zrob_to_sam.pdf

(315 KB) Pobierz
396291309 UNPDF
Gitarowe zrób to sam
Układ elektryczny- gitara akustyczna
W poszukiwaniu sposobu odpowiedniego nagłośnienia gitary akustycznej próbowano wielu rozwiązań mechanicznych, powiększając np. pudło
rezonansowe instrumentu, bądź stosując specjalne rezonatory membranowe. Gdy to nie wystarczało, zwrócono się w stronę rodzącej się elektroakustyki.
Pionierskie próby zelektryikowania gitary przeprowadzono już w latach 20 naszego stulecia, równolegle z burzliwym rozwojem radiofonii. Kolejne odkrycia
w tej dziedzinie pozwoliły na zbudowanie pierwszych przetworników dźwięku, najpierw niezwykle prostych- piezoelektrycznych, wykorzystywanych m.
in. w gramofonach, później bardziej skomplikowanych- elektromagnetycznych. Pomyślano też o urządzeniach odpowiednio wzmacniających sygnał
elektryczny przystawek konstruując gitarowe wzmacniacze lampowe. Wyniki tych prób były na tyle zadowalające, że w końcu lat 40 zrezygnowano z
pudła rezonansowego zastępując je sprawnymi przetwornikami elektromagnetycznymi osadzonymi w litym korpusie solid-body. Powstał nowy instrument-
gitara elektryczna. Rozwój gitary akustycznej uległ znacznemu wyhamowaniu. Zmieniło się to w czasie drugiej „rewolucji” elektronicznej, z chwilą
praktycznego zastosowania tranzystora. W latach 60 Charles Kaman zamontował w gitarze akustycznej lat-top przetwornik piezoelektryczny nowej
generacji ulokowany w optymalnej pozycji- pod siodełkiem mostka, wspomagając jego słaby sygnał miniaturowym układem elektronicznym zbudowanym
na bazie niskoszumowych tranzystorów polowych, i umieszczonym wewnątrz pudła rezonansowego. Gitary Kamana (Ovation, Adamas) wyznaczyły nowy
kierunek rozwoju instrumentu, kontynuowany i doskonalony do dziś. Stosowane we współczesnych gitarach przetworniki dźwięku można podzielić na trzy
podstawowe grupy.
Przetworniki piezoelektryczne (ceramiczne)
Najstarsze i zarazem najprostsze ze wszystkich znanych przystawek. Korzystają z odkrytych w końcu XIX wieku piezoelektrycznych własności kwarcu,
który pod wpływem drgań mechanicznych wyzwala napięcie elektryczne. Odpowiednio uformowany element piezo przymocowany do powierzchni pudła
rezonansowego, bądź mostka instrumentu jest już gotowy do pracy. Z chwilą umieszczenia przetwornika ceramicznego pod siodełkiem mostka gwałtownie
wzrosło zainteresowanie nim. Jest on tam obecny w postaci jednolitego pręta, choć zdarzają się i osobne segmenty dla każdej struny, co daje szerokie
możliwości polifoniczne, otwierając drogę do świata syntezatorów, systemów MIDI itp. Przystawki ceramiczne mogą działać samodzielnie, jednak ich moc
i brzmienie pozostawiają wiele do życzenia, bardzo szybko też wzbudzają się. Znacznie lepiej pracują wspomagane aktywnymi układami korekcyjno-
wzmacniającymi, coraz częściej z elektronicznym systemem przeciwsprzężeniowym, dając mocne i czyste, zbliżone do naturalnego, „akustyczne”
brzmienie. Obecnie największym wzięciem cieszą się przetworniki piezoelektryczne irm: Fishman, EMG, Barcus-Berry, L.R.Baggs, Highlander, K+K,
Dean Markley i Shadow, produkowane głównie w wersji mostkowej, sporadycznie także w postaci kontaktowych „pluskiew”, wyposażone w wysokiej
klasy układy wzmacniające. Coraz częściej przetworniki piezo znaleźć też można w siodełkach mostków gitar elektrycznych i basowych, gdzie skutecznie
wzbogacają brzmienie tych instrumentów o pierwiastek akustyczny.
Przetworniki elektromagnetyczne
Znane z gitar elektrycznych przystawki elektromagnetyczne (wykorzystujące zjawisko indukcji elektromagnetycznej) montowane są w gitarach akustycznych
przeważnie w otworze rezonansowym, pod strunami. Jednak ze względu na tendencje do sprzężeń, niekiedy można je spotkać w innych, nietypowych
miejscach np. pod ostatnimi pozycjami podstrunnicy z wyprowadzonymi ponad nią nadbiegunnikami. W ekskluzywnych gitarach arch-top mocowane
są często do kołnierza ochronnego, „izolując” się niejako od mocno rezonującego pudła. Przetworniki elektromagnetyczne nie wymagają dodatkowych
urządzeń wspomagających, ich sygnał jest wystarczająco mocny, jednak zdecydowanie „elektryczny”. Najlepsze tego typu przystawki przeznaczone
specjalnie do gitar akustycznych oferują irmy: Seymour Duncan, DiMarzio, Dean Markley, Bill Lawrence, George L’s, Shadow, Schaller, a ostatnio
także Fishman i EMG. Powyższe rozważania nie dotyczą oczywiście elektrycznych gitar hollow i semi, gdzie zainstalowane fabrycznie przetworniki
elektromagnetyczne stanowią integralną część instrumentu.
Mikrofony
Do obsługi gitary akustycznej świetnie nadają się także znacznie zminiaturyzowane w ostatnich latach mikrofony pojemnościowe. Umieszczone wewnątrz
pudła rezonansowego są nierozerwalnie związane z instrumentem. Mogą być też montowane zewnętrznie na elektrycznych wysięgnikach. Wymagają
zasilania, za to najwierniej oddają akustyczny charakter gitary. Znane marki miniaturowanych mikrofonów pojemnościowych to m. in. Shure,Sony, Crown,
Countryman, Audio Technica, Beyer Dynamic i Donell. Dla zwiększenia zakresu i skuteczności działania przetworników dźwięku coraz śmielej łączy się
różne systemy, najczęściej elementy piezo z mini-mikrofonami (Fishman, L.R.Bagga, Kaman).
