Na niektórych ludzi działają wrzaski, a nawet obrzucanie obelgami. Wydobywa to z nich ten dodatkowy wysiłek i stają się wysoce zmotywowani. Inni po prostu złoszczą się z powodu oczywistego braku szacunku i wycofają się z każdego szkolenia, w jakim biorą udział.
Jeśli jednak możesz zaakceptować kopa w tyłek w duchu, w jakim był on zamierzony, może to dostarczyć przydatnej motywacji. Kiedy trenowałem w Shotokan Karate wiele lat temu, intruktor, Graham, wierzył w motywowanie przez kopa w tyłek lub żołądek.
Kazał nam biegać sobie wzajemnie po żołądkach w czasie rozgrzewki, a na jednej lekcji kazał nam kopać się wzajemnie w żołądki tak mocno, jak tylko potrafimy. Ostrzegł mojego partnera, że albo kopnie mnie mocniej, albo to on go kopnie. Mój partner skorzystał ze wskazówki i poczułem, jak wymiociny podchodzą mi do gardła. Groźba bycia mocno kopniętym przez instruktora zdecydowanie podniosła jego motywację!
Ten typ motywacji działa, dopóki uczniowie nie ukończą zajęć, ale niezbyt służy zdrowiu. Mam teraz problemy z żołądkiem, które mogą mieć swoje źródło w tych lekcjach. Z drugiej strony, Graham, który pracował w szpitalu, kiedyś umiejętnie nastawił mój palec, który zwichnął mi ten sam partner, Dave.
Równowaga została troszkę przywrócona, kiedy Dave kopnął mnie w żebra w czasie sparringu i podbicie jego stopy zetknęło się z czubkiem mojego łokcia. W męczarnich upadł na podłogę. Nie czułem winy ani współczucia; tylko cichą satysfakcję!
Gordon Ramsey jest szefem kuchni z trzema gwiazdkami Michelin; wrzeszczącym i obrzucającym obelgami ludzi, których szkoli. Niektórzy nie cierpią jego podejścia; inni je podziwiają.
Tym, co motywuje Gordona, jest dążenie do perfekcji. Jego ojciec zachęcał go do bycia najlepszym w tym, co robi i Gordon używał swojej żelaznej determinacji, aby osiągać wysokie standardy w tym, co go interesowało.
Został piłkarzem najlepszego szkockiego klubu, Rangers. Wspaniały menedżer Rangers, Jock Wallace, wierzył w twarde podejście i to prawdopodobnie miało wpływ na Gordona Ramseya.
Jock Wallace był fanatykiem sprawności fizycznej. Kazał swoim zawodnikom biegać po wydmach piaskowych, aż padali. Bił swoich zawodników pięścią w żołądki, kiedy szli korytarzem. Jeśli padali z bólu, kazał im iść na salę gimnastyczną i zrobić 200 brzuszków, aby wzmocnić swoje mięśnie brzucha. Przypomina mi mojego instruktora karate!
Jock stał się jednym z najwspanialszych menedżerów, jakich kiedykolwiek miała Szkocja. Jego metody oczywiście działały. Prawdopodobnie jego zawodnicy podzielali jego ambicję osiągnięcia sukcesu i byli gotowi znieść odrobinę surowego traktowania.
Często twardzi mężczyźni naprawdę lubią swoich podopiecznych, ale nie chcą pokazać swojej łagodniejszej strony. Zawodnicy z kolei wyczuwają ich uczucie i zaczynają szanować i lubić swoich menedżerów. Sądzą także, że surowe traktowanie podnosi ich do poziomu, na którym sami mogą widzieć korzyści ciężkiej pracy i trzeba ich nadal kopać, aby nadal ciężko pracowali.
Gordon wreszcie nabawił się urazu kolana i został szefem kuchni zamiast piłkarzem. Nadal wkładał 100% wysiłku, aby osiągnąć swoje cele, chociaż nawet jego niedawni przyjaciele mieli wrażenie, że wykonuje kobiecy zawód.
Nie miał zamiaru zadowalać się niczym poniżej 3 gwiazdek Michelin. Obrzucał obelgami i terroryzował swoich uczniów, aby osiągnąć perfekcję. Kiedy był z tego powodu krytykowany, odpowiadał: “Mamy misję, a tą misją jest perfekcja.” W końcu dostał swoje 3 gwiazdki Michelin i jego nazwisko stało się powszechnie znane w Wielkiej Brytanii.
Nie lubię, jak klnie i terroryzuje innych, ale nic nie mogę poradzić, że lubię jego energię i entuzjazm dla perfekcji. Ktoś skomentował, że on jest jak człowiek ze sztucznym ogniem w tyłku. Nie może znieść ciszy. Jego obelgi mogą budzić sprzeciw, ale wyrażają energię i siłę oraz wywołują szybką reakcję.
Może on także dać ludziom pewność siebie i energię i naprawdę troszczy się o to, aby wszystko zostało zrobione prawidłowo. Czasem każdy z nas potrzebuje kopniaka w tyłek, który by nas zmotywował i życzliwego Belzebuba, jak Jock Wallace i Gordon Ramsay, który by nam go wymierzył.
Jeśli nie ma ich w pobliżu, sami powinniśmy wymierzyć sobie porządnego kopniaka. Motywacja tego typu ma oczywiście swoje miejsce, ale należy stosować ją oszczędnie i w taki sposób, aby nie spowodować trwałej szkody fizycznej czy psychologicznej.
Jeśli potrzebowałbyś książki, która pomogłaby Ci dać sobie kopniaka, wybróbuj tę Larry'ego Wingeta:“SHUT UP, STOP WHINING AND GET A LIFE!” (“Zamknij się, przestań jęczeć i żyj!”)Podaje on trzy powody, dlaczego Ty i ja nie odnieśliśmy sukcesu:1.Jesteś głupi.2.Jesteś leniwy.3.Gwiżdżesz na wszystko.Komentuje: “Wspólnym słowem w każdym z tych powodów jesteś Ty. Ty jesteś powodem, dlaczego Twoje życie jest do kitu. Innymi słowy, jeśli Twoje życie jest do kitu, to dlatego, że Ty jesteś do kitu. Nie z powodu warunków. To o Ciebie chodzi.”
Świetna rzecz!
O AutorzeJohn Watson jest nagradzanym nauczycielem i instruktorem sztuki wojskowej. Ostatnio napisał dwie książki o osiąganiu celów i spełnianiu marzeń.Można je znaleźć na jest stronie http://motivationtoday.com, razem z codziennym przesłaniem motywacyjnym.Tytuł pierwszej książki to “36 Laws To Ignite Your Inner Power And Realize Your Dreams Now! - Acronyms, Stories, And Pictures...Easy To Remember And Use Everyday To Grab Your Life And Soar With The Eagles” (“36 Praw, Aby Pobudzić Swoją Wewnętrzną Moc I Uświadomić Sobie Swoje Marzenia Teraz! - Akronimy, Historie I Obrazki...Łatwe Do Zapamiętania I Codziennego Wykorzystania, Aby Uchwycić Swoje Życie I Szybować Z Orłami”)Książkę można znaleźć na: http://www.motivationtoday.com/36_laws.phpKsiążka stosuje akronimy, historie i obrazki, aby pomóc czytelnikom zapamiętać 36 praw, które, jeśli je zastosujesz, mogą stopniowo zmienić Twoje życie. Możesz publikować powyższy artykuł w swoim ezinie lub na swojej stronie, jeśli tylko go nie zmieniasz i zachowujesz słowa o autorze i 36 Prawach.
mukaa