00:00:00:25.000 00:03:16:Prosto i w lewo. 00:03:46:Czy chcia�by Pan...? 00:04:05:Kto to? 00:04:08:S�ucham? 00:04:09:To nie jest m�j ojciec. 00:04:14:Cholera, wzi�li�my nie tego. 00:04:17:Bardzo pana przepraszam,|wr�cimy za moment. 00:04:27:Jezu! 00:04:37:ZGON NA POGRZEBIE 00:04:54:Przywie�li z�� trumn�. 00:04:56:�artujesz. 00:04:59:Uwierzy�aby�?|Dobrze, �e sprawdzi�em. 00:05:02:Mogli�my pochowa� jakiego�|anonimowego obywatela zamiast ojca. 00:05:06:T� firm� prowadzi chyba|Myszka Miki. 00:05:08:Bo�e, tyle mam na g�owie|mama ledwo si� trzyma 00:05:12:Robert nie wiadomo czy zd��y|i jeszcze ta mowa pogrzebowa. 00:05:14:To straszne. 00:05:16:Przesadzasz.|Nie! 00:05:20:Wszyscy oczekuj�, �e Robert|wyg�osi mow�. Taki wielki pisarz! 00:05:24:Daniel, jeste� r�wnie dobry,|a mo�e i lepszy. 00:05:27:Powiniene� tylko da� komu�|swoj� powie�� do przeczytania. 00:05:30:Wszystko b�dzie dobrze. 00:05:32:A po pogrzebie musimy si� wyprowadzi�|i wreszcie zacz�� �y� naprawd�. 00:05:42:Dzwoni�e� tam ju�, prawda? 00:05:46:Wp�aci�e� zaliczk� na mieszkanie?|- Za�atwi� to, obiecuj�. 00:05:54:Bo�e, jak ja nienawidz� pogrzeb�w|To takie przygn�biaj�ce. 00:05:58:Ta ca�a �mier� i w og�le...|A ty Justin? 00:06:02:Justin! 00:06:04:Tak, w porz�dku. 00:06:06:W porz�dku?|Jak mo�esz tak m�wi�! 00:06:10:Po co tam w og�le jedziemy?|Nawet nie znasz Daniela. 00:06:14:-Znam. Spotka�em go par� razy.|-Ale nie jeste�cie przyjaci�mi. 00:06:17:Przyjaci�mi nie. - Jak musisz pali�|to wydmuchuj dym za okno 00:06:23:Nie mam ochoty na raka,|mam do�� problem�w. 00:06:28:Tak? Jakich? - Mam odbarwienie|na nadgarstku. 00:06:32:Ci�gle ci o tym m�wi�, patrz!|Przesrane. 00:06:36:Mam przesrane. 00:06:39:Czemu tam jedziemy? 00:06:43:Z powodu Marty, prawda? 00:06:47:Justin! 00:06:51:Dobrze si� czujesz? 00:06:53:Jako tako. 00:06:56:Troch� podenerwowany. 00:06:58:Z powodu mojego ojca? - Pierwszy raz|kto� mnie tak otwarcie nienawidzi. 00:07:02:On nienawidzi wszystkich!|Nie bierz tego do siebie. 00:07:05:- Musisz by� z nim na luzie.|- Ale on mnie wytr�ca z r�wnowagi. 00:07:09:To pogrzeb jego szwagra,|nie b�dzie si� skupia� na tobie. 00:07:14:Jak mu powiem, �e si� pobieramy|to ci� zaakceptuje. 00:07:19:Jeste� pewna?|- Oczywi�cie. 00:07:21:To nie ten charakter. 00:07:28:Na cmentarz si� �pieszysz wie�niaku?!!|Pomy�l o o innych!! 00:07:34:Spokojnie, ju� dobrze.|Oddychaj. 00:07:38:Przez nos. 00:07:40:G��boki wdech. Ju� dobrze?|Pieprzony kretyn. 