Lobpyn Tseczu Rinpocze - Cztery podstawowe prawdy. Cztery rodzaje bardo.doc

(51 KB) Pobierz

Lobpyn Tseczu Rinpocze

Cztery podstawowe prawdy





Kazda praktyke Dharmy poprzedzaja okreslone przygotowania, stanowiace solidna podstawe wlasciwej praktyki. Wyróznia sie dwa rodzaje tych przygotowan: zwyczajne i szczególne. "Cztery Rozmyslania odwracajace umysl od samsary" naleza do zwyczajnych praktyk wstepnych. Co oznacza "odwrócenie umyslu od samsary"? Oznacza uwolnienie sie od wszelkiego przywiazania do zycia, w którejs z jego trzech sfer. Mozna rozwinac w sobie ten stan rozmyslajac na cztery okreslone tematy; sa to wlasnie cztery zwyczajne praktyki wstepne.

Pierwsze z tych rozmyslan polega na docenieniu, jak cenne i trudne do osiagniecia jest ludzkie zycie. Drugie to uswiadomienie sobie nietrwalosci wszystkich rzeczy. W trzecim chodzi o zrozumienie dzialania karmy, czyli prawa przyczyny i skutku. Czwarte dotyczy cierpienia nieodlacznie zwiazanego z kazda forma egzystencji w samsarze, a wiec wad samsary.

Cenne Ludzkie Cialo

Mówiac o tym, jak cenna jest ludzka egzystencja, uzywamy pojecia "Cennego Ludzkiego Ciala" które nieslychanie trudno osiagnac. Jego wartosc polega na tym, ze wiaza sie z nim okreslone wolnosci i mozliwosci. Jego cennosc opisuje sie na trzy sposoby: przez szersze spojrzenie na nasza sytuacje, porównujac pewne liczby i poprzez analogie. Pierwszy sposób opiera sie na opisaniu tzw. "wolnosci" cechujacych odrodzenie sie w ludzkiej formie. Uwaza sie je za cenne, poniewaz oznacza ono, ze udalo nam sie uniknac innych, gorszych odrodzen. Jestesmy wolni od form egzystencji, w których napotkalibysmy sytuacje calkiem odmienna od tej, z która stykamy sie w ludzkim zyciu. Wyróznia sie osiem pozostalych form egzystencji:

1. odrodzenie sie w stanach paranoicznych,
2. w swiecie duchów,
3. jako zwierze,
4. w obszarach pozbawionych cywilizacji,
5. jako bóg, zwlaszcza bóg obdarzony bardzo dlugim zyciem,
6. zycie z uposledzeniem umyslowym,
7. zycie z blednymi pogladami,
8. odrodzenie sie w czasach, w których nie pojawil sie zaden budda.

Cenna ludzka egzystencje uwaza sie za wyzwolenie od wymienionych osmiu, poniewaz w kazdej z nich doswiadczyc mozemy wylacznie cierpienia i jestesmy pozbawieni wolnosci w tym sensie, ze nie mamy mozliwosci praktykowania Dharmy. W stanach paranoicznych jedyne czego doswiadczamy to straszliwe goraco i zimno. Istoty w swiecie duchów odczuwaja nieustanny glód i pragnienie, zas zwierzeta maja caly czas wrazenie ze sa scigane, przesladowane, wykorzystywane, i pozeraja sie nawzajem. Czlowiek mieszkajacy na obszarach niecywilizowanych nie ma mozliwosci nauczenia sie czegokolwiek, co mogloby go sprowadzic na wlasciwa sciezke. Dlugowieczni bogowie doswiadczaja wprawdzie w ciagu swego zycia wiele radosci i szczescia, owoców wczesniejszych pozytywnych dzialan. Nic z tego jednak nie wynika, a przezywanie skutków pozytywnej karmy jest równoznaczne z jej zuzywaniem. Dlatego gdy dlugie zycie bogów dobiegnie konca, odradzaja sie oni w nizszych swiatach, w których pelno jest cierpienia. Tak wiec skutkiem odrodzenia sie jako bóg nie jest nic innego, jak tylko cierpienie. Istoty uposledzone umyslowo nie sa w stanie pojac znaczenia Dharmy i dlatego nie moga stosowac jej metod. Istoty o blednych pogladach maja naturalna sklonnosc do gromadzenia negatywnych dzialan, które w przyszlosci zaowocuja cierpieniem. Jezeli urodzilismy sie w czasach, w których nie pojawil sie budda, nie istnieje równiez nic takiego jak buddyzm i nie otrzymamy zadnej pomocy na drodze do wyzwolenia sie z cierpien samsary. To, ze posiadamy Cenne Ludzkie Cialo, oznacza wiec po pierwsze, ze jestesmy wolni od osmiu niekorzystnych form egzystencji. Po drugie, nasze ludzkie cialo daje nam takie mozliwosci, ze mozna je nazwac cennym. Mówi sie tu o dziesieciu aspektach, z których piec dotyczy bezposrednio nas samych, a piec kolejnych odnosi sie raczej do otoczenia, w którym sie urodzilismy. Jesli chodzi o pierwsze piec aspektów, pierwszy z nich to to, ze rzeczywiscie odrodzilismy sie w ludzkim ciele. Drugi to przyjscie na swiat w tzw. kraju centralnym; tak okresla sie obszary w których istnieje dostep do nauk Buddy. Trzeci aspekt to posiadanie sprawnych narzadów zmyslów. Po czwarte, nie kierujemy sie blednymi pogladami, a po piate, mamy oczywiscie zaufanie do Dharmy.

