podołam”.
I dlatego:
Nie dawać złu za wygraną i zniechęceniu nie wierzyć.
Twym krzyżem i zmartwychwstaniem już wszystko w życiu swym mierzyć.
Ufać, boś większy jest zawsze w miłości i przebaczeniu.
W ręce Twe najłaskawsze, w radości, smutku, cierpieniu
Powierzyć siebie i wszystkich, których nam dałeś, o Panie.
Pieśń „Już się nie lękaj”
Już się nie lękaj, porzuć zmartwienia.
Bogu zaufaj, nic ci nie grozi.
Już się nie lękaj, porzuć zmartwienia,
Bóg miłością jest.
Panie, pochwyciłeś mnie...
ciucian