00:07:53:P�jd� na d�. Sprawdz�, czy|przywie�li dobr� trumn� 00:07:57:Id� z tob�. - Nie trzeba,|dam sobie rad� 00:07:59:Wiem, ale chc� sprawdzi�|czy jest miejsce dla wujka Alfiego. 00:08:04:O cholera! 00:08:07:S�ucham? 00:08:09:Cz�� stary, jak tam? 00:08:12:Oczywi�cie, �e pami�tam|o wujku Alfim. 00:08:16:Doskonale.|Nie ma problemu. 00:08:21:Sk�d, �aden k�opot. 00:08:23:Dobra, nie martw si�.|Jest OK, s�owo. 00:08:28:Do zobaczenia.|Cholera! 00:08:45:Wi�c... czy to jest|pana ojciec. 00:08:52:Tak, dzi�kuj�. 00:09:06:Mamo, wszystko w porz�dku? 00:09:08:Co ja bez niego poczn�?|Dla kogo b�d� �y�a? 00:09:12:Nie b�d� �mieszna! Masz przyjaci�,|rodzin�, mnie, Jane, Roberta 00:09:17:Gdzie jest Robert? Da� zna�?|- Samolot wyl�dowa� o 10, ale zd��y 00:09:21:Je�li tylko mog� w czym� pom�c, Sandro...|- Nie k�ad� tam r�k kochanie, 00:09:25:zostawisz odciski. 00:09:43:B�d� wieczorem. Po po�udniu|nie mog�, mam pogrzeb. 00:09:48:Wujek mi umar�.|Tak, tragiczne. 00:09:51:S�uchaj ch�opie, to pot�ny towar,|wystarczy jak we�miesz p�. 00:09:56:Wierz mi|odlatujesz totalnie! 00:10:00:Musz� ko�czy�. To moja siostra.|Wezm� z sob� i podrzuc� ci p�niej. 00:10:04:Dobra, na razie, 00:10:18:Chwila! 00:10:26:Siemano. Wszystko gra? 00:10:28:Troy, jeszcze nie gotowy? Sp�nimy si�.|- Mam i�� bez spodni? 00:10:31:U was wszystko OK?|-Simon jest troch� roztrz�siony. 00:10:33:Jaki� idiota o ma�o do nas nie dobi�.|- Tak? Gnojek. Rozgo��cie si�. 00:10:38:B�d� za dwie minuty. 00:10:40:Czemu tu tyle tabletek?|- Troy studiuje farmacj�. 00:10:44:Jak si� czujesz? 00:10:45:Troch� si� trz�s�,|tylko troch�. 00:10:53:We� to. 00:10:55:To ci� uspokoi. 00:10:57:Jeste� pewna?|-To tylko valium. 00:11:00:Bior� to ca�y czas,|lepiej si� poczujesz, s�owo. 00:11:04:No, otw�rz usta. 00:11:14:Gotowe. 00:11:32:Robert? 00:11:36:Cze�� mamo.|- Kochanie! 00:11:44:Jak leci?|-W porz�dku. 00:11:46:Tak? To OK.|Cz��, co u ciebie? 00:11:48:Dobrze. A u ciebie?|-Doskonale. - Jak tam lot? 00:11:52:By�o troch� turbulencji.|Pierwsza klasa nic nie pomaga. 00:11:57:Jak samolot si� rozwali|to i tak nie �yjesz. 00:12:06:Nie martw si� 00:12:11:Szlag by to! 00:12:24:To on. 00:12:26:Jezu, nie m�wi�e�,|�e on b�dzie na w�zku. 00:12:42:Wujku Alfi, dzie� dobry!|Mamy ci� zabra� na pogrzeb. 00:12:46:Gdzie�cie kurwa byli?|Ile mam czeka�?! 00:13:13:To cholernie smutne, nie?|- Pogrzeby nie bywaj� weso�e. 00:13:20:Wiem, ale.. Czuj� si�|jakby mi wyrywano serce. 00:13:25:Na tym polega �a�oba. 00:13:27:Dlatego nie lubi� bliskich zwi�zk�w|z lud�mi. Za du�o w tym emocji. 00:13:34:Ciesz� si�, �e ty b�dziesz tu z mam�. 00:13:37:Nie na d�ugo.|Jane i ja si� wyprowadzamy. 00:13:41:A co z mam�?|- My�la�em, �e mo�e... 00:13:44:chcia�aby pojecha� z tob� do|Nowego Jorku? 00:13:49:Nie b�d� �mieszny! Co ja z ni� b�d�|tam robi�? Chodzi� z ni� na przyj�cia? 00:13:52:- My ju� zdecydowali�my|Wp�acamy zaliczk� na mieszkanie. 00:13:55:I b�d� potrzebowa� pieni�dzy.|- Pieni�dzy? - Za pogrzeb. 00:13:59:Zgodzi�e� si� zap�aci� po�ow�.|- Tak? - Tak. 00:14:03:- No dobrze|- Wi�c... 00:14:07:Ale nie mam przy sobie, Daniel|Dam ci za par� miesi�cy. 00:14:12:Miesi�cy?|Robert, ja potrzebuje teraz. 00:14:14:Nie da rady. Jestem go�y|- Go�y? 00:14:17:Jeste� znanym pisarzem,|masz apartament w Nowym Jorku... 00:14:22:Masz pojecie ile wydaj� na utrzymanie?|Poza tym w�a�nie wyda�em fortun� 00:14:26:na samolot. Wiesz ile sobie �ycz�|za pierwsza klas�? To pieprzony skandal! 00:14:34:Biedny wujek Edi, co?|- Tak. - Simon, zna�e� wujka Ediego? 00:14:41:Simon? 00:14:43:Czy tu by� przed chwil� pies?|- Co? 00:14:48:Tu by� pies,|jestem pewien. 00:14:51:Co ty do diab�a wygadujesz? 00:15:11:Nigdzie nie ma miejsca. 00:15:14:Mo�e tam? 00:15:16:Tamten wyje�d�a. 00:15:18:Jed�, jed�!|- Dobrze. 00:15:21:Co robisz? 00:15:23:Nienormalny jeste�?! 00:15:29:Przepraszam. 00:15:32:Przepraszam...O, cze�� Marta.|W�a�nie mia�em tam zaparkowa�. 00:15:35:Jeste� cz�onkiem rodziny, Howard?|- Nie, ale... 00:15:39:Hej, Marta! 00:15:41:Kto to jest? 00:15:51:Co si� dzieje? -Widzia�e�?|Nawet na mnie nie spojrza�a. 00:15:54:Co si� dzieje? Jeste�my ju�?|-Bo�e, wujek Alfi!. 00:15:57:Zapomnia�em powiedzie�, �e|wieziemy wujka Alfiego! 00:16:01:Dobra, tylko bez nerw�w!|- Co si� dzieje do cholery! - Au! 00:16:06:W og�le nie spojrza�a. 00:16:17:Ale tu zielono... tak bardzo...|zielono... 00:16:23:Simon co si� z tob� dzieje? 00:16:25:Co? 00:16:26:Gadasz o psach kt�rych nie ma|i jak jest zielono. 00:16:29:Co jest z tob�? 00:16:31:Nie wiem. 00:16:44:On zawsze taki jest?|- Oczywi�cie, �e nie! 00:16:48:Co� jest nie tak. 00:17:00:To chyba przez to valium. 00:17:02:Valium?|- Tak. 00:17:04:Da�am mu valium|z twojego mieszkania. 00:17:07:Chyba nie jest przyzwyczajony. 00:17:10:Aha. 00:17:15:Bli�ej ju� nie mo�na? 00:17:17:�le jedziemy! 00:17:19:Zatrzymaj si�. Musz� pom�wi� z Mart�.|- Co? - Musz� z ni� pogada�. 00:17:24:A co z wujkiem? Potrzebuj� pomocy|- Sp�nimy si�! 00:17:28:Au! Czy mo�e wujek przesta�? 00:17:38:Bardzo dzi�kuj� za przyj�cie.|Mi�o was zobaczy�. 00:17:42:Dziwne uczucie, by� tu znowu|po tylu latach. 00:17:45:Za granic� tracisz kontakt.|-Kim s� ci wszyscy ludzie? 00:17:49:Prawie nikogo nie znam. 00:17:52:A co to za jeden? 00:17:55:Nie mam poj�cia. Pewnie jaki�|znajomy ojca z pracy. 00:17:58:Wi�c mam zap�aci� za ca�y pogrzeb?|-Nie wyczaruj� ci pieni�dzy. 00:18:03:Bo�e kurwa �wi�ty!! 00:18:05:Daniel, jak idzie? - Dobrze,|prosz� ksi�dza. 00:18:09:Czekamy jeszcze na par� os�b.|-Dobrze. 00:18:13:Zna ksi�dz mojego brata,|Roberta? 00:18:15:Ten pisarz, oczywi�cie.|Bardzo mi mi�o. 00:18:18:Czyta�em kilka pana ksi��ek.|-Naprawd�? 00:18:20:Musisz by� bardzo dumny z brata.|- Tak, bardzo. 00:18:24:Czy pan wyg�osi mow�?|-Nie, Daniel b�dzie przemawia�. 00:18:29:�wietnie... Sprawdz�, czy|mam ze sob� wszystko. 00:18:37:Wiesz, my�l�, �e ty|powiniene� przemawia�. 00:18:40:Wszyscy tego oczekuj�. Ja i tak|to schrzani�, wi�c... - Ale sk�d! 00:18:45:B�dzie... dobrze. 00:18:48:Te ju� s� gotowe.|-Jak si� czuje moja siostrzyczka? 00:18:51:Bardzo smutna.|Edward by� cudownym m�em. 00:18:55:Taki czu�y, oddany...|-Napijesz si� herbaty, Sandro? 00:18:59:Herbata to dobra rzecz, Jane|ale nie zwr�ci mi m�a. 00:19:08:M�j ojciec by�|niezwyk�ym cz�owiekiem... 00:19:13:Daniel, dzwoni�e� ju�|w sprawie zaliczki? 00:19:16:Jeszcze nie. - Mo�e dasz mi numer,|i ja to zrobi�? 00:19:18:Jane, moment! Widzisz tego faceta|przy stole? Znasz go? 00:19:23:Ci�gle si� na mnie gapi.|-Czy ty mnie w og�le s�uchasz? 00:19:26:Musimy wp�aci� zaliczk�, bo|minie nam termin. Rozumiesz? 00:19:31:Dobrze... 00:19:43:Mo�e mi pomo�esz?! 00:19:46:Zepsujesz to! 00:19:48:No szybciej! Jestem sp�niony! 00:19:53:M�j ojciec jest niezwyk�ym cz�owiekiem.|BY� niezwyk�ym cz�owiekiem. 00:19:58:Katie nie�le wyros�a, co? 00:20:00:Co? - Katie. Jak wyje�d�a�em|to by�a ma�a dziewczynka, 00:20:03:a teraz jest... dojrza�a.|Pogaw�dz� z ni�. 00:20:08:Dobry pomys�. 00:20:12:M�j ojciec by� wyj�tkowym cz�owiekiem. 00:20:14:Cze�� Daniel.|- Cze��. 00:20:18:Bardzo mi przykro|z powodu twojego ojca... 00:20:23:Wiele o tobie m�wi�. M�wi�,|�e jeste� dobrym synem. - Dzi�kuj�. 00:20:29:Czy wspomina� kiedy� o mnie?|Peter. 00:20:32:Nie raczej nie.|By�e� przyjacielem taty? 00:20:36:Mhm. Mi�o ci� pozna�,|dzi�kuj�, �e przyszed�e�. 00:20:51:Pchaj do cholery! 00:20:56:M�j ojciec by� wyj�tkowym cz�owiekiem. 00:20:59:Daniel, my�l�, �e naprawd�|powinni�my ju� zaczyna�. 00:21:03:Mam czas tylko do trzeciej.|...
lucyna1909