Pierwszy sposród kolejnych pieciu aspektów, zwiazanych z naszym otoczeniem, polega na tym, ze urodzilismy sie w czasach, gdy na swiecie pojawil sie budda. Odrodzenie sie jako czlowiek w okresie, w którym nie ma buddy, nie przyniesie wiele pozytku, gdyz nie posiada sie metod, których budda naucza. Po drugie, budda nie tylko sie pojawil, lecz równiez nauczal. Nie powinno sie uwazac tego za oczywiste; nie wszyscy buddowie pojawiajacy sie na swiecie nauczaja. Po trzecie, nauki buddy nie tylko zostaly przekazane kiedys w przeszlosci, lecz zachowaly sie az do dnia dzisiejszego; nie znikly ani nie popadly w zapomnienie i sa nam wciaz jeszcze dostepne. Czwarty aspekt wymieniany bywa wprawdzie w grupie aspektów zewnetrznych, ale wlasciwie jest czyms bardzo osobistym. Jest to otrzymanie i praktykowanie nauk. Niewiele skorzystamy z tego, ze na terenach, na których mieszkamy, nauczal kiedys budda i ze jego nauki przetrwaly do dzis, jezeli nie bedziemy tych nauk praktykowac. Równiez piaty aspekt jest raczej osobisty: oprócz tego, ze sie praktykuje, trzeba miec jeszcze dobre serce, spontanicznie odczuwac milosc i wspólczucie dla innych istot. Owe osiem wolnosci i dziesiec mozliwosci to 18 warunków, które musza zaistniec równoczesnie, aby powstalo "cenne" ludzkie cialo. Zaakcentowane jest tu slowo "cenne", poniewaz ludzkie cialo nazywamy cennym tylko wtedy, gdy spotka sie wszystkie 18 warunków. Jesli brak któregos z nich, takiej ludzkiej egzystencji nie okreslamy juz jako "cennej". Wszyscy osiagnelismy ludzkie odrodzenia, które mozna zakwalifikowac do cennych. Nielatwo tego dokonac, wrecz przeciwnie, jest to niezmiernie trudne, poniewaz aby do tego doszlo, musza zostac zgromadzone olbrzymie ilosci pozytywnego potencjalu. Jego moc w strumieniu naszej swiadomosci sprawia, ze uzyskujemy pozytywny rezultat - "Cenne Ludzkie Cialo". Jest ono po prostu skutkiem bardzo wielu pozytywnych dzialan w poprzednich zywotach. Tylko w ten sposób mozna je zdobyc.

Jesli chodzi o przyczyny, to zwlaszcza jedna z nich umozliwia odrodzenie sie w tak dogodnych okolicznosciach: przestrzeganie dyscypliny. Samo w sobie prowadzi ono do osiagniecia cennego ludzkiego zycia. Przez "dyscypline" nalezy rozumiec z jednej strony rozmaite slubowania wiodace do wyzwolenia. Z drugiej strony jest to zaniechanie dziesieciu negatywnych dzialan. Jak to sformulujemy, nie gra wiekszej roli. To wlasnie jakosc tej dyscypliny jest bezposrednia przyczyna uzyskania Cennego Ludzkiego Ciala. Mozna tez uzyc przykladów i analogii, aby zdobyc jakies pojecie o tym, co w rzeczywistosci oznacza stwierdzenie, ze nasze ludzkie zycie jest czyms rzadkim i wartosciowym. Wyobrazcie sobie szklany dom o doskonale gladkich scianach. Gdyby ktos rzucal grochem w takie sciany, wiekszosc ziarenek odbilaby sie i upadlaby na ziemie. To, ze groch przylgnie do szyb wydaje sie bardzo malo prawdopodobne, prawie niemozliwe. Jednak jezeli rzuca sie grochem przez caly czas, predzej czy pózniej jakies ziarenko utkwi w scianie. Prawdopodobienstwo odrodzenia sie w Cennym Ludzkim Ciele jest o wiele mniejsze niz prawdopodobienstwo tego, ze ziarenko grochu przyczepi sie do szkla. To jeden z wielu przykladów, które maja na celu ukazanie nam, jak wielka wartosc ma nasza egzystencja. Inny przyklad: Wyobrazcie sobie pierscien miotany po powierzchni oceanu przez fale i wiatr. Na dnie oceanu zyje zólw, który co sto lat na krótka chwile wynurza sie na powierzchnie. Prawdopodobienstwo, ze jego glowa trafi wtedy w srodek pierscienia jest znikome, ale zdobyc Cenne Ludzkie Cialo jest jeszcze trudniej.

Wielka wartosc i rzadkosc Cennego Ludzkiego Ciala mozna tez zilustrowac liczbami, porównujac ilosc róznych rodzajów istot. Mozna na przyklad oszacowac z dosc duza dokladnoscia, ilu ludzi mieszka w tym kraju; to znana liczba. Gdyby jednak ktos chcial zliczyc, ile owadów zyje na malym skrawku ziemi, okazaloby sie to niewykonalne. To jeden ze sposobów, by uswiadomic nam, jak wyjatkowe i cenne jest bycie czlowiekiem. Wszyscy urodzilismy sie w okolicznosciach, które nadaja naszemu zyciu szczególna wartosc. Powinnismy zdawac sobie sprawe, ze stalo sie tak dlatego, iz zgromadzilismy ogromne ilosci pozytywnego potencjalu i oczyscilismy umysl z wielu zaciemnien. Obecnie cieszymy sie owocami tego postepowania i praktyki w poprzednich zywotach. Teraz najwazniejsza rzecza jest, aby to wykorzystac najlepiej i najrozsadniej, jak potrafimy, gdyz w przeciwnym razie nasz wysilek pójdzie na marne. To tak, jakby ktos zamierzal dokads dotrzec i dokonac czegos konkretnego, a potem wrócil z pustymi rekoma. Gdyby ktos wyruszyl po wode z pustym naczyniem i przyszedl z powrotem nie napelniwszy go, cala jego droga nie zdalaby sie na nic. Dlatego powinnismy starac sie w pelni wykorzystac nasza uprzywilejowana sytuacje i nie dopuscic do tego, by zostala zmarnowana. Nadanie sensu wlasnemu zyciu jest równoznaczne ze stosowaniem Dharmy i rozmaitych metod nauczanych przez Budde. Budda przekazal tak wielka ilosc srodków, ze jeden czlowiek nie zdolalby uzyc ich wszystkich. Z tego powodu powinnismy wykorzystac te z nich, które jestesmy w stanie zastosowac. Dla praktyki Dharmy najlepiej byloby odwrócic sie od swiatowego zycia, tak jak to uczynil Milarepa, ale w dzisiejszych czasach tylko nielicznych stac na to, by praktykowac na taka skale. Jesli stwierdzamy, ze nie dajemy sobie rady, powinnismy zdecydowac sie na praktyke na miare naszych mozliwosci. Róbmy tyle, ile mozemy. Dotyczy to wszystkich naszych praktyk: medytacji, gromadzenia zaslugi, praktyk oczyszczajacych i oczywiscie praktyk wstepnych.

Jednym ze sposobów gromadzenia pozytywnego potencjalu jest skladanie ofiar buddom. Najlepiej ofiarowac duza czesc tego, co posiadamy, ale jesli to niemozliwe, zawsze mozemy ofiarowac czysta wode. Jezeli i tego nie da sie zrobic, mozemy zlozyc w ofierze wielkie ilosci kwiatów, a w przypadku gdyby to równiez okazalo sie dla nas niewykonalne, spróbujmy pomyslec z oddaniem o kwiatach i ofiarowac je Buddzie. Mozna takze w umysle uczynic buddom ofiare z kwiatów, które gdzies zobaczymy. Powyzszymi metodami - skladajac Buddzie ofiary na rózne sposoby, kazdy na miare swoich mozliwosci - gromadzimy w umysle dobre wrazenia. Kolejnym sposobem jest szczodrosc dla Sanagi. Tak jak w poprzednim przypadku, najlepiej byloby okazywac szczodrosc na szeroka skale, ale jesli to niemozliwe, badzmy szczodrzy w takim zakresie, w jakim mozemy sobie na to pozwolic. Wspieramy sange pelnym szacunku umyslem.

