Las Vegas Parano.txt

(50 KB) Pobierz
00:00:52:LAS VEGAS PARANO
00:01:00:"Zezwierz�conego nie boli cz�owiecze�stwo"|Dr Johnson
00:01:04:Gdzie� ko�o Barstow|zacz�y dzia�a� narkotyki.
00:01:23:Pami�tam, jak m�wi�:|"Mam zawr�t g�owy.
00:01:27:Ty prowad�!"
00:01:31:Nagle zrywa si� wrzawa.|Upiorne nietoperze z piskiem
00:01:37:pikuj� z nieba,|a jaki� g�os krzyczy:
00:01:41:"Jezu, co to za ha�astra?"
00:01:46:Pieprzone �winie!
00:01:48:M�wi�e� co�?
00:01:50:Niewa�ne.|Teraz ty prowadzisz.
00:01:54:Nie wspomnia�em o gackach.|Sam je zobaczy.
00:02:10:Pieprzone �winie!|Lataj�!
00:02:16:Mieli�my 2 paczki trawy, 75 granulek|meskaliny, 5 arkuszy kwasu,
00:02:23:p� solniczki kokainy. Ca�� plejad�|stymulant�w i barbituran�w.
00:02:29:Litr tequlli, litr rumu,|karton piwa,
00:02:33:p�l litra eteru|i dwa tuziny amelu.
00:02:37:Nie potrzebowali�my wszystkiego,
00:02:39:ale jak cz�owiek zacznie co� zbiera� -|trudno sko�czy�.
00:02:46:Martwi� mnie eter.
00:02:49:Pijane dziecko we mgle jest niczym|wobec faceta zaprawionego eterem,
00:02:55:a wiedzia�em, �e wkr�tce|dorwiemy si� do tego �wi�stwa.
00:02:59:"Wed�ug kongresu w zesz�ym roku|160 �o�nierzy ameryka�skich
00:03:03:zgin�o przez narkotyki,|w tym 40 w Wietnamie..."
00:03:09:Po niuchu czas na sztacha.
00:03:14:Siedz� sam na pustym dworcu,|jeden mach poza kolejk�.
00:03:20:Sztachnij si�,|to zobaczysz nietoperze.
00:03:33:Podrzu�my ch�opca.
00:03:35:Co? Nie!
00:03:38:Nie stawaj!
00:03:40:To kraj nietoperzy.
00:03:45:Nigdy nie jecha�em kabrioletem!
00:03:50:No to masz �yciow� szans�.
00:03:52:Nie b�j si�.|Nie jeste�my tacy jak inni.
00:03:55:Jeszcze s�owo,|a poszczuj� ci� pijawkami.
00:04:01:Wsiadaj.
00:04:07:Jak d�ugo wytrzymamy?
00:04:11:D�ugo potrwa zanim jeden z nas rozpu�ci|mord�? Co wtedy ch�opiec pomy�li?
00:04:16:Ta pustynia by�a ostatnim|przytu�kiem rodziny Manson�w.
00:04:19:Czy ch�opiec to skojarzy, gdy m�j adwokat|podniesie wrzask, �e lec� nietoperze i manty?
00:04:25:Trzeba b�dzie skr�ci�|gnojka o g�ow� i pogrzeba�.
00:04:31:Nie pu�cimy go wolno,|bo zakapuje nas na miejscowym gestapo.
00:04:36:�cigaliby nas jak psy.
00:04:39:Czy ja to powiedzia�em,|czy pomy�la�em?
00:04:42:M�wi�em?|Czy mnie s�yszeli?
00:04:45:Ok, on tylko podziwia|kszta�t twojej czaszki.
00:04:50:Postanowi�em wyja�ni� mu w czym rzecz.|�eby go uspokoi�...
00:04:57:Jest co�, o czym powiniene� wiedzie�.|S�yszysz mnie?
00:05:04:Zaczn� od pocz�tku.
00:05:05:Wykonujemy bardzo niebezpieczne|zadanie, ryzykuj�c w�asne �ycie.
00:05:10:Jestem doktorem nauk dziennikarskich.|Taka jest pieprzona prawda!
00:05:16:Ty dok�d?|Sied�!
00:05:18:Nie �ap mnie za szyj�!
00:05:21:Atmosfera robi�a si� nieprzyjemna.|Dlaczego?
00:05:25:Czy stracili�my kontakt?|Jak nieme zwierz�ta?
00:05:30:Wiedz, �e za k�kiem siedzi m�j adwokat.|To nie byle palant, zabrany z ulicy.
00:05:34:To cudzoziemiec.
00:05:36:Prawdopodobnie Samoa�czyk...
00:05:38:Niewa�ne...
00:05:40:- Jeste� rasist�?|- Nie.
00:05:45:Tak my�la�em. Bo pomimo swej rasy on jest|niezwykle po�yteczny. Chcesz piwa?
00:05:51:- Mo�e eteru?|- Co?
00:05:54:Mniejsza o to.|Przejd�my do sedna.
00:05:58:24 godziny temu siedzieli�my|na patio hotelu Beverly Highs,
00:06:04:s�cz�c drinki, zak�szaj�c meskalin�,
00:06:07:kryj�c si� przed brutaln� rzeczywisto�ci�|ohydnego roku pa�skiego 1971.
00:06:17:- Mo�e czeka pan na ten telefon?|- Mo�liwe.
00:06:27:Doprawdy?
00:06:29:Czemu nie?
00:06:32:Z dyrekcji...
00:06:43:Jad� do Las Vegas na spotkanie z fotografem,|niejakim Lacerd�. On ju� wie wszystko.
00:06:49:Mam czeka� na niego w hotelu.|Co ty na to?
00:06:55:�mierdz�ca sprawa,|b�dziesz potrzebowa� porad prawnych.
00:07:01:Jako tw�j adwokat radz� ci|wynaj�� szybki kabriolet.
00:07:05:We� kokain�, magnetofon|z odpowiedni� muzyk�,
00:07:10:wzorzyste koszule.|Pryskaj z L.A. na co najmniej 48 godzin.
00:07:16:To psuje mi weekend.|Bo oczywi�cie musz� jecha� z tob�.
00:07:22:Musimy uzbroi� si� po z�by.
00:07:27:Czemu nie?
00:07:29:Co� co warto robi�,|warto robi� dobrze.
00:07:33:To nasz ameryka�ski sen na jawie.
00:07:36:Sta�!
00:07:40:- Jed�my t� szalon� lokomotyw� do ko�ca.|- Koniecznie.
00:07:47:Co to za heca?
00:07:49:Mint 400, najdro�szy rajd motocyklowy|w historii wy�cig�w.
00:07:54:Super widowisko na cze�� bubka,
00:07:57:kt�ry jest w�a�cicielem luksusowego|hotelu Mint w Las Vegas.
00:08:01:Tak sprzedaj� to prasie.
00:08:03:Jako adwokat radz� ci kupi� motocykl.|Z hotelu nic nie zobaczysz.
00:08:09:Co� si� wymy�li...|Znalaz� si� - dziennikarz!
00:08:25:O narkotyki i koszule by�o �atwo.
00:08:28:W pi�tek wieczorem w Hollywood
00:08:30:- znacznie trudniej o samoch�d i magnetofon.|- Brzmi nie�le.
00:08:36:Bierzemy.
00:08:38:Gentleman ma z�ot� kart� kredytow�!
00:08:40:Brawo.|Niech nie pieprz� bez sensu.
00:08:43:To ju� s�ysza�em.|Wiesz z kim rozmawiasz?
00:08:50:B�d� za p� godziny.
00:08:55:- Jeszcze sklep muzyczny.|- Musimy mie� nieograniczony kredyt.
00:08:59:Jezu Chryste,|b�dzie kredyt!
00:09:01:Wy, Samoa�czycy,
00:09:03:nie wierzycie w uczciwo��|bia�ego cz�owieka.
00:09:08:Sprzedawca obieca�, �e poczeka,|je�li si� pospieszymy.
00:09:13:Jak na z�o�� -|kto� przejecha� przechodnia.
00:09:19:Z wynaj�ciem wozu|by� ma�y problem.
00:09:22:Jeszcze tylko autograf,|panie Duke, i w drog�.
00:09:27:- Tylko ostro�nie z nim. Jak z dzieckiem.|- Jasne.
00:09:41:Da� pan do ty�u przez p�metrowy murek|nawet nie zwalniaj�c.
00:09:47:Nie szkodzi.
00:09:49:Zawsze tak sprawdzam skrzyni� bieg�w.|�adne pi�ro.
00:09:56:- Czy wy, panowie, pili�cie?|- Ja nie. Jeste�my powa�ni.
00:10:03:Psiakrew, moje pi�ro!|Cholerni hipisi!
00:10:12:Przez reszt� nocy ko�owali�my towar|i pakowali�my si�.
00:10:16:Po kolacji z meskaliny|poszli�my pop�ywa�.
00:10:21:Nasza podr� mia�a by�|afirmacj� narodowego charakteru,
00:10:27:ho�dem dla wspania�o�ci|�yciowych szans w tym kraju,
00:10:31:ale tylko dla tych,|kt�rzy maj� ikr�.
00:10:33:- A my mamy jej w nadmiarze.|- Racja!
00:10:38:M�j adwokat to rozumie,|pomimo rasowej ni�szo�ci.
00:10:42:A ty?
00:10:44:Powiedzia�, �e rozumie, ale|po oczach pozna�em, �e k�amie.
00:10:49:K�amie...
00:11:05:- Moje lekarstwo!|- Co?
00:11:07:- Lekarstwo!|- A tak, ju�.
00:11:11:To tylko dusznica bolesna.|Mamy na to lekarstwo.
00:11:18:Wci�gaj g��boko.|Jeszcze.
00:11:24:Teraz pan doktor.
00:11:41:Co my, kurwa, robimy|na �rodku pustyni?
00:11:46:Wezwijcie policj�,|potrzebujemy pomocy!
00:12:00:- Fakt.|- Co?
00:12:05:Jedziemy do Vegas|zabi� Heroinowego Henia.
00:12:11:- Fakt.|- Znamy go od lat, ale on nas or�n��.
00:12:17:Czy wiesz, co to znaczy?
00:12:23:�e ju� nie �yje.
00:12:27:- Wyrwiemy mu p�uca.|- I zjemy.
00:12:32:Co to za kraj,|�eby taki ciul bezkarnie
00:12:36:okrada� doktora|nauk dziennikarskich?!
00:12:39:Dzi�ki za podwiezienie!|Nie martwcie si� o mnie!
00:12:43:Wracaj na piwo!
00:12:49:B�d� za nim t�skni�.
00:12:52:- Przesu� si�, grubasie.|- Co on mia� w oczach?
00:12:54:Wiejmy st�d, zanim szczeniak znajdzie|gliniarza. Przesu� si�, grubasie.
00:12:58:Wie�li�my �wira.
00:13:05:Trzeba by�o o czasie|zameldowa� si� w hotelu Mint,
00:13:09:�eby nie p�aci� za apartament|z w�asnej kieszeni.
00:13:20:Widzia�e�,|co B�g nam zrobi�?!
00:13:24:Nie B�g, tylko ty.|Jeste� tajnym agentem.
00:13:28:To by�a nasza koka,|skurwielu!
00:13:31:Uwa�aj, pe�no tu s�p�w.|W mig obior� ci� do ko�ci.
00:13:38:- Pieprz si�.|- Masz sw�j kwas.
00:13:49:- Ile mam czasu?|- Jako tw�j adwokat radz� ci doda� gazu,
00:13:53:mo�e zd��ymy,|nim zmienisz si� w dzik� besti�.
00:14:04:Dasz rad� zameldowa� si�|pod fa�szywym nazwiskiem
00:14:07:i w z�ych zamiarach|z g�ow� pe�n� kwasu?
00:14:11:Licz� na to.
00:14:13:P� godziny.|Na ostatni� chwil�.
00:14:17:"Nie igraj z marihuan�!|Posiadanie - 20 lat, handel - do�ywocie."
00:14:50:Prosz� wzi�� kwit.|Szkoda czasu, prosz�.
00:14:57:- Musz�?|- Zapami�tam pana twarz.
00:15:02:Nie da si� opisa�|mego przera�enia.
00:15:18:Pot mnie oblewa�.|Nie umiem si� wys�awia�
00:15:22:w tym klimacie.
00:15:27:Tylko spokojnie.
00:15:31:Nazwisko, stanowisko,|przynale�no�� prasowa. Kropka.
00:15:36:Kelnerce tu na parkingu obci�li g�ow�,|a potem �ci�gn�li krew.
00:15:44:Pewnie chodzi�o im o jej szyszynk�.
00:15:48:A co u mamy?
00:15:50:Nie zwa�aj na nic.|To �atwe.
00:16:04:Raul Duke.|Na li�cie.
00:16:06:Lunch gratis, m�dro�� absolutna.|Reporta�.
00:16:12:Jestem z adwokatem...
00:16:20:Nie ma go na li�cie.
00:16:26:Potrzebny nam apartament...|Co z nim?
00:16:32:Jeszcze nie gotowy.
00:16:35:Kto� pyta� o pana.
00:16:37:Jeszcze nic nie zrobili�my!
00:16:39:Ja to za�atwi�.|On ma chore serce. Ja mam lekarstwa.
00:16:47:Prosz� przygotowa� apartament.|Czekamy w barze.
00:17:04:Zaczyna mi si� kr�ci� w g�owie.
00:17:11:- Skorzystam.|- Spadaj.
00:17:17:�adnie to zrobi�e�.
00:17:25:Chod�. Idziemy na orzeszki,|dobrze ci zrobi�.
00:17:29:Dwie kubylibra,|piwo i mezcal.
00:17:34:Na pewno jeste� Wag�.
00:17:43:Kim jest Lacerda? Czeka na nas.|12 pi�tro, pok�j 1250.
00:17:50:Nie mog�em go|sobie przypomnie�.
00:17:56:Wok� nas dzia�y si�|straszne rzeczy.
00:18:00:Zam�w adidasy, inaczej|nie wyjdziemy st�d �ywi.
00:18:06:Nogi b�d� si� �lizga�|w tym g�wnie.
00:18:54:By�em w �rodku pieprzonego gadzi�ca.|Kto� podawa� poczwarom alkohol.
00:19:01:Lada chwila rozerw� nas na strz�py.
00:19:07:Widzia�em si� na g�rze|z Lacerd�.
00:19:12:M�wi, �e jest fotografem.
00:19:20:Ka� im wyci�ga� adidasy!
00:19:25:Sp�jrz na tamt� kompani�.|Zauwa�yli nas.
00:19:29:To stolik prasowy.
00:19:31:Musimy zg�osi� nasz akces.
00:19:39:Gotowy?|Po�piesz si�.
00:19:44:Nie zostawiaj mnie!
00:19:48:Dwa sandwiche klubowe|i jeszcze dwa.
00:19:53:Raz, dwa, trzy, cztery|koktajle krewetkowe
00:19:57:i dziewi�� �wie�ych grejpfrut�w.
00:20:00:Mn�stwo witaminy C.
00:20:03:Co� wielkiego|fruwa w powietrzu.
00:20:06:Zbli�a si� w�� elektryczny.
00:20:10:Zastrzel go!
00:20:13:Jeszcze nie,|chc� pozna� jego zwyczaje.
00:20:16:Wy, rajdowcy,|macie apetyt.
00:20:19:Nie mog� zostawi� w�zka.|Wr�c� po niego!
00:20:2...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin