Z obserwacją przyrody jest podobnie jak ze słuchaniem muzyki klasycznej. Aby dojrzeć piękno jednej i drugiej nie wystarczy słuchać i patrzeć, ale trzeba wtopić się w każdy takt całą swoją duszą i sercem.
Nie trzeba dojrzeć niedźwiedzia, aby wiedzieć, że w nocy kroczył koło naszego obozowiska. Nie trzeba złapać kreta, aby stwierdzić, że egzystuje gdzieś obok w swoim tajemniczym podziemnym świecie. Każde zwierzę pozostawia ślady charakterystyczne dla swojego gatunku, a często wieku i płci. Po śladach tych jesteśmy w stanie poznać jego zwyczaje i zaznajomić się z życiem, jakie prowadzi poza naszym wzrokiem.
Ziemia, czy ta latem, jesienią czy zimą zawsze jest otwartą księgą, składającą się z wielu rozdziałów i niezliczonej ilości wątków. Wystarczy tylko nauczyć się języka, w którym została napisana, a można przeżyć na jej kartach wiele ekscytujących i zapierających dech w piersiach przygód. Jeżeli chcemy podążyć tropami zwierząt, musimy jednak uzbroić się w cierpliwość. Przemierzając pola, łąki i lasy natkniemy się na pewno na wiele śladów pozostawionych przez dzikich mieszkańców.
Najprościej jest obserwować tropy zwierząt, czyli pozostawiony przez nie odcisk wewnętrznej strony stopy składający się np. z pazurów i palców, opuszek kopyt i racic. Pozostawione w zimie na śniegu lub odciśnięte na wilgotnym podłożu są jak odciski palców u człowieka, po których można zidentyfikować nie tylko gatunek, ale także często konkretnego osobnika.
Tropy mogą być najprzeróżniejsze. Niektóre zwierzęta (np. jeż, wiewiórka) odciskają całą stopę i widoczny jest wtedy jednocześnie kształt długich palców z pazurkami, a także kształt opuszek na palcach i pięcie. U psowatych (pies, wilk, lis) widoczny jest wzór opuszek i pazurów, a u kotowatych (ryś, żbik) brak jest śladów pazurów, gdyż podczas kroczenia są schowane. Warto także zwracać uwagę na układ tropów, gdyż dzięki temu możemy stwierdzić z jaką prędkością poruszał się ich właściciel.
Bardzo ciekawe i wiele mówiące o ich egzystencji są miejsca odpoczynku, żerowania, a nawet rozrodu. Śledząc dzika prędzej czy później natkniemy się na buhtowisko (miejsce, gdzie ten wszystkożerny ssak przeorał swoimi ostrymi szablami glebę w poszukiwaniu larw owadów, korzeni roślin, płazów, grzybów itp.). Przy odrobinie szczęścia natkniemy się na legowisko lochy lub miejsce, gdzie zażywa błotnych kąpieli (aby pozbyć się kleszczy i innych pasożytów). Idąc za tropem sarny może natkniemy się w wysokiej trawie na pozostawione w ukryciu młode. Śledząc zająca prędzej czy później zauważymy drobne, okrągłe odchody. W przypadku lisa ważniejszy od wzroku może okazać się nasz dobry węch, gdyż znajdując się w pobliżu jego nory łatwo wyczujemy charakterystyczną woń unoszącą się w powietrzu. Szukając śladów należy bacznie patrzeć nie tylko pod nogi, ale także wokół siebie.
Na drzewach łatwo zaobserwować obecność skrzydlatej części przyrody. W rozwidleniu gałęzi dojrzymy na pewno mniej lub bardziej misternie uwite gniazda, wykłutą przez dzięcioła dziuplę w starym drzewie (a może nawet kuźnię, gdzie obrabiał znalezione szyszki).
Jak widzimy obserwacja przyrody nie jest trudna i daje wiele satysfakcji. Wystarczy jedynie trochę chęci i podstawowych wiadomości, aby przekonać się, że życie wokół nas kwitnie pełną krasą, a świat mimo wszystko nie jest tak zniszczony i ogołocony, jakby się wydawało na pierwszy rzut oka. To, co w przyrodzie najpiękniejsze jest po prostu zakryte przed naszym wzrokiem.
Nie siedź w domu – idź na wycieczkę!
biter67