Trzecia mozliwosc to szczodrosc wobec wszystkich czujacych istot. Powinnismy czynic co w naszej mocy, aby im pomóc. Jesli na przyklad znajdziemy zwierze, któremu chce sie pic, dajemy mu wody.
Przyklady te ilustruja, ze w kazdej sytuacji mozna na róznych poziomach wykonywac pozyteczne, przynoszace zasluge praktyki. Naprawde powinnismy to robic tak dobrze, jak potrafimy. Odnosi sie to, jak juz wspominalem, do Praktyk Wstepnych i wszystkich innych rodzajów dzialan, które mozna wykonywac, aby wzmocnic swój pozytywny potencjal i rozpuscic negatywnosci obciazajace umysl. Do dzialan szkodliwych oraz dzialan przynoszacych zasluge nie nalezy miec takiego nastawienia, ze unika sie tylko tych najciezszych, które sa tak razaco negatywne, ze bez trudu mozna sie od nich powstrzymac, a o mniej wazne sie nie dba. Negatywny czyn, mniejszy czy wiekszy, zawsze pozostanie negatywny i dojrzeje jako cierpienie i problemy. Skutek bedzie zawsze negatywny, poniewaz odpowiada wywolujacemu go dzialaniu. Dlatego powinnismy nie tylko koncentrowac sie na unikaniu bardzo negatywnych dzialan, lecz równiez zaniechac tych mniej znaczacych, które tak latwo popelnic. Odnosi sie to takze do postepowania przynoszacego pozytek. Z jednej strony powinno sie oczywiscie skupic na tym, by wykonywac tak pozyteczne i pozytywne dzialania, jak to tylko mozliwe. Jednak nigdy nie nalezy sadzic, ze mniejsze pozytywne czyny sa bezwartosciowe i zaprzestac z tego powodu ich wykonywania. Bardzo latwo pojawiaja sie pomysly tego rodzaju: myslimy, ze i tak nie jestesmy w stanie dokonac czegos pozytywnego na wielka skale i dlatego nawet nie zaczynamy. Pozytywne dzialanie zawsze pociaga za soba odpowiadajacy mu skutek, a wiec kazdy powinien czynic co w jego mocy i nigdy nie zaniedbywac mniejszych pozytywnych czynów. Takze w odniesieniu do praktyki nie nalezy myslec, ze nie oplaca sie w ogóle zaczynac, skoro i tak nie damy rady praktykowac na wielka skale; powinnismy robic tyle, ile mozemy. Oto przyklad ilustrujacy, dlaczego tak wazne jest powstrzymywanie sie od nawet najmniejszych negatywnych czynów. Wyobrazcie sobie wielka sterte suchej trawy, olbrzymia jak góra. Jesli na te sterte padnie mala iskra, cala trawa splonie.
W ten sam sposób nawet najmniejszy negatywny czyn moze miec bardzo destruktywne skutki.

Nietrwalosc

Drugie z czterech rozmyslan dotyczy nietrwalosci. Wielu ludzi umiera w mlodym wieku, a tylko nieliczni umieraja ze starosci. Jak sie to wydarza, ilustruje nastepujacy przyklad: lampa maslana sklada sie z naczynia wypelnionego maslem i z knota; moment, kiedy taka lampa wypelniona jest po brzegi maslem, a knot jeszcze nie plonie, jest analogiczny do sytuacji czlowieka przed urodzeniem. Lampa maslana, która wypalila sie do konca, odpowiada czlowiekowi umierajacemu ze starosci. Pomiedzy tymi dwoma mozliwosciami wystepuje mnóstwo wariantów posrednich. W rzeczywistosci istnieje o wiele wiecej warunków powodujacych smierc niz tych, które podtrzymuja nasze zycie, i wydaje sie, ze liczba tych pierwszych w porównaniu z dawniejszymi czasami znacznie wzrosla. Przedtem ludzie podrózowali pieszo i nie byli narazeni na niebezpieczenstwo smierci w wypadku samochodowym czy w katastrofie lotniczej. W dzisiejszych czasach widzimy ogromna ilosc warunków, które moga nas zabic, i tylko nieliczne, które ochraniaja nasze zycie. Powinno sie byc swiadomym faktu, ze choc sama smierc jest czyms pewnym, nigdy nie mozna miec pewnosci, kiedy nadejdzie. Nasze zycie mozna porównac z kropla rosy na zdzble trawy: jest bardzo delikatna, znika gdy tylko wzejdzie slonce. Zycie jest drogocenne, poniewaz bardzo trudno je zdobyc, a latwo ponownie stracic. Nie mamy zadnej kontroli nad dlugoscia trwania sytuacji, w której sie znajdujemy. Cenne Ludzkie Cialo daje wiele mozliwosci, ale pozostaje nietrwalosc i smierc. Nigdy sie nie wie, kiedy ona nastapi; nie ma tu nic pewnego. Zycie jest jak krótki blysk. Wprawdzie robimy zawsze wiele planów na przyszlosc, ale kladac sie dzisiaj spac nie mamy zadnej pewnosci, ze jutro znów sie obudzimy.

Umrzec mozna w kazdym wieku: zaraz po urodzeniu, jako dziecko, w mlodosci, jako czlowiek dorosly lub starzec. Wlasciwie tylko nieliczni umieraja jako ludzie starzy. Zazwyczaj zycie dobiega kresu wczesniej. Smierc jest czyms pewnym jedynie o tyle, ze bez watpienia nadejdzie. Jednak jej dokladny czas pozostaje niewiadoma, nie ma tu zadnych regul. Nie jest powiedziane, ze dzieci przezyja swoich rodziców, nauczyciele nie zawsze umieraja wczesniej niz ich uczniowie itd. Wlasciwie kazdy o tym wie z wlasnego doswiadczenia, ale mimo to nadal mamy te koncepcje i na przyklad uwazamy za cos normalnego, ze dzieci zyja dluzej niz ich rodzice. Jesli jednak rozejrzymy sie dookola i przypomnimy sobie nasze wlasne doswiadczenia, z pewnoscia stwierdzimy, ze takie rzeczy nie sa ustalone, czesto rodzice zyja dluzej niz dzieci. Chociaz mamy to szczescie, ze wciaz zyjemy, nie jest wcale oczywiste, ze tak bedzie jeszcze przez dluzszy czas, poniewaz smierc moze nadejsc w kazdej chwili. Na tym wlasnie polega problem z naszym zyciem, ze jest ono tak kruche, tak latwo je zniszczyc i stracic. W chwili smierci jest sie bardzo samotnym. Obojetne ilu bliskich i drogich przyjaciól teraz mamy, jak bliska nam jest rodzina, ile mamy sióstr, braci czy towarzyszy zycia - w chwili smierci nie moga oni isc z wami ani wam pomóc. Podobnie jest z dobrami materialnymi, które wydaja sie nam tak wazne: wszystko jedno, ile zgromadzimy pieniedzy, jak wielki i piekny jest nasz dom, jak dobrym samochodem jezdzimy, i tak zadnej z tych rzeczy nie bedziemy mogli ze soba zabrac. Wziecie ze soba czegokolwiek jest po prostu niemozliwe, wszystko bedziemy musieli zostawic. Dotyczy to równiez naszego ciala, które jest przeciez tym, co nam najblizsze i najdrozsze w zyciu. Mozna by powiedziec, ze przez cale nasze zycie towarzyszy nam cien naszego ciala; nie musimy nosic go ze soba, ani tez w jakis inny sposób troszczyc sie o to, czy jest z nami, czy nie, poniewaz dzieje sie to automatycznie. Jednak nawet ono nie moze pójsc z nami w chwili smierci.

Nie ma wiec absolutnie nic, co moglibysmy ze soba zabrac. Jedyne, co w momencie smierci naprawde sie liczy, to tendencje które zgromadzilismy w umysle. Pozytywne i szkodliwe wrazenia beda nam towarzyszyc, czy tego chcemy, czy nie, poniewaz nie mozna zabrac tylko pozytywnych, a negatywne zostawic za soba. Te tendencje zadecyduja, w jakim stanie znajdzie sie nasz umysl. Od nich zalezy, jakie przezycia pojawia sie w momencie smierci i w czasie, który pózniej nastapi. Jesli nagromadzilismy w umysle duzo pozytywnych wrazen, rezultat bedzie analogiczny. Bedziemy doswiadczac wielkiego szczescia i nie napotkamy cierpienia, które wiaze sie ze szkodliwymi tendencjami. Jednak w przypadku, gdy w naszym umysle dominuja negatywne tendencje, wplywaja one na nasze przezycia w ten sposób, ze doswiadczamy bólu i cierpienia. Powinnismy sobie wyraznie uswiadomic, ze jesli chodzi o smierc i to, co po niej nastapi, nie moze nam pomóc nic oprócz tego, jak postepowalismy w naszym zyciu.

Karma - przyczyna i skutek

Karma - trzecie z czterech rozmyslan - dotyczy przyczynowosci. Kazde dzialanie prowadzi do okreslonego skutku. Dzialanie pozytywne przyniesie pozytywny skutek, czyli doswiadczenie radosci i szczescia. Natomiast szkodliwe dzialanie nieuchronnie spowoduje bolesny skutek, to znaczy cierpienie. Proces ten jest nieunikniony, poniewaz skutek zalezy zawsze od natury przyczyny. Jesli zasiejemy nasiono, wyrosnie z niego okreslona roslina, np. z ziarenka ryzu wyrosnie ryz, a nie jakis inny rodzaj rosliny. Dlatego juz wczesniej podkreslalem, jak istotne jest bycie ostroznym pod tym wzgledem oraz czynienie wszystkiego co tylko mozliwe, aby wzmocnic w wiekszym lub mniejszym (jak sie moze wydawac) stopniu swoje pozytywne postepowanie.

Jako pierwsze dojrzewaja tendencje dominujace w naszym umysle. A wiec jesli w naszym umysle przewazaja tendencje, które uksztaltowaly sie wskutek negatywnych zachowan, beda one przezywane najpierw i zdominuja nasze zycie. Bedziemy wtedy doswiadczac cierpienia i czuc sie nieszczesliwi. To z kolei powoduje, ze nie potrafimy radzic sobie w zyciu i nasze problemy staja sie coraz wieksze. Jezeli jednak wzmacniamy nasze sklonnosci do pozytywnego, pozytecznego dzialania i dokladamy staran, aby to one wziely góre w naszym zyciu, szczescie i radosc beda wzrastac i zdobeda przewage. To zas wspomaga nasza zdolnosc do dalszego wzmacniania pozytywnych nawyków. Rzeczy drobne, gdy jest ich wiele, gromadza sie, dlatego nigdy nie powinno sie zaniedbywac pozytywnych czynów, które na pozór wydaja sie male. Zawsze nalezy starac sie ze wszystkich sil.

Te cztery rozmyslania nie zostaly "wymyslone" przez nikogo - ani przeze mnie, ani przez jakiegos innego lame. Nie wymyslono ich, aby was oszukac, sa autentyczne i w pelni prawdziwe. Nauczal ich sam Budda Siakjamuni. Udzielil on tych nauk ze swojej wszechwiedzacej madrosci, kochajacej dobroci i ze zdolnosci, które posiadal. Chodzi o to, ze kazdy ma w umysle silne zaciemnienia, przy czym glówne przeszkadzajace uczucia to przywiazanie, gniew i niewiedza. Z powodu tych zaklócen powstaje w umysle caly szereg innych przeszkadzajacych uczuc. Wywieraja one wplyw na nasze dzialania i w ten sposób prowadza do wielu negatywnych aktywnosci. W naszej obecnej sytuacji przeszkadzajace uczucia dominuja dosc silnie w umysle i prowadza do aktywnosci ciala, mowy i umyslu, przez co gromadzimy karme. Ogólnie biorac, istnieje oczywiscie wiele negatywnych dzialan, ale dziela sie one na okreslone kategorie: trzy odnosza sie do naszego ciala, cztery do mowy, a kolejne trzy do umyslu. Trzy negatywne dzialania naszego ciala to zabijanie, kradziez i zadawanie cierpienia poprzez seks. Cztery dotyczace mowy to klamstwo, oszczerstwo, uzywanie szorstkich slów i bezmyslna gadanina. Jesli chodzi o umysl, mówimy o zlosliwosci, zawisci i tkwieniu w blednych pogladach. Tych dziesieciu negatywnych dzialan powinno sie unikac za wszelka cene. Nalezy zawsze czynic ich przeciwienstwo, a mianowicie wykonywac dziesiec pozytywnych dzialan. Istnieje jeszcze jeden rodzaj negatywnych dzialan, które sa o wiele bardziej szkodliwe niz dotychczas wymienione. Jest to "piec skrajnie szkodliwych zachowan":

1. zabicie ojca,
2. zabicie matki,
3. zamordowanie arhata,
4. fizyczne zranienie buddy lub kogos, kto go reprezentuje, np. swojego nauczyciela; odnosi sie to równiez do swiadomego zniszczenia wizerunku buddy,
5. spowodowanie rozlamu w sandze.

Wykonanie któregos z tych pieciu dzialan pociaga za soba nagromadzenie skrajnie negatywnej karmy. Jest to o wiele gorsze niz dziesiec negatywnych czynów wymienionych wczesniej. Skutek takiego dzialania dojrzewa wyjatkowo szybko, a mianowicie bezposrednio po smierci, bez zadnego odstepu w czasie. Rezultatem jest natychmiastowe znalezienie sie w stanie paranoi. Wlasnie z tego powodu czyny te nosza nazwe, która w doslownym tlumaczeniu brzmi: "Piec dzialan, przy których nie ma zadnego odstepu". "Odstep" oznacza tu okres czasu do momentu az dojrzeje skutek. Jest tez kolejne piec dzialan, bardzo zblizonych do poprzednich pieciu:

1. zniszczenie stupy,
2. zabicie "zwyklego" bodhisattwy - kogos, kto nie osiagnal jeszcze zadnego stopnia bezposredniego urzeczywistnienia,
3. zabicie swojego duchowego nauczyciela, czyli swojego lamy,
4. stosunek seksualny ze zrealizowanym arhatem,
5. kradziez czegos, co nalezy do Trzech Klejnotów - Buddy, Dharmy i Sangi, np. ofiary, która zostala im zlozona.

Mozna wyjasniac zasady dzialania karmy na wiele sposobów i wyrózniac rozmaite rodzaje dzialan. Tu przedstawiony zostal najczesciej spotykany podzial negatywnych dzialan: dziesiec negatywnych, piec skrajnie negatywnych i piec, które sa do nich bardzo podobne. Mówiac ogólnie, negatywne dzialania nie posiadaja zadnych pozytywnych wlasciwosci; sa wylacznie szkodliwe. Budda rzekl jednak pewnego razu, ze mozna by powiedziec, iz "negatywne dzialania maja jedna dobra ceche - powstale w ich skutek negatywnosci moga zostac oczyszczone". Nie oznacza to, ze negatywny czyn sam w sobie ma jakies pozytywne wlasciwosci. Jest to tylko sposób wyrazenia, ze negatywnosci mozna oczyscic. Oczyszczenie jest mozliwe dzieki zastosowaniu tzw. "Czterech Mocy". Trzeba tu jednak zaznaczyc, iz na ogól przyjmuje sie, ze istnieja przypadki, gdzie, mimo zastosowania Czterech Mocy, niezmiernie trudno jest usunac tendencje spowodowane przez okreslone negatywne czyny. Chodzi tu o piec skrajnie szkodliwych czynów opisanych wczesniej. Nastepnym wyjatkiem, kiedy niezwykle trudno uporac sie z negatywnymi wrazeniami zmagazynowanymi w umysle, jest przypadek zupelnego braku zaufania do Trzech Klejnotów i trwania przy blednych pogladach.

Wady samsary

Za sprawa naszej karmy, która dojrzewa w postaci okreslonych przezyc, kolo uwarunkowanej egzystencji obraca sie dalej; na tym polega samsara. Dzialania i karma gromadza sie i dzieki temu manifestuja sie przezycia. Jesli przewazaja dzialania pozytywne, w rezultacie doswiadczac bedziemy stanów radosci, jesli negatywne - przede wszystkim cierpienia. Na tej podstawie wyrózniamy w obrebie samsary szesc rodzajów doswiadczen, czyli szesc stanów egzystencji: obszary paranoi, stan glodnych duchów, zycie jako zwierze, czlowiek, pólbóg lub bóg.

Obojetnie, który z tych stanów rozpatrujemy, nie znajdziemy tam nic prócz cierpienia. Samsara jest wylacznie cierpieniem, poniewaz zawsze jest ona skutkiem nagromadzonych dzialan. Przyjrzyjmy sie przez chwile tym szesciu stanom, by móc sobie wyobrazic, co przezywa ktos, kto sie tam odrodzi. Stan paranoi to nie tylko obszar, lecz równiez nazwa okreslonego stanu umyslu, w którym wyróznia sie szereg mniejszych obszarów - 18 "piekiel". W osmiu z nich istoty cierpia z powodu goraca, w dalszych osmiu z powodu strasznego zimna. W ich poblizu sa jeszcze dwa inne piekla, tak ze razem jest ich 18. We wszystkich tych stanach nie doswiadcza sie niczego prócz goraca i zimna, a wiec jest to wylacznie nieopisane cierpienie. Mozna by sadzic, ze wprawdzie w obszarach paranoi panuje wielkie cierpienie, ale za to inne stany egzystencji nie sa takie zle. Spójrzmy jednak, co przezywaja np. istoty w swiecie duchów. Zyjace tam "glodne duchy" bardzo cierpia wskutek glodu i pragnienia. W jednym z opisów tego obszaru zostalo powiedziane: "Glodny duch przez 100 lat nie slyszy nawet slowa "pozywienie" czy "woda" i nie ma zadnego do nich dostepu." Wedlug opisu glodne duchy maja brzuchy wielkie jak góry, a przelyki cienkie jak wlos. Niemozliwoscia jest dla nich zjedzenie takiej ilosci pozywienia, która zaspokoilaby ich glód i pragnienie. Nawet jesli uda im sie znalezc troche wody lub jedzenia, w chwili gdy chca je spozyc, rzeczy te przemieniaja sie w cos tak obrzydliwego jak krew i ropa. Jest to dominujace doswiadczenie w ich zyciu - nic prócz cierpienia.