Radykalnym i stosunkowo prostym sposobem zelektryikowania typowej gitary lat-top jest zainstalowanie przetwornika piezoelektrycznego, najlepiej
oferowanego przez obecne w Polsce irmy EMG, Fishman lub Dean Markley. Cała operacja sprowadza się do umieszczenia elementu piezo pod siodełkiem
mostka ( w dnie gniazda siodełka w mostku należy wywiercić otwór na przewód wyjściowy, zaś wysokość siodełka obowiązkowo pomniejszyć o grubość
przetwornika), zamocowania układu aktywnego z baterią na bocznej części pudła rezonansowego (jeżeli zestaw zawiera samą tylko baterię, jej uchwyt
mocujemy do bloku szyjki wewnątrz pudła) oraz umieszczeniu gniazda wyjściowego w odpowiednio rozwierconym otworze po uchwycie paska. Należy
przy tym zapewnić możliwie równą powierzchnię dolnej części siodełka, jak i jego gniazda w mostku, bowiem tylko idealne przyleganie tych płaszczyzn do
przetwornika umożliwi wyrównane i czyste wybrzmiewanie wszystkich strun. W przypadku zbyt „suchego” brzmienia instrumentu, pomiędzy siodełkiem a
przetwornikiem umieścić można „zmiękczającą” przekładkę np. z forniru mahoniowego. W wyrównaniu brzmienia poszczególnych strun pomoże wykonanie
nacięć w spodnie części siodełka (każda ze strun winna się opierać na przetworniku poprzez swój segment siodełka). Podczas montażu baczną uwagę
należy zwrócić na połączenie elementu piezo z przewodem wyjściowym, jest to bowiem miejsce szczególnie podatne na uszkodzenia (!). Dużo prostsze jest
zamocowanie tzw. mikrofonu kontaktowego. Po eksperymentalnym wyszukaniu na płycie rezonansowej miejsca, w którym brzmi on najpełniej (najczęściej
są to okolice mostka, od strony strun wiolinowych), należy go tam przykleić za pomocą specjalnego kitu (w niezalecanej ostateczności może to być taśma
obustronnie klejąca). Instalacja przetworników elektromagnetycznych nie powinna sprawiać najmniejszych kłopotów. Specjalne uchwyty, w które są one
wyposażone, skutecznie unieruchomią przystawkę w otworze rezonansowym instrumentu. Należy się jedynie zastanowić nad umiejscowieniem gniazda
wyjściowego. W gitarach wyższej klasy lepiej zrezygnować ze zbyt lekkomyślnego wiercenia dodatkowych otworów w pudle rezonansowym tak aby w
przyszłości, po ewentualnej rezygnacji z przetwornika zachować instrument w stanie nienaruszonym.
Gitarowe zrób to sam
Układ elektryczny- przełączniki, potencjometry, gniazda
Przetworniki gitary elektrycznej rozmieszczone są na jej korpusie w miejscach wyznaczonych przez izyczne własności drgających strun, w tzw. węzłach
drgań. Lokalizacja ta ma znaczący wpływ na brzmienie instrumentu. W pobliżu mostka dźwięk strun jest krótki, czysty, przebijający się, eksponujący
wyższe częstotliwości. Przetwornik tu umiejscowiony świetnie sprawdza się w roli solowej, stąd jego nazwa- Lead, Treble, często też Bridge lub Rear.
Bardzo dobrze brzmi umieszczony w tym miejscu Humbucker, szczególnie w opcji przesterowanej. Z kolei przy szyjce gitary brzmienie strun łagodnieje,
staje się cieplejsze, uwypuklają się jego średnie i niskie częstotliwości. W wyniku znacznej amplitudy drgań strun wydłuża się tu wybrzmiewanie, zwiększa
moc i głębokość dźwięku. Przetworniki zamontowane przy szyjce określane są jako Neck, Front lub Rhythm. Natomiast te, umieszczone centralnie
pomiędzy szyjką a mostkiem noszą nazwy Middle lub Center, i często wykorzystywane są do tworzenia współbrzmień z przetwornikami Bridge i Neck
(Fender Stratocaster z przełącznikiem 5-pozycyjnym). Standardowe koniguracje przystawek w gitarach elektrycznych to:
dwa przetworniki jednocewkowe- przy gryie i przy mostku (Fender Telecaster)
-
trzy przetworniki jednocewkowe- przy gryie, przy mostku i pomiędzy nimi (Fender Stratocaster)
-
dwa Humbuckery- przy gryie i przy mostku (Gibson Les Paul)
-
Humbucker przy mostku, przetwornik jednocewkowy przy gryie, często też w centrum (Super Strat)
-
W kombinacjach tych, coraz częściej przetworniki jednocewkowe zastępowane są Humbuckerami horyzontalnymi w obudowach single-coli. Nie dziwi też
fakt wspomagania przystawek elektromagnetycznych przez elementy piezoelektryczne nowej generacji umieszczone bezpośrednio w siodełkach mostka
lub wibratora, wzbogacające brzmienie instrumentu o pierwiastek akustyczny. Nowością ostatnich miesięcy są także urządzenia pojemnościowe, a przede
wszystkim otwierające całkowicie nowe perspektywy- przetworniki optyczne (!). W przypadku zainstalowania w gitarze kilku przystawek konieczne staje
się użycie przełącznika odpowiednio dozującego ich udział w grze. Z uwagi na równoległe łączenie przetworników gitarowych, przełącznik musi zapewnić
tego typu połączenie. Ciągła praca przełącznika wymusza z kolei jego wysoką jakość, żywotność i niezawodność. W konstrukcjach gitarowych dominują
dwa typy przełączników:
3-pozycyjny przyłącznik uchylny (toggle switch) sterujący pracą dwóch przetworników (Gibson Les Paul)
Dwa Humbuckery- przy gryie i przy mostku oraz singiel w centrum (Super Strat)
-
-
ślizgowy przełącznik 3-pozycyjny łączący dwa przetworniki (Fender Telecaster oraz 3 lub 5-pozycyjny obsługujący trzy przystawki (Fender
Stratocaster).
