23 NIEDZIELA ZWYKŁA A
Mt 18, 15–20
„Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”.
Kto z nas nie chciałby zobaczyć Pana Jezusa na własne oczy? Kto by nie chciał, usiąść koło Niego i porozmawiać?
Jest na to sposób. Sam Pan Jezus nam go podsunął. Wystarczy zaprosić rodziców, rodzeństwo lub kolegów i zgromadzić się w Jego imię, a wtedy On obiecał przyjść do nas.
Po czym poznamy, że już jest? Może zapuka, zanim wejdzie? A może włączy wszystkie światła, żeby był lepiej widoczny?
Nieprawda.
O tym, że przyjdzie, powie nam serce. Ono jest jak najlepszy czujnik. A później przekonacie się, że nagle nasze zmartwienia i kłopoty zaczną maleć, a nawet nas śmieszyć. Bo tylko Jezus potrafi przemieniać smutek w radość i lęk w odwagę. I tylko On potrafi zabrać wszystkie nasze kłopoty.
wienczy