Mozna by pomyslec, ze w swiecie zwierzat jest lepiej. Jednak przygladajac sie sytuacji zwierzat równiez tu odkryjemy jedynie cierpienie. Latwo sie przekonac, ile cierpien przezywaja zwierzeta w wodzie i na ladzie, gdy sa scigane i zabijane.
Obszary te nosza nazwe trzech "nizszych" swiatów, poniewaz dominuje w nich wielkie cierpienie. Ale nawet w tzw. "wyzszych" swiatach nie znajdziemy nic prócz cierpienia. Glówny problem asurów (pólbogów) to zazdrosc: widza przyjemnosci bogów i sa zazdrosni, gdyz ich wlasne doznania nie moga sie z nimi równac. Z tego powodu tocza nieustanna walke z bogami, lecz nigdy nie udaje im sie zwyciezyc. Zawsze przegrywaja i ciagle sa zazdrosni. Na tym polega cierpienie w swiecie pólbogów. Tymczasem równiez bogowie cierpia. Chociaz maja bardzo wiele przyjemnosci w ciagu zycia, przed smiercia doswiadczaja ogromnego cierpienia, uswiadamiajac sobie, ze umieraja. Dostrzegaja zblizajaca sie smierc siedem dni wczesniej, przy czym siedem dni w swiecie bogów odpowiada, wedlug ludzkiej rachuby czasu, siedmiu latom. Bogowie przez siedem lat widza z cala dokladnoscia, gdzie sie odrodza, a poniewaz zuzyli cala swoja dobra karme, beda musieli spasc do nizszych swiatów. O nadchodzacej smierci wiedza tez dzieki okreslonym znakom: kwiaty ozdabiajace ich ciala wiedna, a same ciala zaczynaja wydzielac przykra won. A zatem nawet swiat bogów pelen jest cierpienia. Wreszcie w swiecie ludzi przezywa sie np. cierpienia narodzin, starosci, choroby i smierci. Którejkolwiek ze sfer egzystencji bysmy sie nie przyjrzeli, zobaczymy ze samsara i cierpienie to jedno. Samsare mozna porównac do siedzenia na igle - nie ma nawet jednego momentu bez cierpienia. Cztery rozmyslania, dzieki którym odwracamy sie od samsary, sa dla nas niezmiernie wazne. Wielu dawnych mistrzów uzywalo pewnego cytatu; mawiali oni: "Przygotowania siegaja glebiej niz sama glówna praktyka." Dla naszego rozwoju w praktyce Dharmy jest rzecza wielkiej wagi, abysmy jasno zrozumieli te podstawowe poglady. Dlatego powinno sie poswiecic duzo czasu na gruntowne przemyslenie, jakie znaczenie maja cztery podstawowe rozmyslania. Dopiero zapoznawszy sie szczególowo z wyjasnieniami dotyczacymi "Cennego Ludzkiego Ciala" i zrozumiawszy je bedziemy mogli naprawde je docenic. Potem przechodzimy do "Nietrwalosci", a gdy i to dokladnie przemyslimy, zrozumiemy jak dziala karma, a nastepnie jak funkcjonuje samsara i na czym polega cierpienie w poszczególnych sferach. Gdy rozwiniemy juz w sobie te podstawowe poglady, posiadamy mocny fundament dla dalszej praktyki, czyli "Czterech szczególnych praktyk wstepnych": poklonów, Dordze Sempa, ofiarowania mandali i guru jogi. Wtedy mamy naprawde solidna podstawe dzieki której jestesmy w stanie sprawic, zeby pojawil sie bezposredni wglad. Jezeli nie zatroszczymy sie o mocny fundament, moze nam byc trudno osiagnac pomyslne rezultaty we wszystkich tych praktykach. Podobnie jak przy budowie domu, potrzebny jest dobry fundament, gdyz w przeciwnym razie budynek moze zawalic sie przy lada okazji i nie mozna czuc sie w nim bezpiecznie. Wlasciwie mozna by wyjasnic ten temat wiele szerzej, ale prosze, byscie zachowali w umysle to, co juz zostalo tu powiedziane. Przebywanie w samsarze oznacza cierpienie. Powinnismy jednak uwazac sie za szczesliwców, poniewaz znalezlismy sie w tak uprzywilejowanej sytuacji, ze udalo nam sie odrodzic jako ludzie posiadajacy Cenne Ludzkie Cialo. Oznacza to, ze mamy wspaniala mozliwosc, której bylibysmy pozbawieni w innych sferach egzystencji: jestesmy obdarzeni wolnoscia w wystarczajacym stopniu, aby byc w stanie odróznic czyny dobre od szkodliwych. Mozemy zaprzestac negatywnych dzialan i skoncentrowac sie na pozytywnych. Jesli bedziemy cwiczyc sie w pozytecznym postepowaniu, nasze obecne zycie umozliwi nam osiagniecie stanu wyzwolenia z samsary. Z drugiej strony, jesli nie dbamy o to i dalej postepujemy negatywnie, skutek bedzie odpowiedni do naszych dzialan i nie bedziemy mogli uwolnic sie od samsary. Bedziemy nadal wprzezeni w odwieczny krag ciaglego odradzania sie w któryms ze swiatów. Dlatego powinnismy byc swiadomi, jak wielka szanse mamy tu i teraz, i robic wszystko co tylko mozemy, aby z niej skorzystac, dopóki spoczywa w naszych rekach. Wiem, ze wszyscy czynicie bardzo wiele wysilków w tym kierunku. Ludzie w dzisiejszych czasach sa bardzo zajeci, musza zarabiac pieniadze itd. Mimo to znajdujecie czas na sluchanie nauk i praktyke Dharmy. To bardzo dobre i pozyteczne. Chcialbym was zachecic, byscie dalej tak postepowali. Nigdy nie czujcie sie zniecheceni w waszej praktyce.

Lobpyn Tseczu Rinpocze urodzil sie w 1918 roku w Bhutanie. Jako maly chlopiec zostal mnichem w Phunaka Dzong, najwiekszym klasztorze Bhutanu. Gdy mial 13 lat, opuscil Bhutan i udal sie do Nepalu ze swoim wujem i równoczesnie duchowym nauczycielem, Drukpa Rinpocze Szierab Lama, aby studiowac i praktykowac. Otrzymal tam pelne wyksztalcenie i medytowal w skrajnie trudnych warunkach w grotach Milarepy i w swietych miejscach Guru Rinpocze. Nastepnie powrócil do Bhutanu by uzupelnic tam swoje studia. Pózniej wyjechal ze swoim lama do Nepalu i na wielu odosobnieniach opanowal do mistrzostwa praktyke medytacji. Lobpyn Tseczu Rinpocze odbyl tez liczne pielgrzymki do klasztorów i swietych miejsc Tybetu. Mial wielu nauczycieli z linii Kagyu, Nyingma, Siakja i Gelug. W 1944 spotkal Jego Swiatobliwosc XVI Karmape w Bumthang w centralnym Bhutanie. Karmapa stal sie jednym z jego najwazniejszych nauczycieli. To wlasnie od niego Rinpocze otrzymal wiekszosc nauk i przekazów linii Kagju. W nastepnych latach Lobpyn Tseczu Rinpocze stal sie bardzo wazna osoba dla praktykujacych Dharme w Nepalu, poniewaz opiekowal sie wieloma meskimi i zenskimi klasztorami miejscowej ludnosci, skladajacej sie z mniejszosci narodowych Szerpów, Tamangów, Gurungów, Newarów, Tsumbów, Tybetanczyków i Bhutanczyków. Rinpocze wspieral renowacje stup, klasztorów i miejsc medytacji oraz wzniósl liczne mlyny modlitewne z mantra om mani peme hung. Wieloletnia ogromna aktywnosc Rinpocze sprawila, ze uznaje sie go za postac kluczowa dla utrzymania jednosci wsród róznych wspólnot buddyjskich w Nepalu. Pracowal tez przez wiele lat na rzecz rozwoju 18 najbardziej oddalonych regionów Nepalu, polozonych w odcietych od swiata rejonach Himalajów. W 1987 roku, na zaproszenie swoich uczniów z Zachodu i bliskich przyjaciól, lamy Ole Nydahla i jego zony Hannah, odwiedzil po raz pierwszy Europe. Od tamtej pory duzo podrózuje po wschodzie i zachodzie Europy, obu Amerykach i Australii, udzielajac nauk i niezliczonych inicjacji w zalozonych przez lame Ole osrodkach Karma Kagyu. Lobpyn Ceczu Rinpocze wzniósl trzynastometrowa stupe Kalaczakry w Hiszpanii i dwie inne w Niemczech. Odwiedza tez rózne osrodki buddyjskie w Chinach, Tybecie, Mongolii, Japonii, Korei, Tajlandii, na Tajwanie, Sri Lance, w Bhutanie, Indiach i Hong Kongu. Ludzie wywodzacy sie z najrózniejszych srodowisk i kultur dostrzegaja olbrzymia moc jego wspólczucia, przynoszacego pozytek wielu istotom.
Lobpyn Tseczu Rinpocze