Toggle switch jest przełącznikiem ze sprężynującymi, uchylnymi stykami, rozłączanymi wahliną dzwignią. Niedościgłym ideałem jest tu konstrukcja
irmy Switchcraft. W przełączniku zastosowanym przez Fendera (prod. CRL- Centrolab) ruchoma dzwignia zakończona ślizgaczem łączy odpowiednie
pary styków. Często w gitarach można też spotkać mini-przełączniki służące do operacji dodatkowych (np. odłączenia cewki na równoległy lub
zmiany fazy/ biegunowości połączeń cewek w Humbuckerze). Układ regulacji siły i barwy dźwięku służy do wstępnej obróbki sygnału elektrycznego
wytworzonego przez przetworniki gitary. Zadanie to spełniają potencjometry obrotowe o podwyższonych parametrach mechanicznych, o odpowiedniej
dla typu przetworników oporności. Dla przystawek jednocewkowych przeznaczone są potencjometry o wartości 250 kΩ, dla Humbuckerów- 500 kΩ(w
przypadku zastosowania obu typów przetworników należy użyć potencjometrów 500 kΩ). Dawniej stosowano głównie potencjometry o charakterystyce
logarytmicznej- typ A(audio taper), współczesny standard to potencjometr typu B (o charakterystyce linowej) jako regulator siły dźwięku (Volume) i
potencjometr typu A (logarytmiczny) do regulacji barwy (Tone). Układ regulacji barwy dźwięku jest prostym iltrem R-C (potencjometr-kondensator),
w którym zwiększenie oporności potencjometru powoduje stopniowe eliminowanie z pasma dźwięku najwyższych częstotliwości. Wykorzystuje się tu
kondensatory ceramiczne o pojemnościach 0,02μF (100V lub 0,05μF)100V (zależnie od typu przetworników i oczekiwań brzmieniowych). Dla poprawy
funkcjonalności i ograniczenia gabarytów regulatorów stosuje się nieraz specjalne podwójne potencjometry koncentryczne lub potencjometry z wciskaną
osią (push-pull sterującą mini-przełącznikiem. Gniazdo wyjściowe, ostatni element gitarowego układu elektrycznego, ma za zadanie przekazanie
inalnego sygnału na zewnątrz- za pomocą kabla do wzmacniacza. Najlepiej do tego celu nadaje się gniazdo typu Jack ¼”. Oprócz idealnego styku
elektrycznego musi ono również zapewnić pewny i mocny uchwyt wtyku kabla. Tu także wymagana jest wysoka jakość materiałów i wykonania. I tu
także standardem pozostają wyroby irmy Switchcraft. W gitarach z przetwornikami aktywnymi lub aktywnymi układami stosuje się gniazda typu Stereo
Jack ¼”, umożliwiające odłączenie wewnętrznego zasilania w momencie wyciągnięcia wtyku. Najczęstszą dolegliwością układu elektrycznego gitary jest
mechaniczne zużycie przełączników, potencjometrów oraz gniazda wyjściowego. Dzieje się tak w większości instrumentów niższej, a nawet średniej
klasy. Strategia komercyjnych irm gitarowych nie przewiduje stosowania solidnych i długowiecznych komponentów, stąd tak częste kłopoty w postaci
trzasków, przerw sygnału itp. W przypadku niezłego, sprawdzonego i zaakceptowanego instrumentu warto wymienić przełącznik, potencjometry, a nawet
gniazdo wyjściowe, na elementy wyższej jakości, może nieco droższe, lecz dużo żywotniejsze. Warto tu skorzystać z szerokiej gamy części zamiennych
oferowanych przez polskich przedstawicieli DiMarzio, Switchcrafta, czy też Gibsona i Fendera lub innych specjalistycznych irm światowych np. WD,
Mighty Mite, Schaller, Stewart-McDonald (namiary w internecie). Trzeszczące i przerywające przełączniki i potencjometry można próbować reanimować za
pomocą Contact Cleanera w spray’u. Uwaga- przy wymianie potencjometrów i kondensatorów na ich odpowiedniki krajowe trzeba pamiętać, że europejski
szereg różni się od amerykańskiego i japońskiego, stąd w przypadku potencjometrów 250kΩ należy poszukiwać wartości 220kΩ, a zamiast 500kΩ- 470kΩ
(dla kondensatorów pojemności 0,002μF i 0,047μF). Po stwierdzeniu niesatysfakcjonującej charakterystyki pracy potencjometrów (szczególnie regulacji
siły dźwięku) można przy ewentualnej wymianie potencjometr liniowy (typ B) zastąpić logarytmicznym (typ A) lub odwrotnie. Dużo problemów potrai
przysporzyć tak prosty wydawałoby się element jak gniazdo wyjściowe. Tu także warto zdobyć wzorzec w swojej klasie, czyli produkt irmy Switchcraft,
aby na zawsze zapomnieć o sprawie. Stosunkowo szybko zużywają się gniazda nowego typu zamknięte w wąskiej tulei (łatwiejsze i szybsze w montażu).
