GermanieTACYTA.doc

(143 KB) Pobierz

Tacyt (około 55-120) - jeden z najsłynniejszych historyków rzymskich.

Był rodowitym Rzymianinem, ale urodził się prawdopodobnie w Galii. Uczył się retoryki u Kwintyliana. W 77 roku ożenił się z córką konsula Agrykoli, który podbił Brytanię i został jej namiestnikiem. Tacyt był homo novus, czyli pierwszą osobą w rodzie, która objęła wyższe urzędy i weszła do senatu. Był kwestorem, pretorem, prokonsulem w Azji. Urzędy te odciągały go od pracy historyka, którą podjął po świadomym zrezygnowaniu z funkcji mówcy (w Dialogu o mówcach wyjaśnia, że w czasach niedostatecznej swobody słowa zawód mówcy nie może być dobrze wykonywany). Dialog w czasie terroru wprowadzonego przez Domicjana był rozpowszechniany anonimowo.

Prawdopodobnie za cesarza Trajana wydał już pod swoim nazwiskiem pracę De vita et moribus Iulii Agricolae (Żywot Juliusza Agrykoli). Była to praca poświęcona teściowi, ale malująca jego życie na szerokim tle historycznym. Następnie napisał pierwszą monografię etnograficzną obcych plemion - Germanię. W dziele tym uderza rzetelność i obiektywizm autora. Kilka wzmianek odnosi się do plemion zamieszkujących ziemie dzisiejszej Polski (lud Lugiów i Wenetów).

Głównymi książkami Tacyta są Dzieje i Roczniki. W pierwszej pracy Tacyt opisuje rządy Domicjana i Wespazjana. W drugiej - dzieje dawniejsze od Tyberiusza do Nerona. Autor starał się być w tych dziełach obiektywny. Pisał sine ira et studio (bez gniewu i stronniczości), umiejętnie korzystał ze źródeł.

Dzieła [edytuj]

Pięć dzieł Tacyta przetrwało do dzisiejszych czasów:

(98) De vita Iulii Agricolae (Agrykola)

(98) De origine et situ Germanorum (Germania)

(102) Dialogus de oratoribus (Dialog o mówcach)

(105) Historiae (Dzieje)

(117) Ab excessu divi Augusti (Roczniki)

 

TACYTA, GERMANIA.

[I]. Germanię wszystkę od Gallow, Retow i Pannonow Pień z Dunaiem, od Sarmatów i Daków góry i wzaiemna trwoga dzieli. Dalsze ziemie zakrąża Ocean, pełen ogromnych zalewów i wyspów niezmiernej wielkości, gdzie nieznaiome nam pierwey z królami swoiemi narody świeża wojna odkryła. Ren z przerwanego i niedostępnego Reteyskich gór wierzchołka spadłszy, nachyla się nieco ku zachodowi: skąd potym bieg swoy do oceanu pólnocnego obraca. Dunay bierze początek na górze Abnoba. mającey wolniey stoczyste boki i wstęp łacniejszy: przechodzi wiele kraiow. i wpada do Pońskiego morza sześcią uyściami. bo siódme w bagnach niknie.

[II].Rozumiałbym że Germanówie są właściwemi ziemi swoiey rodakami, nie maiac nic spolnego we krwi z przychodniami obcych narodów: ponieważ dawniey szukający nowych siedlisk, wodną nie lądową przedsiębrali podroż: a rzadki się kto i teraz z naszego świata, na niezmierny ów, i że tak rzekę przeciwny ocean łodzią puszcza. Któżby się zaiste niepomniąc nawet na srogie burzliwego i nieznaioinego żywiołu przygody, odważył zamienić Azyą, Afrykę i Włochy na te siedziby, posadą miejsca. ostrością powietrza, obyczajami ziemianow smutne i dzikie, chybaby w nich oyczyzny szukał?

Wielbią Germanowie w starożytnych rymach, bo tam żadnych innych ksiąg nie widać, Tuistona bożka, z ziemi urodzonego, i syna iego Manna, iakoby oycow i głowy narodu. Mannowi naznaczają trzech synów, z których poszły imiennicze narody Ingewonow tuż przy oceanie. Hermionow niżey. a Ingewonow za niemi ieszcze mieszkaiaeych. Niektórzy, biorąc swobodo mniemania z ciemnoty wieków odległych, przydała mu więcey synów, iakoby oni zaszczepili narody Marsów. Gambrywow. Swewow i Wandalów, które imiona według nich są nayprawdziwsze i naydawnieysze. Wreszcie nazwisko Gcrman iest nowe i świeżo nadane, ponieważ Tungrow dzisieyszych w ten czas dopiero nazwano Germanami, gdy przeszedłszy Ren Gallow wygnali. Atak ieden powiat wzmogłszy się powoli, imię od siebie wynalezione drugim współziomkom z bojaźnią broni zwycieżkiey wraził. Powiadała nawet, że Herkules w ich kraiu znaydował się którego idąc do bitew przed innemi bohatyrami opiewaią.