 


Cztery rodzaje bardo

Czesc pierwsza: Bardo tego zycia
DOWNLOAD <czeczu_4bardo_1.zip>

eDrukuj Stron <javascript:printWindow()>


Wprowadzenie W 1992 roku Lobpyn Tseczu Rinpocze udzielil w Rödby w Danii szczególowych wyjasnien dotyczacych czterech stanów bardo na podstawie dziela "Zwierciadlo swiadomosci" Tsele Natsok Randröl. Byl on slawnym mistrzem linii Kagyu oraz Njingma zyjacym w XVII wieku i w swoich czasach uchodzil za jednego z najbardziej wyksztalconych nauczycieli. Jest uwazany za wczesniejsza inkarnacje Dziamgona Kongtrula Rinpocze.

Gdy w buddyzmie mówi sie o bardo, chodzi zazwyczaj o stan posredni pomiedzy jednym zyciem a drugim. Jednak jak ukazuja nauki Lobpyna Tseczu Rinpocze, wlasciwe znaczenie tego slowa jest o wiele szersze.

Udzielajac nauk dotyczacych tego tematu autor dziela, Tsele Natsok Randröl, posluguje sie tradycyjnym schematem nauczania Dharmy: rozpoczyna wstepem, po którym nastepuja wlasciwe wyjasnienia i zakonczenie.

Pierwsza czescia przygotowania sa zawsze ofiarowania dla buddów i bodhisattwów, które czyni sie, by pomnozyc pozytywna karme oraz by usunac przeszkody. Nastepnie obiecuje sie im, ze to, co rozpoczynamy - czy to odosobnienie, czy udzielanie nauk - doprowadzimy do konca. Mówi sie, ze wysoko urzeczywistnione istoty zadko cos obiecuja; jednak jesli to juz uczynia, dotrzymuja swej obietnicy niezaleznie od okolicznosci. Rysunek na wodzie szybko znika, lecz to, co zostalo wyryte w skale, pozostaje na zawsze. Ta obietnica jest wiec czescia przygotowania.

Nastepnie autor tekstu zwraca sie z glebokim szacunkiem do oswieconych wlasciwosci trzech stanów buddy, trzech kaj. Najpierw zwraca sie do stanu prawdy, dharmakaji, który jest opisywany jako calkowicie czysty. W swojej esencji jest wolny od jakiejkolwiek sztucznosci i w naturalny sposób pusty. Nieoddzielny od niego jest stan radosci, sambogakaja, który manifestuje sie jak odbicie ksiezyca w wodzie, w sposób w jaki jest to w danej sytuacji potrzebne. Wreszcie dla pozytku zwyczajnych istot pojawia sie stan emanacji, nirmanakaja. Tsele Natsok Randröl zwraca sie najpierw do tych trzech stanów, wyraza szacunek dla ich oswieconych wlasciwosci oraz stwierdza, iz sa one nieoddzielne od wlasciwosci naszego umyslu i ze manifestuja sie takze w nauczycielu.

Cokolwiek sie przejawia - czy bedzie to samsara, czy nirwana, jest w swojej esencji puste. Oznacza to, iz narodziny i smierc, szczescie i cierpienie, oraz wszelkie inne doswiadczenia nie sa prawdziwa rzeczywistoscia. Jedynie dlatego, ze zwykle istoty w swej niewiedzy nie potrafia tego dostrzec, sa uwiklane w zjawiska i z tego powodu cierpia. Sa wiezniami swoich wlasnych iluzji, pogladów i koncepcji. Gdy patrzy sie na to, pojawia sie wspólczucie. To ono wlasnie sprawilo, ze wielu mistrzów nauczalo metod umozliwiajacych istotom zrozumienie, jakimi rzeczy sa naprawde. Nauki o stanach bardo sa czescia tych metod i wielu mistrzów udzielilo wyjasnien dotyczacych ich znaczenia.

Tsele Natsok Randröl stwierdza w swoim tekscie, ze istnieje juz wiele glebokich i szczególowych wyjasnien dotyczacych tego tematu, tak ze wlasciwie nie ma powodu, by jeszcze i on cos do nich dodawal. Poniewaz jednak tak usilnie go o to proszono, chcialby mimo wszystko to uczynic.

Cale pojecie bardo odnosi sie wlasciwie do czasu, gdy jestesmy uwiezieni w samsarze, poniewaz jego przyczyna jest nasza niewiedza. Dopóki sie z niej nie wyzwolimy, znajdujemy sie w stanie bardo, stanie niewiedzy trwajacym az do oswiecenia. Zazwyczaj jednak pod pojeciem bardo rozumie sie okres od smierci do ponownego odrodzenia sie.

Istnieja rózne sposoby klasyfikacji poszczególnych bardo. Niektórzy nauczyciele wyrózniali np. szesc rodzajów bardo. Wyjasnienia dotyczace tej kwestii sa jednak rózne u róznych nauczycieli. Odbywaly sie nawet dyskusje na ten temat; wielu nauczycieli nie zgadza sie na przyklad, ze powinno sie wyodrebniac bardo medytacji. Jest to nielogiczne, gdyz wszystko, co sie wydarza, jest przeciez stanem bardo. Jest nim cala egzystencja w samsarze, nie mozna wiec wylaczyc z tego zadnego stanu umyslu. Nie ma sensu twierdzenie, jakoby medytacja nie byla czescia bardo. Podzial na szesc rodzajów bardo, z którym nie zgadzaja sie niektórzy uczeni, wywodzi sie z tradycji Njingma. Mozna go jednak znalezc takze w innych przekazach, na przyklad w naukach, których niegdys udzielil Milarepa dakini Tseringmie. Mówiac o szesciu bardo, mamy na mysli:

1. Bardo tego zycia
2. Bardo snu
3. Bardo medytacji
4. Bardo umierania
5. Bardo dharmaty
6. Bardo stawania sie


Inni mistrzowie nauczaja o trzech lub czterech glównych stanach bardo. Tsele Natsok Randröl mówi, ze woli wyjasniac znaczenie bardo na podstawie podzialu na cztery glówne bardo, poniewaz w ten sposób najlatwiej to zrozumiec.

Sa to:
1. Bardo tego zycia
2. Bardo umierania
3. Bardo dharmaty
4. Bardo stawania sie


Tsele Natsok Randröl wyjasnia w tekscie, jakie jest znaczenie tych czterech stanów bardo, jak sie szczególowo przejawiaja oraz jak mozna praktykowac, by w poszczególnych bardo osiagnac wyzwolenie.


Czesc pierwsza:
Bardo tego zycia

Jest to okres trwajacy od momentu narodzin az do smierci. Jak doswiadcza sie tego bardo, zalezy od poziomu duchowego rozwoju, na jakim znajduje sie dana istota. Ci, którzy osiagneli juz pewien wglad, naleza do najwyzszej kategorii. Oprócz tego istnieje równiez posrednia i najnizsza kategoria. Cale postrzeganie zycia jest kwestia duchowego rozwoju.

Dla istot znajdujacych sie na najwyzszym poziomie, a wiec dla tych, które osiagnely wglad, to zycie nie jest rózne od mandali, oswieconego pola mocy. Widza wszystko na czystym poziomie; caly zewnetrzny swiat jest dla nich Czysta Kraina, a wszystkie istoty sa buddami i bodhisattwami. Wszystko, co mówia jest czyste jak mantra. Wszystko, cokolwiek wydarza sie w ich umysle, potrafia rozpoznac jako nieoddzielne od prawdy. Widza, ze wszystkie zjawiska w swej esencji sa madroscia. Jest to dla nich rzeczywistosc, sposób, w jaki przezywaja swiat. Przyczyna tego, iz zwykle istoty tak tego nie doswiadczaja, jest ich niewiedza.

Istoty posiadajace wglad sa w stanie widziec, ze nic nie jest rózne od trzech stanów buddy. Ów poziom postrzegania manifestuje sie w ten sposób i równiez tak sie rozpuszcza. Oznacza to, ze jest tak przez caly czas od narodzin az do smierci. Smierc jest dla tych istot po prostu samoistnie wyzwalajacym, naturalnym procesem.

Ten stan duchowego rozwoju ma wiele nazw. Istnieja rozmaite terminologie opisujace takie poziomy wgladu. Zdolnosc postrzegania czystosci wszystkich zjawisk i kazdej formy egzystencji jest czasem okreslana jako "Kolo madrosci wszystkiego, co jest przezywane", czasem zas jako "Bardo zjednoczonych czterech stanów buddy" lub "Bardo samorozpoznajacej swiadomosci". Ta zdolnosc widzenia wszystkiego na czystym poziomie jest wyjasniana na wiele sposobów. Jednak niezaleznie od tego, jak sie ja nazwie, jej znaczeniem jest postrzeganie, iz nic nie jest rózne od natury madrosci umyslu. Bardo medytacji, które niektórzy uczeni uznaja za odrebne, inni zas nie, jest jej czescia, nie trzeba go wiec dokladniej opisywac. Równiez to bardo dotyczy przezywania swiata w czysty sposób.

Dla zwyklych istot, które nie zrozumialy absolutnej prawdy, zycie istnieje od momentu narodzin do smierci. Jak sie go doswiadcza zalezy calkowicie od tego, jaki rodzaj karmy sie nagromadzilo. Czy takie zycie jest przyjemne czy nieprzyjemne, oraz wszystko, co sie w nim wydarza, przezywane jest jako realne i rzeczywiscie istniejace. Podazamy za swoimi tendencjami i nawykami spowodowanymi wczesniejsza karma i jestesmy uwiezieni w iluzji przezywania tego zycia jako rzeczywiscie tak realnego, jakim go aktualnie doswiadczamy. Lgniemy do bledu uwazania rzeczy za prawdziwe i trwale, chociaz takimi nie sa. Myslimy, ze to, co w rzeczywistosci prowadzi do cierpienia, przynosi szczescie i wierzymy, ze uwarunkowane szczescie jest ostatecznym szczesciem, choc jest ono cierpieniem.

W ten sposób, dopóki zyjemy w tej iluzji, jestesmy zwodzeni i marnujemy nasze zycie. Jestesmy rozdarci pomiedzy lubieniem i nielubieniem, dzialamy z motywacja checi zdobycia i zachowania rzeczy, do których lgniemy, mimo iz tak czy inaczej znów je utracimy. Innych rzeczy nie lubimy i z tego powodu czynimy wiele zlego, co w przyszlosci przyniesie cierpienie. Na te bezuzyteczne dzialania marnujemy caly nasz czas. Jest to zwyczajny sposób postrzegania zycia, kiedy nie spimy. Jestesmy calkowicie pomieszani i spedzamy nasze zycie dazac do nieosiagalnych celów.

Noca dzieje sie tak nadal, gdyz nie jestesmy jeszcze w stanie praktykowac metod, które umozliwilyby nam swiadome wejscie w stan snu. Zamiast tego jak zwloki zapadamy w stan calkowitej nieswiadomosci. Z powodu wczesniej nagromadzonych wrazen i dawnych nawyków, w czasie, gdy spimy, wylaniaja sie z umyslu wszelkie mozliwe sny, których natury nie rozpoznajemy; czasami przesladuja nas koszmary.

Jednak niezaleznie od rodzaju snów nie rozumiemy, czym one w istocie sa i uwazamy je za rzeczywiste, choc przeciez wcale tak nie jest. Takie jest zycie zwyczajnych istot, których dotyczy ten pierwszy rodzaj bardo. Istnieje sutra opisujaca ów stan egzystencji. Jest w niej napisane, ze jestesmy przywiazani do naszych blednych pogladów, z powodu niewiedzy pojmujemy wiele rzeczy opacznie i lgniemy do nich jako do prawdziwych. Dlatego wszystkie czujace istoty wedruja wciaz w s...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin