Wierszyki o dzieciach
"Ania" Wraca Ania z przedszkola, jedzie sobie tramwajem. Tramwaj jedzie po szynach, na przystankach staje. Pełno ludzi w wagonie Mają paczki, paczuszki... - Usiądź babciu, odpocznij, bo ja młode mam nóżki! "Będę kierowcą" Jedzie auto coraz prędzej co za pęd, co za pęd. Żółte światło, pas na jezdni teraz skręt, teraz skręt. Bardzo trudno być kierowcą, lecz ja mówię wszystkim chłopcom że kierowcą, że kierowcą muszę kiedyś być. Szara jezdnia, na tej jezdni aut jest sto, aut jest sto. Zmiana świateł, tu czerwone a więc stop, a więc stop. Bardzo trudno być kierowcą, lecz ja mówię wszystkim chłopcom że kierowcą, że kierowcą muszę kiedyś być. Trudne światła, różne znaki trzeba znać, trzeba znać. Muszę wiedzieć kiedy jechać, kiedy stać, kiedy stać. Bardzo trudno być kierowcą lecz ja mówię wszystkim chłopcom że kierowcą, że kierowcą muszę kiedyś być. "Brudasek" Z talerzyka rogal znika a na kuchni mleko kipi i tak syczy: - "Jeśli łaska zabierajcie stąd brudaska! Kto się nie mył przed śniadaniem ten śniadania nie dostanie!""Brzydkie zwierzę" - Wawiłow Danuta - Jak mi ciocia albo wujek piękne farby podaruje, namaluję na papierze takie brzydkie, brzydkie zwierzę... - To jest pomysł do niczego! Lepiej maluj coś ładnego! Nie chcesz? Czemu?... Nie rozumiem. - Bo ładnego ja nie umiem! "Co lubią dzieci" - Melzacki Włodzimierz Co lubią dziaci? słońce - gdy świeci, deszcz - kiedy pada, wiatr - kiedy gada, mróz - kiedy szczypie, śnieg - kiedy sypie... Każdą pogodę z upałem, chłodem, o każdej porze... Byle na dworze! "Co robi golasek rano" - Szelburg - Zarembina Ewa Kąpu - kąpu mój golasku w wanience umyj buzię, umyj łepek i ręce. Szuru - szuru mój golasku ręcznikiem zaraz będziesz czyściuteńkim chłopczykiem. Łapu - capu mój golasku koszulę, teraz ciebie pocałuję i przytulę. Tupu - tupu mój golasku przed siebie, poprowadzę na spacerek ja ciebie. "Dzieci" - Gellnerowa Danuta Wszystkie dzieci na całym świecie są takie same - lubią skakać na jednej nodze i lubią zanudzać mamę. Wszystkie dzieci na całym świecie śpiewają wesołe piosenki i byle kamyk, i byle szkiełko biorą jak skarb do ręki. Podobno dzieci na całym świecie bywają niegrzeczne czasem, lecz to nie u nas, nie w naszym mieście - to gdzieś za górą, za lasem. "Grzeczne dzieci" - Grodzieńska Wanda Stoły ślicznie nakryte, rączki czysto umyte, każdy cierpliwie czeka na swój kubek mleka. Nie ma plam na fartuszku, nie ma resztek w garnuszku. Pod stołem nie ma śmieci bo tu jadły grzeczne dzieci. "Indyk" - Zielińska Hanna "Indyk myślał o niedzieli..." I nic dziwnego! Bo w niedzielę - odpoczynek na całego! Można się wyspać solidnie, patrzeć w ekran aż zbrzydnie, można podrażnić się z kotem, łazić tam i z powrotem, zjeść jakieś dobre ciastko, patrzeć przez okno na miasto, na szybie złapać muchę, podrapać się za uchem... A gdyby tak troszkę do lasu? No, na to nie starczy mi czasu! "Jurek Ogórek" - Kern Ludwik Jerzy Jurek - Ogórek, niebieskie migdały, przedrzeźniał dziewczynki a one płakały. Lecz chłopcy z sąsiednich przybiegli podwórek i uciekł od razu ten Jurek - Ogórek."Kałużyści" - Wawiłow Danuta Już od rana na podwórzu wśród patyków i wśród liści przycupnęli nad kałużą pracowici kałużyści. Wygrzebują brud z kałuży, niech kałuża będzie czysta! Pełne ręce ma roboty każdy dobry kałużysta! Rękawiczką i chusteczką dwóch błocistów chodnik czyści. Obrzucają się szyszkami bardzo dzielni szyszkowiści. Dwie kocistki pod ławeczką cukierkami karmią kota... Świątek, piątek czy niedziela na podwórku wre robota! "Każdy sprząta po sobie" W naszym domku, w czterech kątach każdy sam po sobie sprząta. Pierwszy kącik jest Elżbietki, która właśnie sprząta kredki. Drugi kącik jest Agatki chowa szmatki do szufladki. Trzeci kącik jest Rozalki, która sprząta (do szuflad) pokój lalki. W czwartym kącie, w kącie Janki ktoś wycinał wycinanki. Na podłodze, koło szafki ktoś rozrzucił jakieś skrawki. Ktoś zostawił klej otwarty w zaśmieconym kącie czwartym. Kto tu sprzątnie moje dzieci? Oczywiście ten co śmieci! "Kąpiel synka" Synuś kąpie się w wanience mydlu, mydlu nóżki, ręce mydlu, mydlu plecki, brzuszek; wytrzyjmy się... Leży wśród poduszek synuś malutki, wykąpany, czyściutki, cacy synuś, cacy. "Kokoloki" Kokoloki to zwierzaki ni to ssaki, ni to ptaki. Lecz gdy spotkasz kokoloka i popatrzy on z wysoka zaraz mile się przekonasz, że ci sięga za ramiona. Choć z początku nie dowierzasz, że ma futro, kolce z jeża, długie nogi, żółte pióra myślisz nonsens albo bzdura. Bo nie możesz wpisać w rejestr ten jest taki, tamten nie jest... Bo rzecz trudna z kokolokiem takim dziwnym głowonogiem. "Koleżanki - dokuczanki" - Skarżyńska Ewa Są na świecie różne anki. Pianki, wianki i baranki. Ale ja o innych ankach: KOLEŻANKACH - DOKUCZANKACH. Jeśli ktoś je także zna, pewnie cierpi tak jak ja. Chude nogi, długi nos, rude włosy, cienki głos to już powód i przyczyna, aby się na ciebie zżymać. Gdy nos krótki - także źle! Wtedy również śmieją się, przedrzeźniają bez litości, aż zobaczą, że już dość ci. Wtedy słyszysz chichot zły: - Hi-hi-hi! KOLEŻANKI - DOKUCZANKI posłuchajcie, co wam powiem: Bardzo łatwo "rżeć" ze śmiechu, skoro ma się "sieczkę" w głowie..."Kwiat 26" - Wawiłow Danuta Nie mam chęci dokazywać, skakać ani jeść... Tatuś, kupisz mi samochód kwiat dwadzieścia sześć? Tylko jeden mały Kwiacik, kwiat dwadzieścia sześć... Kierownicę w rękę chwycę, sygnał dam - i cześć! I pojadę, i zatrąbię na calutki świat: patrzcie, patrzcie na mój nowy, na mój piękny kolorowy, mój bombowy Kwiat!"Leń" - Brzechwa jan Na tapczanie siedzi leń, nic nie robi cały dzień. "O, wypraszam to sobie! Jak to ja nic nie robię? A kto siedzi na tapczanie? A kto zjadł pierwsze śniadanie? A kto dzisiaj pluł i łapał? A kto się w głowę podrapał? A kto dziś zgubił kalosze? O - o! Proszę!" Na tapczanie siedzi leń, nic nie robi cały dzień. "Przepraszam! A tranu nie piłem? A uszu dzisiaj nie myłem? A nie urwałem guzika? A nie pokazałem języka? A nie chodziłem się strzyc? To wszystko nazywa się nic?" Na tapczanie siedzi leń, nic nie robi cały dzień. Nie poszedł do szkoły, bo mu się nie chciało, nie odrobił lekcji, bo czasu miał za mało. Nie zasznurował trzewików, bo nie miał ochoty, nie powiedział "dzień dobry", bo z tym za dużo roboty, nie napoił Azorka, bo za daleko jest woda, nie nakarmił kanarka, bo czasu mu było szkoda....
beata2702