Z reguły są to wyjścia stereo, w których można awaryjnie zmostkować wyprowadzenie nieużywanego drugiego kanału z masą gniazda, co na jakiś
czas powinno ograniczyć nieprzyjemne trzaski. Śpiewający gitarzyści korzystający z dwóch niezależnych wzmacniaczy (gitara-mikrofon), szczególnie
lampowych, niepewnego pochodzenia i konstrukcji, powinni zabezpieczyć się przed prawdopodobieństwem porażenia prądem elektrycznym (niezgodność
faz zasilania obu wzmacniaczy). Jest to prosty zestaw R-C rezystor 220kΩ połączony równolegle z kondensatorem 0,001μF (500V) włączony szeregowo
pomiędzy masę gniazda, a struny gitary. Tym prostym sposobem zapewniamy sobie bezpieczeństwo bez jakiejkolwiek zmiany brzmienia instrumentu.
-
Gitarowe zrób to sam
Literatura fachowa
W bardzo obszernej nadal rozwijającej się tematyce gitarowej nie sposób poruszać się po omacku. Na szczęście obecnie stosunkowo łatwo dostępne są
„multimedialne” materiały źródłowe zgłębiające na wskroś wszelkie tematy związane zarówno z samym instrumentem oraz jego technicznym otoczeniem,
jak i z bezkresami obszarami zagadnień muzycznych. Ze względu na kierunek naszych rozważań skupimy się oczywiście na pierwszej grupie owych źródeł.
Należy przy tym pamiętać, że ogromna większość pozycji dostępna jest ciągle tylko w języku angielskim. Przegląd ten otwierają nośniki tradycyjne, czyli
książki. Podstawowe wiadomości o drewnie, rozpatrywane z pozycji lutniczych, najpełniej przedstawia opracowanie Bruce’a Hoadley’a „Understanding
Wood”. Z kolei podstawy konstrukcji i technologii produkcji instrumentów zawierają pozycje „Scientiic Guitar Design” Donalda Brosnaca, „Guitarmaking:
Tradition and Technology” Williama Cumpiano, „Classic and Steel-Strings Guitar Construction” Irvinga Sloane’a oraz „Constructing A Solid-Body Guitar”
Rogera Siminoffa. Sekrety wnętrza gitary elektrycznej odkrywają książki „Guitar Electronics for Musicians” Donalda Brosnaca, „Standard Wiring Diadrams”
Lesa Schattena i „ Customising Your Electric Guitar” Adriana Legga. W codziennej eksploatacji instrumentu, a także przy drobnych naprawach, bardzo
przydatne mogą się okazać pozycje „Player’s Guide To Guitar Maintenance” Dave’a Burrlucka i „Electric Guitar Setups” Hideo Kamimoto, bardziej
zdesperowanym majsterkowiczom pomogą zapewne poradniki „Complete Guitar Repair” Hideo Kamimoto, „Guitar Player Repair Guide” Dana Erlewine’a
oraz trzy pozycje irmy Stewart-MacDonald „Fret Work”, „Guitar Finishing” i „Trade Secrets”. Po tak mocnym wstępie możemy przejść do periodyków
poświęconych konkretnym grupom instrumentów – ich historii, budowie, klasyikacji, itp. Są to m.in.:
„The Fender Book” Tony Bacon, Paul Day
„The Fender Telecaster” A.R. Duchossoir
„The Fender Stratocaster” A.R. Duchossoir
„The Fender Bass” Klaus Blasquiz
„The Bass Book” Tony Bacon, Barry Moorehouse
„The Gibson Les Paul Book” Tony Bacon, Paul Day
„The Rickenbacker Book” Tony Backon, Paul Day
„The Gretsch Book” Tony Backon, Paul Day
„The Gretsch Book” Tony Backon, Paul Day
„The Vox Story” Peterson, Denny
„Guild Guitars” Hans Monst
„Martin Guitars” Walter Carter
„The Burns Book” Paul Day
„National Resonator Instruments” Bob Brozman.
Warte obejrzenia są też szersze zestawienia w rodzaju „American Guitars” Toma Wheelera, „The Ultimate Guitar Book” Tony’ego Bacona, „The Electric
Guitar”Freetha, Alexandra, „The Acoustic Guitar” Freetha, Alezandra, „The Complate Encyclopedia of the Guitar” Terry’ego Burrowsa oraz dwie pozycje
duetu George Gruhn i Walter Carter “„Coustic Guitar and Fretted Instruments””i “„Electric Guitars and Basses”” Miłośnicy starych instrumentów koniecznie
powinni zajrzeć do specjalistycznych wydań “„Gruhn’s’ Guide to Vintage Guitars” Georga Gruhna i Waltera Cartera, „Guitar Identyication” A.R.Duchossoira,
a także do albumów dokumentujących najwspanialsze prywatne kolekcje instrumentów „The Chinery Collection”, „The Steve Howe Guitar Collection” i
„Norman’s Rare Guitars”. Wszystkie wymienione wydawnictwa (plus wiele, wiele innych, w tym także ilmy o tematyce gitarowej) najlepiej zamawiać via
Internet odwiedzając np. Strony www.jklutherie.com , www.stewmac.com , www.elderly.com . Znaczna ich część jest też dostępna w wirtualnej księgarni
www.amazon.com . Na krajowym rynku pozycje tego typu pojawiając się niestety sporadycznie. Inaczej rzecz ma się z fachowymi magazynami gitarowymi.
Z inicjatywy kilku kolporterów oraz bardzo aktywnej sieci EMPiK-Ow możemy regularnie co miesiąc zaopatrywać się w topowe tytuły m.in. „Guitar Player”
(USA), „Guitar World” (USA), „Guitar One” (USA), „Acoustic Guitar” (USA), „Bass Player” (USA), „Guitarist” )GB), „Total Guitar” (GB), „Soundcheck” (G) i
„Fachblatt” (G). Nie należy zapominać, że w tej akurat dziedzinie nie mamy się czego wstydzić. Krajowe miesięczniki „Gitara i Bas”, „Muzyk”, czy też „Świat
Gitary” skutecznie wspierają tę niszę naszego rynku. Nieosiągalne są za to fachowe czasopisma dla miłośników starych instrumentów. Dwa wiodące,
amerykańskie tytuły „Vintage Guitar” oraz „20 th Century Guitar” można ewentualnie zaprenumerować bezpośrednio u wydawcy. Korzystając z Internetu
należy uświadomić sobie fakt, iż z czasem wyprze on z rynku dużą część materiałów drukowanych. Warto więc już teraz stopniowo oswajać się z tymi
elektronicznymi metodami o potężnym, nie do końca jeszcze zdeiniowanym potencjale. Obecnie każda szanująca się irma (wytwórnia, wydawnictwo,
dystrybutor, sklep) posiada w sieci swoje strony wraz z adresami poczty elektronicznej. Domeny tych stron pokrywają się najczęściej z nazwą marki np.
www.fender.com , www.gibson.com , www.giutarplayer.com , www.guitarworld.com , co znacznie ułatwia komunikację. Lawinowo powstają jednak także
przedsięwzięcia typowo wirtualne, utworzone specjalnie na użytek gitarzystów-internautów. Warto tu zajrzeć na strony sprzętowo-warsztatowe www.
guitar.com , www.gbase.com , www.harmony-central.com , www.zzounds.com , www.themusiczoo.com , www.marsmusic.com , a także www.digibid.com i
www.musichotbid.com – prowadzące globalne aukcje instrumentów, wzmacniaczy, itp.
Inną grupę stanowią gitarowe niekomercyjne strony tematyczne. Tworzą je najczęściej prawdziwi entuzjaści, przez co stają się one niezwykle zasobnymi
skarbcami fachowej wiedzy. Pod hasłami „guitar” lub „gitara” możemy znaleźć praktycznie wszelkie potrzebne nam informacje. W obszarze polskim
godne polecenia są adresy www.gitara.art.pl i www.gitara.home.pl oraz traktująca o lampowych wzmacniaczach gitarowych strona www.mif.pg.gda.pl /
homepages/tom
Na koniec można jeszcze zajrzeć do którejś z grup dyskusyjnych, aby wymienić opinie, doświadczenia, uzyskać poradę lub samemu zabrać głos w
dyskusji. Korzystając z tak ogromnego źródła informacji powinniśmy jednak zachować pewien dystans, tak aby fascynacja Internetem nie przesłoniła nam
naszej pierwotnej gitarowej misji.
Gitarowe zrób to sam
Kable
Kabel gitarowy przesyłający sygnał z gniazda wyjściowego instrumentu do wejścia wzmacniacza, efektów, tunera itp. Jest tzw. łączem niesymetrycznym –
jeden z biegunów pełni rolę ekranu sprzężonego z masą układu (w łączu symetrycznym, jakim jest np. przewód mikrofonowy, oba bieguny mają własne żyły,
a ekran połączony z masą układu jest od nich niezależny). Kabel gitarowy jest jednożyłowym, ekranowanym przewodem koncentrycznym zaopatrzonym na
obu końcach we wtyki typu Jack ¼”. Przewód ten musi spełniać wysokie wymagania elektryczne (możliwie najniższa oporność, kontrolowana pojemność
i indukcyjność) zapewniając wierny przekaz sygnału gitary oraz jego skuteczna ochronę przed zakłóceniami zewnętrznymi, głównie przydżwiękiem sieci
elektrycznej. Podwyższone parametry mechaniczne (odporność na przetarcie, zerwanie, ograniczona tendencja do niekontrolowanego skręcania się)
mają przedłużyć maksymalnie jego żywotność. Żyła przewodu – biegun „gorący” – jest miedzianą linką. Także miedziany jest otaczający ją pleciony ekran.
Ostatnio coraz częściej stosuje się tu specjalnie oczyszczony gatunek miedzi beztlenowej – o znikomej zawartości tego pierwiastka. Podnosi to znacznie
jakość przesyłanego sygnału, co słyszalne jest w postaci pełniejszego pasma częstotliwości i lepszej dynamiki. Poprawia się także żywotność przewodu
(zawarty w miedzi tlen powoduje z czasem zwiększenie jej kruchości). Koszulka izolacyjna żyły „gorącej” wykonana z tworzywa sztucznego o dobranych
właściwościach elektrycznych i termicznych (odporność na wysokie temperatury podczas lutowania) pokrywana jest niekiedy graitową folią przewodzącą,
stykającą się bezpośrednio z siatka ekranu. Zwiększa to skuteczność ekranowania, ograniczając przy okazji szumy własne łącza. Przewód gitarowy
zabezpieczony jest z zewnątrz gumą naturalną lub syntetyczną, ewentualnie koszulką z PCW. Powłoka ta musi skutecznie chronić zawartość przed
uszkodzeniami mechanicznymi. Oferowana jest w różnych kolorach, może być też przezroczysta, zaopatrzona we wzory, napisy itp. Przebojem ostatnich
lat są kable gitarowe wykończone dodatkowym, wielokolorowym oplotem nylonu, przypominającym sławetne przewody do żelazka. Oprócz walorów
estetycznych rozwiązanie to przedłuża znacznie żywotność przewodu. Wtyki typu Jack ¼”, najbardziej odpowiednie dla połączeń gitarowych, stosowane
są w tej roli od czasów pierwszych instrumentów elektrycznych. Są proste, tanie, zapewniają dobry kontakt elektryczny i pewne mocowanie w gnieździe.
Wyróżniają się tu wzorcowe wtyki irmy Switchcraft spełniające od ponad pół wieku powyższe wymagania. Do pracy w najcięższych warunkach używa się
supermocnych wtyków toczonych z litego mosiądzu, praktycznie niezniszczalnych, trafnie określanych jako „military”. Na scenie świetnie sprawdzają się
z kolei wtyki zaopatrzone w mini-przełączniki. Przy wyciągnięciu takiego Jacka z gniazda prosty mechanizm zawiera w nim bieguny przewodu (sygnał z
masą). Przewody specjalne, wielożyłkowe, zaopatrzone w złącza wielowtykowe używa się do obsługi instrumentów z przetwornikami polifonicznymi lub
przystawkami MIDI. Najbardziej newralgicznym punktem przewodu gitarowego jest jego wyjście z obudowy wtyku. Najczęściej w tym miejscu dochodzi
do przetarć, załamań, czy nawet do przerwania połączenia. Stąd stosowane są tu często dodatkowe koszulki wzmacniające lub metalowe sprężyny.
Obecnie kable produkowane są głównie w postaci prostej. Używane tak chętnie w latach 70 przewody spiralnie skręcane, mimo niewątpliwych zalet
praktycznych, ujemnie wpływają na jakość dźwięku, głównie za sprawą wprowadzenia do łącza dodatkowych indukcyjności, skutecznie obcinających
„górę”. Uznanymi wytwórcami przewodów gitarowych są: Belden, Klotz, George L’s, Canare i Monster. Najbardziej profesjonalne wtyki oferują Switchcraft
i Neutrik. Czołowi producenci gotowych kabli to przede wszystkim: Spectralex, Pro-Co, DiMarzio, Whirlwind, Horizon, Conquest i George L’s. Na
szczególne uznanie zasługuje irma George L’s. Jej wyrób, niepozorny, zaopatrzony w unikatowe, nie wymagające lutowania wtyki zaciskowe, wśród
mocnej światowej konkurencji uzyskał najlepsze noty w teście przeprowadzonym przez miesięcznik Guitar Player. Warto wspomnieć też o „arystokracji” –
świetnej, lecz bardzo drogiej ofercie irmy Monster. Coraz częściej spotyka się także superwytrzymałe przewody czterożyłkowe typu Quad. W działalności
profesjonalnej zaleca się stosowanie kabli gitarowych o długości do 7m. Dłuższe łącze, nawet dobrej jakości, wprowadza już do sygnału zniekształcenia,
szumy i szczególnie uciążliwe przydźwięki. Aby przedłużyć żywotność kabla gitarowego warto nieco uwagi poświęcić prawidłowej eksploatacji, przede
wszystkim chroniąc go przed zbytnim szarpaniem, skręcaniem, splątaniem, uszkodzeniami mechanicznymi i skrajnymi czynnikami atmosferycznymi. Przy
rozłączeniu gitary należy ciągnąć za wtyk, nigdy za przewód. Po pracy najlepiej zwinąć kabel luźno w krąg, bez skręceń i splątań. Należy też ograniczyć
chodzenie po kablach, a przewody na scenie utrzymywać w należytym porządku. Warto także, na wypadek sytuacji awaryjnej, zaopatrzyć się w kabel
zapasowy. W przypadku najczęściej występującej usterki, czyli przetarcia lub przerwania przewodu bezpośrednio przy wtyku, należy zdecydowanie
odciąć uszkodzony odcinek, a wtyki przylutować do „zdrowego” przewodu. Wbrew pozorom, lutowanie wysokiej klasy złącza jest stosunkowo proste,
wręcz komfortowe. Trzeba tylko pamiętać o usunięciu graitowej folii przewodzącej, tak aby nie zwierała się ona z przewodem „gorącym”. Jednak już w
przypadku tanich jacków niskiej jakości należy zwrócić szczególną uwagę, aby podczas operowania lutownicą nie zdeformować izolacyjnych elementów
z tworzywa sztucznego. Fakt ten skutecznie eliminuje wtyk z dalszej eksploatacji – jego poszczególne części zaczynają się względem siebie przerywając
kontakt elektryczny lub zwierając sygnał z masą. Przewód uszkodzony w większej odległości od wtyków trzeba wymienić. Przy odrobinie cierpliwości
można jednak zlokalizować miejsce awarii, wyciąć je, a pozostałe, sprawne odcinki przeznaczyć np. na łączówki efektów. Ze względu na nieporęczność
i skuteczne ograniczenie ruchu na scenie kable wypierane są coraz częściej przez bezprzewodowe systemy łączności. Nadajnik podłączony do wyjścia
gitary emituje jej sygnał drogą radiową (w paśmie UHF lub VHF) do odbiornika sterującego wzmacniaczem. Znaczny zasięg urządzenia pozwala na pełna
swobodę poruszenia. Nowoczesne systemy redukcji szumów, możliwość pracy wielu nadajników w jednym miejscu, a także postępująca miniaturyzacja
oraz ekonomiczne układy ograniczające zużycie energii zasilanych bateriami nadajników, to niezaprzeczalne atuty tego rozwiązania. Uwaga – niskiej
klasy, tanie systemy bezprzewodowe na pewno nie zadowolą bardziej wymagającego użytkownika. Efekt ich pracy będzie wyraźnie gorszy od użycia
tradycyjnego, solidnego kabla gitarowego dobrej marki.
Gitarowe zrób to sam
Układ elektryczny gitary- przetworniki
Zadaniem układu elektrycznego gitary jest zamiana mechanicznych drgań strun w odpowiadający im sygnał elektryczny, wstępna obróbka tego sygnału i
jego doprowadzenie do gniazda wyjściowego. Układ ten stanowią: zestaw przetworników elektromagnetycznych, ich przełącznik, regulatory siły i barwy
dźwięku oraz gniazdo wyjściowe. Przetwornik elektromagnetyczny -–wynalazek z początku naszego stulecia, w końcu lat 20 zamontowany eksperymentalnie
do gitary akustycznej, miał za zadanie odpowiednie „nagłośnienie” instrumentu, w rezultacie całkowicie odmienił jego oblicze, odkrywając interesujące,
nieznane dotąd walory brzmieniowe i możliwości wykonawcze. Niepotrzebne już pudło rezonansowe wyparte zostało przez solidny, drewniany korpus.
Rozpoczął się najważniejszy etap w historii muzyki rozrywkowej- era gitary elektrycznej. Gitarowy przetwornik elektromagnetyczny (przystawka) to
magnes otoczony cewką z drutu miedzianego. Drgania metalowych strun instrumentu przecinając linie sił pola magnetycznego magnesu indukują w
cewce napięcie elektryczne. Po wielokrotnym wzmocnieniu tego sygnału, w głośniku wzmacniacza pojawia się dźwięk gitary, dający się przy tym dodatkowo
obrabiać, zniekształcać, itp. Przetwornik tego typu, zwany jednocewkowym (single-coli), w najlepszej wersji skonstruowanej przez Leo Fendera, używany
jest do dziś. Mimo swojej poważnej przypadłości objawiającej się uciążliwym, bardzo trudnym do zniwelowania „brumem” sieci elektrycznej (w cewce
przetwornika, obok sygnału właściwego, indukuje się też przydźwięk wszechobecnego pola elektrycznego o częstotliwości 50 Hz), jest on ceniony za
swoje charakterystyczne, znane z gitary Fender Telecaster i Fender Stratocaster, brzmienie. W połowie lat 50 Seth Lover, konstruktor irmy Gibson,
wspomógł przetwornik single-coli drugą cewką, łącząc je szeregowo ze zmienioną fazą (połączone zostały końce uzwojeń cewek, zaś ich początki
tworzyły bieguny wyjściowe przystawki), a magnes przeniósł do jego spodniej części, „przedłużając” go ponad cewki za pomocą nadbiegunników. Powstał
Humbucker (od ang. Bucking the hum)- historyczny przetwornik dwucewkowy legendarnej gitary Gibson Les Paul, potocznie i niezbyt ściśle określany jako
PAF (od umieszczenia na nim zastrzeżenia patentowego- Patent Applied For). Jego zamknięte pole magnetyczne oraz dwie cewki wraz ze specyicznym
sposobem ich połączenia skutecznie ograniczały indukowanie przydźwięków sieci elektrycznej, co więcej, uzyskano przy okazji zaskakująco pełną i
soczystą barwę dźwięku, która stała się niebawem mocnym fundamentem rockowego brzmienia i punktem wyjściowym dla kolejnych, coraz bardziej
odważnych, nowoczesnych konstrukcji. Z czasem stworzono kombinacje obu rodzajów przetworników np. Humbacker wertykalny (stacked) o pionowym
układzie cewek (jedna nad drugą) i bardzo dziś popularny Humbacker horyzontalny, jednak z bardzo wąskimi cewkami mieszczącymi się w typowej
obudowie single-coli. Poszukiwanie dźwiękowego ideału doprowadziło też do powstania nowoczesnych zestawów aktywnych – początkowo aktywnych
układów elektrycznych wspomagających tradycyjne przetworniki pasywne, następnie specjalnych przetworników aktywnych mieszczących w swoim
wnętrzu wysokiej klasy mikroprzedwzmacniacze (sygnał przystawki wzmocniony u źródła skuteczniej bronił się przed zakłóceniami, pojawiała się też
wreszcie możliwość pełnej korekcji barwy dźwięku już w obrębie gitary). Najważniejszym z czynników konstrukcyjnych decydującym o charakterze
przetwornika elektromagnetycznego jest oczywiści sam jego typ (single-coli lub Humbacker), ale też rodzaj i wielkość magnesu i nadbiegónników oraz
wymiary cewek. Z kolei jego charakterystykę elektryczną tworzą: rezystacja cewki (odporność prądu stałego- kOhm), impedacja (oporność prądu
zmiennego zależna od jego częstotliwości, a także od indukcyjności i pojemności cewki- kOhm), wprost proporcjonalny do nich, określający „moc”
przystawki poziom napięcia wyjściowego (maksymalne napięcie indukowane w cewce- mV) oraz charakteryzujący preferencje barwowe przetwornika-
szczytowy punkt rezonansu (przedział częstotliwości pracy przetwornika, przy której jego impedacja osiąga najwyższą wartość- kHz). Generalnie,
przystawki z wąskimi, wysokimi cewkami brzmią jaśniej, uwypuklając górne części pasma częstotliwości dźwięku, zaś cewki szerokie i niskie lepiej spisują
się w środkowych i dolnych rejestrach. Standardowy przetwornik jednocewkowy z magnesami Alnico (stop żelaza z aluminium, niklem i kobaltem), o
rezystancji cewki w granicach 6 kOhm, wytwarza sygnał o napięciu do 100 mV, zapewniając ostre, krystaliczne brzmienie, o dużej selekcji i dynamice
dźwięku. Zastosowanie magnesów ceramicznych (spieki proszków ferrytowych z niewielką domieszką ziem rzadkich) wspomagane dodatkowo
dowinięciem kilkuset zwojów drutu w cewce znacznie zwiększa poziom sygnału wyjściowego, często jednak kosztem zawężenia pasma częstotliwości,
szczególnie w jego najniższym przedziale i ograniczenia selektywności brzmienia. W klasycznym Humbuckerze typu PAF z magnesem Alnico rezystancja
cewek wynosi niecałe 8 kOhm, co umożliwia wytworzenie sygnału o napięciu do 200 mV. Efektem jest pełny, stateczny dźwięk, o mocnej środkowej części
pasma, świetnie współpracujący z wszelkiego rodzaju przesterami (dla porównania- najmocniejszy z pasywnych Humbuckerów- X2N irmy DiMarzio
„produkuje” napięcie do 500 mV). Najwięcej problemów eksploatacyjnych sprawiają przetworniki jednocewkowe. Są one szczególnie podatne na
generowanie 50-herzowego brumu oraz nieprzyjemnych pisków czyli tzw. Sprzężenia mikrofonowego (zjawisko spowodowane wibracją uzwojenia cewek
przetwornika wywołaną sprzężeniem zwrotnym ze wzmacniaczem). Aby choć częściowo uchronić przetwornik przed ujemnym wpływem otaczającego nas
pola elektrycznego należy zaekranować jego cewkę folią miedzianą, uważając przy tym, aby nie uszkodzić uzwojenia cewki. W konsekwencji wypadłoby
też wymienić tradycyjne wyprowadzenia przetwornika na ekranowany przewód koncentryczny oraz dokładnie zaekranować cały układ kontroli dźwięku
gitary (okolice potencjometrów, przełącznika i gniazda wyjściowego) folią miedzianą lub specjalną elektroprzewodzącą farbą ekranującą. Należy tu zwrócić
baczną uwagę na dokładne połączenie elektryczne ekranu przetwornika, ekranu przewodu wyjściowego przetwornika, ekranu układu kontroli dźwięku,
obudów wszystkich potencjometrów, przełączników i gniazda wyjściowego z masą instrumentu obowiązkowo połączoną ze strunami poprzez mostek lub
strunociąg. Niestety nasz wysiłek skupiony będzie słyszalnym pogorszeniem tak charakterystycznych dla tego typu przetworników walorów dźwiękowych,
w szczególności utratą części górnego pasma częstotliwości- taka jest cena wszelkiego rodzaju ekranów elektrycznych wprowadzających do układu
dodatkową porcję pojemności. W gitarach z trzema przetwornikami jednocewkowymi warto spróbować zmian fazy (biegunowości wprowadzeń środkowej
przystawki) przewód sygnałowy łączymy do masy, zaś przewód masowy traktujemy jako sygnałowy). W ten prosty sposób obniży się poziom brumów w
przetwornikach współbrzmiących (w pozycji 2 i 4 przełącznika przetworników). Jednak efekt tego rozwiązania będzie w pełni odczuwalny dopiero po
odwróceniu polaryzacji magnetycznej środkowej przystawki o 180 stopni, kiedy to współbrzmiące przetworniki nabiorą cech Humbuckera. Radykalnym
sposobem zniwelowania pisków mikrofonowych przetwornika jest nasączenie jego cewki odpowiednią substancją. Między uzwojeniami cewki powstaje
wówczas elastyczny kompres skutecznie tłumiący ich drgania i wibracje. Cewki wysokiej klasy przystawek impregnowane są fabrycznie w skomplikowanych
procesach próżniowych. Dużo prostszą operację można przeprowadzić samodzielnie zanurzając przetwornik w gorącej kąpieli (65 stopni C) składającej
się z 80% parainy i 20% wosku, na co najmniej 10 minut, tak aby mikstura ta jak najgłębiej spenetrowała jego cewkę. Wiąże się to jednak z pewnym
niebezpieczeństwem przerwania uzwojenia w wyniku „szoku termicznego”. Zbyt długi czas oddziaływania podwyższonych temperatur nie wpłynie też
korzystnie na kondycję magnesów przetwornika. Przytoczone powyżej operacje mają także zastosowanie w przypadku Humbuckerów. Choć w naturze
tych urządzeń leży znaczna odporność na generowanie przydźwięków sieci elektrycznej, to jeżeli nie jest ona w pełni satysfakcjonująca można zaekranować
całą przystawkę metalową puszką. I odwrotnie, chcąc poszerzyć pasmo przenoszenia przetwornika „zapuszkowanego” fabrycznie można zdemontować
ten ekran. Uwaga- podczas odlutowywania puszki Humbuckera, ze względu na wysokie temperatury, należy zachować szczególną ostrożność. W
przypadku „piszczącego” Humbuckera, po indywidualnej impregnacji obu cewek (bardzo niebezpieczny jest tu moment odklejania taśmy izolacyjnej
uzwojenia poprzedzający tą operację), zanurzamy w kąpieli cały, zmontowany już przetwornik. Humbuckery wysokiej klasy posiadają indywidualne
wyprowadzenia obu cewek umożliwiające ich dowolne łączenie. Warto poznać i porównać brzmienia poszczególnych opcji. W przypadku, gdy spodoba
się nam kilka wariantów brzmieniowych w obrębie Humbuckera możemy zastosować dodatkowy przełącznik umożliwiający ich zmianę np. odłączenie
jednej cewki czyli tzw. coil tap, zmianę sposobu połączenia cewek z szeregowego na równoległy, zmianę fazy / biegunowości wyprowadzeń cewek. Na
koniec kwestie czysto mechaniczne. Większość przetworników produkcji amerykańskiej wymaga wkrętów mocujących zaopatrzonych w gwint calowy.
Powinny być one fabrycznie wyposażone są w komplety takich wkrętów. W przypadku ich braku najlepiej przejść na rodzimy system metryczny. Otwory
w metalowej podstawie przetwornika należy rozwiercić do średnicy Ø 3,2 mm, i w ich osi, od spodu wlutować mosiężne nakrętki M3. Odpowiedniej
długości wkręty M3 z łbem kulistym lub soczewkowym, ogólnie dostępne na rynku, skutecznie zastąpią swoich amerykańskich poprzedników. Wymieniając
przetworniki należy też zwrócić uwagę, aby rozstaw ich nadbiegunników odpowiadał odległościom między strunami gitary. Humbuckery szanujących się
irm oferowane są obecnie w dwóch wariantach wymiarowych: o rozstawie nabiegunników węższym- gibsonowskim (bez dodatkowych oznaczeń) i
szerszym- fenderowskim (Dimarzio oznacza je sygnaturą F-spaced, zaś Seymour Duncan- Trembucker). Na szczęście pozostałe wymiary przetworników
są zuniikowane, ich wymiana nie powinna nastręczać większych problemów.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin