Recenzja 'Wiedźma'.pdf

(63 KB) Pobierz
700064883 UNPDF
RE C ENZJA
'Wiedźma'
autorstwa
Bloody_Anne
Powieść pt.: Wiedźma opowiada o dziewczynie zwanej Temari, która posiada magiczne
moce. Jednak nieumiejąc nad nimi zapanować ciągle robi coś, przez co razem z matką muszą się
wciąż przeprowadzać. W końcu zabija dwie dziewczyny. Jej rodzicielka, nie mogąc już tego
wytrzymać posyła ją do poprawczaka dla istot magicznych i zrzeka się jej.
Powieść za bardzo przypominała mi książkę pt.: 'Dziewczyny z Hex Hall'. Były tylko
niewielkie zmiany w fabule. Tam też dziewczyna wychowywana przez matkę trafia do magicznego
poprawczaka, jej ojciec również pojawia się znikąd i jest przewodniczącym rady. Trochę za dużo
tych podobieństw. Owszem, rozumiem, że można się czymś inspirować, ale tu mam wrażenie, że
przerysowałaś fabułę z domieszką czegoś swojego. Dopiero pod koniec zaczęło się dziać coś
twojego.
Kolejne do czego chciałabym się przyczepić to braki w tekście. Miałam czasami wrażenie,
że ominęłam kawał treści. Wracałam i okazywało się, że to nie ja przegapiłam tylko ty nie opisałaś.
Brakło mi też takich zwykłych rzeczy, które Temari by robiła pomiędzy lekcjami, a spotkaniami z
Dian. Z jednego miejsca przeskakiwałaś do drugiego, coś ogólnikowo wspominając o tym co się
działo, a czasem też nie. Na pewno to nie podziałało na korzyść opowiadania.
Co do opisów, to niby były, ale czasami mi ich brakowało. Albo takich bardziej
dokładniejszych wyglądu głównej bohaterki, jej przyjaciółki, Drewa lub Chada. Z tego co
wyczytałam też z tekstu postacie praktycznie wcale nie wyrażali nic mimiką ani tonem głosu(mało
rozwinięte dialogi). Nie pamiętam, żeby gdziekolwiek widziała określenie takie jak poruszył
brwiami lub coś w tym stylu. Minusem były także przekleństwa w tekście. Styl w jakim pisałaś
raczej nie był potoczny, więc wtrącone nagle słowo kurwa nie wyglądało najlepiej.
Denerwowała mnie trochę główna bohaterka. Miała straszne wahania nastroju. Raz
zabijałaby kogo popadnie, a drugim miała wyrzuty sumienia. Co prawda podobno było to
spowodowane jej mocą, ale mimo wszystko denerwowało. Również to, że Chad tak szybko po
wyznaniu, że przyjaźń między nim, a Temari była udawana, wyznał, że ją kocha.
Pomimo wielu braków muszę przyznać, że całkiem dobrze mi się czytało. Wystarczy tylko
poprawić tekst, dopisać co nieco, zmniejszyć czcionkę i wyjdzie 115 stron naprawdę dobrej roboty.
Zwłaszcza, że autorka wcale nie ma złego stylu pisania. Jest na dobrej drodze by rozwinąć się i stać
perfekcyjnym. Trzymam kciuki i mam nadzieje, że niczym nie uraziłam, a wręcz pomogłam.
Pozdrawiam
Dr.Sadist
Zgłoś jeśli naruszono regulamin