[III]. Prócz wyżcy wsponmionych maią ieszcze pewny rodzay pieśni, których odgłosem, nazwanym Barditus, zagrzewaia serca do boiu. i z niego o losie przyszłego powodzenia wróżą. Jakoż skoro się tylko zbroyne owe ozwą szeregi, wnet trwożą się same lub trwożą. Jest to raczey zbiór dźwięku, niżeli słów wyrazy: przeto usiluia iak nayokropnieysze wrzaski puszczać, zbliżaiac do ust puklerze, aby złamane głosy, potężniey się i ogromniey odbiciem swoim rozlegały. Wreszcie niektórzy twierdzą, że i Ulisses po długiey owey baieczney wędrowni zapędzony wiatrami na ocean, odwiedził tameczne krainy, gdzie miasto Ascyburg. które dotąd nad Renem leży, zbudował i tym imieniem nazwał. Powiadaia nadto, że dawniev na tymże miejscu widziany był ołtarz poświecony Ulissowi z przydanym ojca Laerta imieniem: że mogiły i groby z napisami Greckiemi. Dotychczas ieszcze na granicach Recyi i Germanii znaydowaly się. czego ia ani twierdzić ani zbijać mam wole: niech sobie każdy wierzy lub przeczy, jak się podoba.

[IV] Atoli do tych zdania przystaię. którzy rozumieią. że naród Germanów nigdy się obcemi małżeństwami nie zmieszał: i że zawsze był czystym, własnym, i sobie samemu podobnym narodem. Ztąd idzie, że lubo w tak wieikiey ludu liczbie' wszyscy do siebie są podobni: u wszystkich oczy srogie i błękitne, włosy żółtawe, ciała ogromne: straszliwi są w pierwszym natarciu, do prac iednak ciężkich i ciągłych nie zdolni. Sama posada i przyrodzenie kraiu wezwyczaila ich do znoszenia głodu i zimna: upały i pragnienia są dla nich nieznośne.

[V]. Lubo ziemia nie iest wszędy iednostaysia: w powszechności iednak pełno tam sprośnych bagnisk i okropnych lasów. Powietrze ma wilgotne przy Galli. suchsze ku Norykowi i Pannonii. Zboża rodzi podostatku. owoców niewiele: obfituje w bydło, ale drobne: woły nawet upośledziło przyrodzenie w okazałe rogi. ozdobę i zaszczyt stadny: nagradza to iednak płodnością. Liczne obory, te są u nich iedyne i naymilsze bogactwa. Nie dali im bogowie ani złota ani srebra, nie wiedzieć czy z gniewu czy z miłości. Przeczyć atoli nie mogę. aby się kędy w górach tamecznych złote i srebrne kruszczyzny nie znaydowaly. Któż z nich tego kiedy doświadczał? Nie nader są oni troskliwi o takowe nabytki i użycie. Widzieć tam często srebrne naczynia, książętom ich i posłom miast dawane od naszych w upominku, w równie lekkim poważeniu, iak gliniane: wszakże pograniczni przez związek handlu szacować złoto i srebro, a niektóre sztuki monety naszey poznawać i brakować umieią. Mieszkający głębiey. prostym i staroświeckim sposobem towar za towar biorą. Pieniądze chwalą stare, zdawna znaiome, obrączkowe, z wybitym wozem podwójnym. Srebro bardziey lubią niżeli złoto, nie z przy wiązania iakiego. lecz że moneta w liczbie wygodniejsza iest dla kupna i przedaży rzeczy drobniejszych.

[VI]. Nic wiele nawet widzieć u nich żelaza, iako wnieść można z rodzaiu rynsztunków. Rzadki kto używa miecza, albo ogromnieyszych włóczni: większa cześć nosi spisy: nazwane w ich ięzyku framea. z wązkim i krótkim żelazem, ale tak płytkie i zwrotne, że się niemi zbliża i zdala potykają.

Takowym oręża gatunkiem oraz puklerzem uzbraia się iazda: piechota ma nadto wiele pocisków, któremi daleko sięga. Chodzą nago dla rześkości lub tylko w burce. Żadney okazałości w strojach nieznaią: same tarcze naywybornieyszemi farbami zdobiąc. Mało kto używa pancerza: ledwo ieden i drugi wdziewa szyszak albo przyłbice. Konie mają ciężkie, niezgrabne, ani uczone obyczajem naszym różnych kółek zawijać. Lecą prosto, albo tylko na ubocz. trzymając się w poskokti lak ciasno, aby się żaden po/ad nie został. Mocnieysza u nich piechota: przeto ią z jazdą mieszają, stawiać na czele młódź wybraną, tak zaś szybka, że konnych biegiem dościga.

W zbieraniu woyska zachowuje się pewna liczba: każdy powiat stu ludzi przystawia: a te poczty Secynami zowią. które nazwisko iuz się teraz z oznaki liczby w honor zamieniło.

W szykach woiennyeh używają figur węgielnych. I ustąpić z placu, byłeby się tylko poprawić, iest raczey u nich znakiem roztropności. niżeli boiaźni: ciała pobitych w wątpliwych nawet bitwach z placu zbieraią. Największa hańba stracić tarcze: takowy bezecnik nie ma wiecey mieysca. ani w radzie, ani przy ofiarach. Wielu w tym razie zostaiąc. zwłasney ręki powrozem niesławy dokonali.

[VII]. Do berła wynosi rodowitość, do buławy męstwo. Władza atoli królów nie iest swobodna i bez granic: hetmani przykładem raczey i szacunkiem osobistey cnoty, niżeli roskazem w bitwach przywodzą. Karać, więzić, smagać, nikomu prócz kapłanom nie wolno. Takowe zaś kaźnie mniemaniem ich nie są z rozkazu wodza, lub iakiey zwierzchności ziemskiey. lecz iakby z woli Boga. którego przytomnym być w obozie wierzą, i obrazy pewne z proporcami zgaiow świętych idąc do potyczki wynoszą. Największą u nich do męstwa pobudką, że się nieprzypadkiem iakim w zwyczayne szykuią hufce i zastępy: lecz każda familia osobno do boiu stawa, maiac pobliżu żony i dzieci, zkąd słychać niewieście wycia i wrzaski niemowlęce, te są u nich naywiernieysze dzielności świadectwa, te naywymównieysze pochwały. Po bitwach niosą zadane rany do żon i matek: tam odwagi rachunek, tam gnuśności wyrzuty: same nawet pomiędzy szyki z pokarmem i napoiem odważnie idą.

[VIII]. Zdarzyło się, jak słychać, że kilka ich woysk pogromionych, i już w rozsypkę idących przywiodły znowu do sprawy przytomne niewiasty, uporem próśb, zarzutem własnych piersi, a żywemi wyrazami niewoli swoiey. którey się Germanówie barziey niżeli własney lękaią. Jakoż te miasta u nich naywierniey w przymierzach stoią. które w zakładzie szlachetne panienki daią. Upatrują oni we płci żeńskiey coś świętego i prorockiego: nie odrzucayą rad, nie gardzą wyrokami. Widzieliśmy za czasów Wespazyana Weledę. długo od gminu iakby za boginie miana. Przed nią Aurynii. i innym wielu podobna cześć oddawano, nie z pochlebstwa wprawdzie, lecz ani ieszcze przyznaiąc. aby to iakie bóstwa były.

[IX]. Miedzy bogami w naywiększym maią poszanowaniu Merkuryusza. którego w pewnych dniach krwią nawet ludzką błagać wolno być sądzą. Herkulesowi z Marsem z bydląt ofiary czynią. Część Swewow Izydzie także pokłon oddaie. Zkądby zaś początek wzięło obce to nabożeństwo, nie wiele się mogłem dowiedzieć: chyba że bogini postacią galery ukryta świadczy iż pospołu z obrządkiem swoim z zamorza iest przywieziona. Zawierać bogi w ścianach, albo się im pod ludzkiemi wizerunkami kłaniać, maią za rzecz niegodną ich maiestatu. Gaie im tylko i lasy święcą: a odludne owe ustronia boską mieszkalnią być mieniąc, z poszanowaniem na nią patrzą.

[X]. Żadnego narodu nie masz, coby tak pilnie losów od wróżek postrzegał. Sposób losowania maią prosty. Uciąwszy z drzewa owocowego roszczke. sieką ią na kolanka, które pewnemi cechami oznaczone rzucaicą trafunkiem na biały płatek.

Na powszechnej radzie kapłan narodowy, a na prywatnych schadzkach gospodarz miejsca pomodliwszy się bogom, i weyrzawszy w niebo, bierze potrzykroć każdą sztukę, i podług wyrażonego znaku taiemnice wykłada. W przypadku niepomyślnej odpowiedzi, iuż się tego dnia więcej naradzać nie godzi: przeciwnie zaś, dla wiekszey wiary powtórne czyni się doświadczenie. Zwyczay postrzegania lotu i gwaru ptaków jest im także znajomy: właściwsza atoli przypatrować się obrotom końskim, i czynić ztąd wnioski na przyszłość. Chowaią się te konie publicznym kosztem w tychże samych lasach i gaiach. wybrawszy co najbielsze. i do żadnych jeszcze posług ludzkich nieużyte: które gdy się do świętego wozu założą, idzie podle kapłan, albo król. lub pierwszy w powiecie z pilnym przy słuchem poryżaniu i sapom.

Tako we wróżki najznakomitsza maią, powage nietylko w gmnie, ale w celnieyszych nawet i w duchowieństwie. Maią albowiem siebie za tłómaczow boskich, a konie za składy ich tajemnic. Jest jeszcze inny rodzay wieszczby, w czasie ciężkich woien do badania przyszłych powodzeń stosowny.

Dostawszy jakimkolwiek sposobem więźnia narodu, z którym woyne toczą, stawia mu na przeciw wybranego ze swoich chłopa, i uzbroiwszy obu po swoiemu, każą się potykać: los pachołczy iest godłem przyszłego dla strony szczęścia.

[XI]. O sprawach lekszey wagi radzi starszyzna, o głównieyszyeh wszyscy: tak iednak. że co gmin ma postanowić, to być musi i wyżej roztrząśniono.

Zchodza się, ieśli niespodziana iaka nie zaydzie przeszkoda, w pewnych dniach, kiedy księżyc iesl na nowiu, albo w pełni: rozumiejąc że te pory są naypomyślnieysze do zaczęcia obrad.

Nie mierzą czasu dniami, iako my, ale nocami, datuiąc niemi schadzki swoie i zapozwy sadowe. Noc tam zdaie się dniowi przodkować. Z wolności ich ta wynika wada. że się ani razem, ani na czas wyznaczony zchodzą: ztąd bywa, że częstokroć kilka dni przez te opieszałość próżno upływa, za dopełnieniem liczby, zasiadaią zbrojni. Duchowieństwo, które i tam ma prawo gospodarzyć, nakazuje mi leżenie. Potym król. albo przedniejszy z krajowych, a za niemi drudzy według wieku, godności, zasług wojennych, przymiotów wymowy, porządkiem głosy zabierając, sposobią umysły barziey ważnością przyczyn, niżeli mocą roskazow. Jeśli się zdanie niepodoba. odrzucają one powstającym gwarem: ieśli zaś do smaku, biją szablami po tarczach na znak zgody. Nayszlachetnieyszy to rodzay zezwolenia, uzyskać orężną pochwalę.

[XII]. Wolno też. na seymie obwiniać złoczyńców i gardłem karać. Każdy występek właściwą kaźń odnosi. Zdrajców i zbiegów wieszają na drzewach: gnuśnikow zaś, tchórzów i wszetecznikow w bagnie albo w błocku przywaliwszy kratą, grążą. Takowa różność kary dla tego iest ustanowiona, aby zbrodnie publiczne wszystkim były iawne, a sromoty osobiste w wieczncy ugrzęzły niepamięci. Leksze przestępstwa nie są też bez nagany według pomiaru grzechów. Winoway ca opłaca się końmi, bydłem, daiąc cześć królowi lub miastu cześć osobie pokrzywdzoney. albo ich krewnym. Na tychże seymach obierają się starsi, do szafunku sprawiedliwości w powiatach i włościach, z przydaniem każdemu stu wybramch z gminu towarzyszów, którzy wespół z niemi zasiadaią w radzie, i sprawy sadzą.

[XIII]. Żaden się nie pokaże bądź publicznie, bądź prywatnie bez broni: nikomu iednak nie wolno jej nosić, beż uznania zdolności od współobwatelów. Cdy wiek dośpieie, prowadzą młodzieńca do gromady, gdzie mu albo starszy powiatowy, albo ociec, lub krewny daie spisę i puklerz. Ta iest u nich męska szata, ta naypierwsza młodości chluba: przedtym niedorostek był tylko cząstka domu: odtąd zaczyna być rzeczypospolitey. Wysoka rodowitość. zasługi rodziców znamienite, iednaia często ich potomstwu, acz małoletniemu pierwszeństwo miedzy młodzieżą. Wreszcie po tym obrządku, zaraz idą w poczet doyrzalszego iuż, i z dawna ćwiczeńszego rycerstwa; ani maią za wstyd liczyć się pomiędzy towarzystwem rządowey zwierzchności. Kto mu przodkuie. dzieli i wyznacza według woli swoiey pewne stopnie: zkąd rośnie emulacya w iednych aby się rangą co naybliżey do swego przymknęli wodza: w drugich, aby ńaywięcey i nayżwawszyeh mieli przy boku junaków. Na tym ich zacność, na tym potęga zawisła, widzieć na koło piękne wybrańcy młodzieży grono, zkądby w czasie woyny zaszczyt w pokoi u ozdobę mieć mogli. Liczba takiego towarzystwa pomnaża im u swoich slawe. u pogranicznych szacunek: szukaią z niemi obcy przymierzą, wyprawuiąc poselstwa, darząc upominkami: a odgłosem potęgi same się woyny uprzedzaią lub kończą.

[XIV]. Gdy rzecz przy chodzi do bitwy, byłaby wielka zniewaga dla przodkuiącego ustąpić w męstwie towarzyszom, a tym przeciwnie, cnocie wodza nie wyrównać. Naysromotniejsza atoli i na cale życie obelżywa, zostać przy życiu, gdyby wódz na placu poległ. Zasłaniać go od szwanku, bronić, i wszystkie dzieła osobiste ku chwale jego kierować, maią za nayświętszy obowiązek. Wodzowie walczą za zwycięstwo, towarzysze za wodza. Jeśli rzeczpospolita iaka długim pokoiu przeciągiem zalegszy pole martwicie: młódź wszystka szlachetna, która się tam porodziła, idzie do tych kraiow. gdzie się woyna toczy. Prócz tego albowiem, że Germanówie nie lubią próżnować, a łatwieyszy dla nich w zdarzonych trwogach sławy nabytek, trudno utrzymać starszyznie liczny towarzystwa poczet bez gwałtów i boiu. Jaki taki nalega na swoiego wodza, aby mu lub dzielnego konia, lub zmaczaną krwią nieprzyjacielska broń darował. Cały żołd. stoły hetmańskie, grube i niewymyślne, ale hoynie zastawione: nagrody i darów trzeba wojna a rabunkiem szukać. Łatwiey namówić do zaczepki nieprzyiacioł i na sławę ciała, iak do uprawy roli i oczekiwania żniwa. Gnuśność to ostatnia, nabywać w pocie czoła, czego się krwią dorobić można.

[XV]. W czasie pokoiu bawią, się nieco myślistwem: więcey iednuk czasu trawią na biesiadach i ospalstwie. Naymężnieyszy u nich i naybitnieyszy. spuściwszy dom i rolę na niewiasty, starce, lub iakiego służalca, gnuśnieie bezczynny, dziwnym iakimści przeciwney sobie natury zrządzeniem, że ciż sarni ludzie lubiąc próżniactwo, nie nawidzą razem spoczynku. Swobodne narody maią zwyczay dawać starszyznie podatek z bydla i zboża: każdy to czyni, lecz zdobrey woli. Takowa danina choć pozór grzeczności i przysługi nosząca, potrzebom, nawet publicznym dostarcza. Naychętniey przyimuią upominki sąsiedzkie, od stanów i od prywatnych, w wybornym rynsztunku, dzielnych koniach, łańcuchach i siądzeniach. Chciwość nasza iuż ich i pieniądze brać nauczyła.

[XVI]. Wiadomo iest dosyć, że Germanowie nie maią żadnych miast i cierpieć nawet nie zwykli, aby ich domy z sobą się ztykały. Buduią się udzielnie, gdzie się któremu gay. równina, lub żrzódło iakie podoba. Osadzaią włości różnym od naszych sposobem, nie sławiąc chałup iedney podle drugiey: każdy około siebie znaczny plac zostawuie. bądź dla warunku od ognia, bądź dla nieumiejętności budowy. Nie zażywaią nawet kamieni i dachówek, klecąc domy z nie ociosanego drzewa, bez okazalości i roskoszy. Niektóre mieysca lepią kształtnie tak czystą lśniącą się gliną, że farbistemi żyłkami malowidła naśladuie. Kopią także podziemne lochy, narzucaiąc gnoiem, dla składu zboża i przytułku w zimie. Takowe kryjówki chronią ich od mrozów: w czasie też woyny, gdy nieprzyiacieł pustoszy włości, o utaionych albo nie wie, albo ich długo szukaiąc, sam się plącze.

[XVII]. Odzienie ich burka, spięta na szyi przęczką, lub w niedostatku kolcem głogowym. Wreszcie są nadzy: przeto cały dzień przy ogniu siedzą. Bogatsi różnią się szalą, nie przestronną i fałdzislą iak Partowie i Sarmaci, ale opiętą i dobrze do ciała przy muskaną. Noszą i kożuchy zwierzęce: lecz pobrzeżni bez wyboru: dalsi i głębsi, nie prowadzący handlu, okazalsze wdziewają skury. Dla tey przyczyny upatruią na łowach, co pięknieyszych futer: cętkuią te zwłoki: lub nagromiwszy różnego zwierza, co go pobrzeżne dalszego oceanii rodzą krainy, celuią z doboru sierci błamy rozlicznych kolorów. Odzienie niewiast w tym się tylko różni od męskiego, iż one cześciey zażywaią płótna szachowanego szkarłatem: nie noszą też rękawów, maiąc odkryte ramiona z częścią piersi.

[XVIII]. Atoli ostre są u nich nader stanu małżeńskiego prawa, i ze wszystkich obyczaiow nay większą maią zaletę. Jedni są prawie Germanowie z barbarzyńców, nie znaiący wielożeństwa, wyjąwszy małą liczbę tych, którzy nie tak dla lubieżności, iako dla związków z domami szlachetnemi. o kilka żon staraią się. Posag nie żona mężowi, ale mąż żonie daje. Przytomni rodzice i krewni taxują dary: nie są to rzeczy do chluby i zbytków niewieścich, a ubiorów oblubienicy zdatne: lecz wól. koń pod siodłem, puklerz, włócznia i pałasz. Na te upominki bierze się żona, która wzaiemnie mężowi posyła taki rynsztunek. Te są u nich nayściśleysze węzły, te nayświętsze ślubnego aktu taiemnice: ci zarękowni bogowie. Żeby się niewiasta nie miała za wyłączoną od spolności cnoty i przygód woiennych, sama tym obrzędem w pierwiastkach zamęścia ostrzega się: iako idzie w równy podział prac i niebezpieczeństw, i że spólna iey być powinna w każdey dobie pokoi u lub woyny cierpliwość i przewaga. To znaczą zaprzężone w iarzmo woły. to koń gotowy, to oręż dany. Tak iey żyć. tak ginąć należy: ażeby wzięte dary godnie piastuiąc. nieskażona z niemi sławę potomkom odpisała: a ci też same następnym prawnukom koleią przesyłali.

[XIX]. Ztąd idzie, że tam pleć niewieścia w nayśeiśłeyszych wstydu obrębach żyie. żadncmi igrzysk powabami, żadna biesiad przynętą nieskażona, Taiernnice pisma jak mężczyznom. tak kobietom są nieznajome. W tak ludnym narodzie rzadko kiedy o cudzołóstwie słychać. Mąż ma władze karać wiarołomną żonę, nie czekaiąc sądowych wywodów. Zwoławszy krewnych urzyna iey warkocz, odziera z szaty: potym wygania z domu. goniąc kiiem przed sobą po całey włości. Która się takiey zbrodni dopuści, nie masz dla nicy miłosierdzia. Nic znaydzie dla siebie męża, by nie wiem iakie z urody, wieku i bogactw powaby miała. Nie znaią Giermanowie żartować z wystepków, ani sromoty modą zasłaniać, kto się iey dopuścił, lub wyrządził. W niektórych kraiach lepszy iest zwyczay. gdzie tylko dziewkom iść wolno za maż. a postanowienie i nadzieia iedny m się tylko łożem okryśla. Każda tak się łączy z mężem, iak z iednym ciałem i z iednym życiem, nie sięgając myślą i pożądliwością na dal. aby w iednym małżeństwie wszystkie chęci umorzyła. Zamierzać pewną liczbę potomstwa, albo iakiego przy sobka umorzyć, wielki to kryminał. Więcej tam wiążą dobre obyczaie, niż gdzie indziey dobre prawa.

[XX]. Wychowane po domach dzieci nago i w plugastwie, rosną w ogromne ciała i siły, aż do podziwu. Karmią ie matki własnemi piersiami, nie zażywaiąc mamek ani piastunek do posługi. Nic rozeznać z miękkości wychowu pańskiego synu od niewolniczego. Wszyscy między bydłem żyią: wszyscy się czołgaią szlachetney krwi nie odłączy, a cnota iey nie odkryie. Późne małżeństwa utrzymuią czerstwość lat kwitnących. Nie spieszą się rodzice w wydawaniu córek. Dościga siebie płeć oboia stanem, wiekiem i wzrostem: biorą się równi z równemi: ztąd potomstwo krzepkie i nieodrodne. Dla siestrzeńcow taż sama u wuiow miłość, co u własnych rodziców. Niektórzy mniemaią. że ten krwi związek iest świetszy i ściśleyszy: dla czego przy umowach pokoiu. wymagaią w zakładzie siestrzeńcow, iakoby przez nich i słowo się moeniey dotrzymywało, i większa liczba krewnych w odpowiedzi zostawała. Atoli dziedzictwo oycowskie. choć bez żadnego testamentu, na samych synów spada, Gdzie potomstwa nie masz. naybliższemi są dziedzicami bracia, stryiowie i wuiowie. Im wiecey kto ma krewnych i powinowatych, tym milszą przepędza starość: niepłodność nie odnosi tam żadnego zysku.

[XXI]. Z dziedzictwem rodziców lub krewnych przechodzą do następców ich przyiaźni i krzywdy. Urażeni daią się przebłagać. Mężoboycy oplacaią się pewną liczbą sztuk z trzody lub stada: cały dom pokrzywdzony odbiera satysfakcyą: tym pozy lecznicy dla powszechności, im szkodliwsze są nieprzyiażni w wolnym narodzie.

Żaden kray z taką ludzkością gości nieprzyimuje. Zamykać drzwi przed kim. za wielką maią niegodziwość. Gospodarz częstuie według swoiey przemożności. a gdy mu iuż w spiżami nie dostawa, staie się przewodnikiem do sąsiedzkiego domu: gdzie lubo nie proszeni, równą znayduią ochotę. Nie masz różnicy miedzy znaioinym i nieznaiomym. Jeśli o co prosi wy chodzący, chętnie mu dadzą: proszącemu też wzajemnie gospodarzowi gość nie odmawia. Radzi są bardzo upominkom: atoli biorąc i daiąc, nie kładną obowiązków.

[XXII]. Gościny sposób iest ludzki. Wstaią pospolicie późno, i zaraz się ciepłą wodą omywszy, ponieważ tam zima trwa barzo długo, po wannie iedzą. Każdy siada u osobnego stołu: idą potym do zabaw zwyczaynych. wziąwszy oręż, z którym częstokroć do obiadu przystępują. Przetrwać cały dzień i noc na piiatyce. nie masz wstydu: wszakże takowy przeley daie do zwad okazye: i rzadko się na przymówkach bez krwi rozlania i zaboiu zakończy. Bywa i to. że się podczas bankietów czynią przeprosiny, szykuią małżeństwa, stanowią magistraty, układa wojna i pokoy: iakby w żadnym innym czasie ani się umysł do rzeczy potocznych lepiey nie otwierał, ani do wielkich zagrzewał.

Swobodni żartów stołowych bezpieczeństwo wynurza nayskrytsze tych ludzi prostych i nieobłudnych taiemnice. Nazaiutrz roztrząsaią po trzeźwu co wczoray w pełności wylanego z trunkiem serca ułożyli. Każda rzecz ma swoie czasów udziały. Radzą się. gdy zmyślać nie umicią: stanowią, gdy błądzić nie mogą.

[XXIII]. Napoy robią z jęczmienia, albo z pszenicy naksztalt wina przeburżoney: bliżsi iednak granic naszych wino kupuią. Pokarm maią prosty: całe ich iadło iablka leśne, surowa zwierzyna albo masło. Bez przypraw i wytworu głód opędzają. Atoli w napoiach nie masz takięy miary. Dodawszy im trunku, ile zapragną, aby się popili, niemniey ich łacno kuflem iak orężem zwyciężysz.

[XXIV]. Rodzay igrzysk maią tylko ieden, którym się we wszystkich zgromadzeniach bawią. Nadzy młodzieńcy czynią rozliczne skoki pomiędzy szermem szalic i ciskaniem oszczepów. Zwyczay takowych ćwiczeń przyniósł im pewne prawidła: a sztuka przydała piękność. Nie bierze się za to iednak żadna nagroda: cały zysk tey niebespiczney swawoli. ukontentowanie patrzących. Graiąc w kości, po trzeźwu nawet, tak są rzecz dziwna, w zysku lub stracie zapamiętali, że przegrawszy wszystko, stawią na koniec na los szczęścia ostateczny, ciała i wolność własna. Zwyciężony oddaie się samochcąc w niewolę: a lubo młodszy i duższy, dopuszcza siebie wiązać i zaprzedawać. Tak to twardy u nich w małych rzeczach upór. który oni słownością zowią. Panowie wygranych, zaraz ich obcym przedaią, wstydząc się sami nikczemnego zwycięstwa.

[XXV].Nie rozpisuią Germanowie. tak iako nasi, służalców według gatunku posług: każdy kmieć ma własny dom z gospodarstwem, obowiązany tylko przystawić panu pewną miarę zboża, albo co z bydła i odzieży, na czym się służba iego kończy. Rzadko się trafia. aby ich panowie bili, więzili, albo im ciężkie takie roboty wyznaczali. Jeśli się zdarzy którego zabić, iak nieprzyjaciela, pochodzi to z gniewu raczey i pierwszych złości zapędów, niżeli z prawa i dla przykładu. Wszakże takowe zaboystwa bez kary uchodzą. Wyzwoleńcy nie wiele więcey ważą od niewolników. Żaden z nich w pańskim domu, dopieroż w rzeczypospolitey nie przewodzi: wyjąwszy narody pod królami, gdzie nie tylko nad wolnym ludem, ale i nad szlachtą górę biorą. Nierówność wyzwoleńcza u innych, iest dowodem wolności obywatelskiej.

[XXVI]. Zyski z lichwiarstwa nie znaiome: zatlumia one dzielnicy ta nieznajomość, niżeli zakazy prawne. Grunta podług liczby rolników rozbicraią włościanie, i dzielą miedzy sobą. uważaiąc na stan i kondycyą każdego. Rozległość kraiu czyni ten podział łacnym. Role odmieniaią co rok. zostawuiąc iey część na ugór. Nie zadaią też sobie pracy, dla przestworu i płodności ziemney aby zakładali sady, wilżyli ogrody, wytykali pastwiska, przestaiąc na sieybie zbożu, Sląd idzie, że rok u nich nie tak się dzieli, iak u nas: znaią tylko zimę, wiosnę i lato, wyrażając one swoiemi nazwiskami: iesienne imię, równie iako iey dary, nie są tam znane.

[XXVII]. W pogrzebach nie widać żadney okazałości: na to iedynie wzgląd bywa. aby ciała znakomitszych ludzi pewnemi drwami palono. Nie rzucaią na stosy ani odzieży, ani zapachów, tylko oręż zmarłego. Czasem konia z nim palą. Nagrobki dźwigaią z darniny, gardząc wspaniałemi wybornych kunsztów dziełami, które ciężarem dla umarłych być sądzą. Nie długo płaczą; lecz żal i smutek nie rychło tracą: niewiastom łzy i lamenta. mężom pamięć przystoi. Mówiłem dotąd, com o wszystkich Germanów rodzie i obyczajach w powszechności mógł zebrać: teraz o prawach i zwyczaiach każdego w szczególności kraiu, i które się narody od nich oderwawszy, w Galii mieszkanie założyły. mówić będę.

[XXVIII]. Świadczy naywiększy z dzieiopisow Julius Cezar, że Gallowie potężnieyszemi przed laty byli od Germanów: zkąd wnosić można, że do nich osady swoie posyłali. Nie kładła zaiste miedzy niemi rzeka tak dzielney tamy, aby który naród, wzbiwszy się w potęgę, nie wkroczył do innych kraiow, zmieniaiąc siedliska owe spólne. a żadnym ieszcze iedynowładztwem w okresach swoich nie zamknięte. A lak Helwetowie osiedli między Hercyńskim lasem, a Renem i Menem rzekami. Boiowie zaś, naród także Gallii, dalsze krainy opanowali: co poznać z mieysca nazwanego Boiemum. które trwa. do tych czas, i pamięć dawnych mieszkańców, lubo tam inne potym narody osiadły, zatrzymuie. Co się tyczę Arawiskow. nie możemy mieć pewności, ieżeli oni oddzieliwszy się od Ozow. narodu Germańskiego, do Pannonii weśli. czyli Ozowie sami są ich osada; ponieważ oba te narody ieden ięzyk. iedne prawa i obyczaie maią: po obu leż brzegach Dunaiu równy dla nich udział szczęścia z wolności, a biedy z ubóstwa. Trewerowie z Nerwami wywodzą rod swoy uporczywie od Germanów, szukaiąc chluby ze krwi waleczney. iak by się przez nią od gnuśnych Gallów różnili. Wangionowie. Trybokowic. Ncmetowie. narody nad Renem osiadłe, bez pochyby z Germanii pochodzą. Ubiowie nawet lubo zasłużyli być osadą Rzymską, i chętnie noszą imię Agrypinow. od założycielą swoiego wzięte, nie wstydzą się nazywać Germanów potomkami. Ci przed laty przeszli rzekę, i w zaufaniu, doświadczoney wierności. osadzeni są nad iey brzegami, dla naszej barziey zasłony, niżeli dla swoicy straży.

[XXIX]. Ze wszystkich łych narodów naywalecznieysi są Batawowte: mało ich na lądzie mieszka: większa cześć osiadła na wyspie, klóra Ren oblewa. Należeli dawniey do Kattow, zkąd dla domowych rozruchów przenieśli się do naszych kraiow. woląc bydź częścią Rzymskiego państwa. Zostaie przy nich honor i pamięć dawnego z nami braterstwa. Nie hańbią ich wkładane podatki, nie ciemiężą poborcy. Wolni od wszelkich brzemion danniczyeh, a na woienne tylko potrzeby zachowani, służą nam iako miecz i puklerz do boiow. Przydać należy do tegoż posłuszeństwa naród Mattiakow. Ogrom potęgi Rzymu zaniósł daleko za Ren. i za starożytne kresy powagę państwa iego. A tak Mattiakowte siedliskiem tylko i granicami na, swoim brzegu z Germanią, sercem i przychylnością z nami spólność maią. Wreszcie podobni są do Batawow: chyba że im sama kraiowa posada z suchością powietrza, bysirzeysze wlewa, umysły. Nie liczę tych miedzy narodami Germanii, lubo za Renem i Dunaiem osiedli, którzy Dekumańskie role sprawuią. Są to Biegasowie i awanturnicy Gallow, których płochość, a z chudoby zuchwalstwo, na te opuszczone grunta zaniosła. Wkrótce z pomkniętą tam granicą i dźwignionemi zamkami, stal się ten kray częścią prowincyi. i nieiakąś państwa zatoką.

[XXX]. Za niemi mieszkaią Kattowie, począwszy od Hercyńskiey puszczy. Ziemia ich nie iest tak równa i bagnista iak drugie, po których się Germania rozlega. Dźwigaią się tam góry i powoli rzadzieią: a sama puszcza prowadzi swoich Kattow, i z niemi znika. Krzepcy to ludzie, zwięźli, srodzy na weyrżenie, a umysłu nad innych iędrnieyszego. Rostropni też są wielce i dowcipni nad obyczaj Germanów. Umieią wybierać wodzów, rozkazów ich słuchać, korzystać z okazy i trzymać się szyku, hamować w zapędzie, upatrować pory do bitew, szańcować na noc. nie puszczać się na los wątpliwy, męstwo tylko w pewnym zysku policzać: a co nader rzadka, i w rządnych tylko woyskach zwyczayna, więcey na dzielnym wodzu, niż na woysku polegać. Cała ich potęga na piechocie, którą prócz oręża, różnym narzędziem i żywnością ładuią. Inni umieią bić się. Kattowie woiować: rzadkie tam wypady i dorywcze boie. Jezdna to sprawa, iak rychło zwyciężać, tak rychło ustąpić. Żartkość z. boiażnią obok chodzi: powolność do statku barziey się zbliża.

[XXXI]. Zwyczay innych narodów Germanii, od niektórych tylko śmiałków praktykowany. Kattowie u siebie przyjęli za powszechny. Skoro do lat młodzieńczych przyidą, zapuszczają brodę i głowę: ani wprzód ślubowną rycerskiey cnocie zdeymą z twarzy wolywę. aż nieprzyjaciela zabiią. Nad krwią i trupami czynią postrzyżyny, chlubiąc się, że dopiero zysk urodzenia swojego odnoszą, a godnemi rodziców i oyczyzny synami zostają. Na nikczemnikach i tchórzach widzieć zawsze to plugastwo. Nayodważnicysi noszą ieszcze obręcz żelazną na nodze, na znak niby obelżywey niewoli, póki iey zamordowaniem nieprzyjaciela nie złożą. Wielu z tym szlachetnym znamieniem siwizna obieży; przykład dla swoich, nieprzyjaciołom groza. Od nich się wszystkie bitwy zaczynaią: z nich się składa naczelny zastęp, srogi postacią. którey w czasie nawet pokoiu nieskładaią. Lud to błędny, bez domu. bez roli i wszelkiego starania: gdzie przyidzie, tam się pasie, niedbaiąc o swoie. cudzego nie szczędząc, póki u wędzona starość tak twardey cnoty nie zamorzy.

[XXXII]. Przy Kattach mieszkaią Uzypelowie z Tenkterami podłuż Renu. gdzie iego koryto, już bystre i głębokie, straży graniczney niepotrzebnie. Tenkterowie. prócz zwyczaynego Germanom na woynach męstwa, celuią innych wyborem iazdy. tak iako Kattowie piechotą. Przodkowie ustanowili ten porządek.: potomstwo go utrzymuie. Dziatwa bawi się końmi dla igraszki, młodzież dla emulacyi. starzy dla nałogu. W sukcessyaeh. z domem i czeladzią podaie się dziedzicom i staynia. którey nie bierze starszy, iak inne maiątki. ale żwawszy z synów i walecznieyszy.

[XXXIII]. Podle Tenkterów siedzieli dawniey Brukterowde: teraz słychać. że ich Chamawowie z Angrywarami, za zgodą innych narodów, wygnali i do szczętu wygubili, bądź dla nieznośnej dumy, bądź dla chęci łupów, czy li też dla łaskawey ku nam bogów chęci, nie broniących nawet tego widowiska, w którym więcey niż sześćdziesiąt tysięcy ludzi, nie siłą i żelazem Rzymskim, lecz co wspanialsza, domowym orężem oczom naszym legło na rozrywkę. Bogdayby wiekowała w narodach, ieśli nic miłość ku nam, przynaymniey nienawiść ku sobie samym, kiedy w tym państwa Rzymskiego pochyłku. większego nam daru losy przynieść nie mogą, nad niezgodę nieprzyjaciół.

[XXXIV]. Agrywarów i Chamawow z tylu Dulgibinowie. Chasuarowie i inne narody mniey znaczne, z przodu zaś Fryzowie otaczaią. Fryzya dzieli się na większą i mnieyszą. według liczby i sil mieszkańców. Obie te krainy ciągną się nad Renem aż do morza, zawieraiąc w sobie niezmierne ieziora, znaiome Rzymskim okrętom, zkąd się one na sam ocean zapuszczały. Wieść niesie, że się tam dotąd znaydować maią słupy Herkulesa. bądź on w rzeczy samey tam wędrówką dotarł: bądź wzięliśmy za zwyczay. każdą mieysc wspaniałość imieniem bohatyra tego uwielbiać. Poważył się na te żeglugę Druzus Germanik; lecz nie dopuścił ocean i siebie i Herkulesa wybadywać. Ustala też wkrótce...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin