Nathan Melissa Kelnerka Katie Simmonds jest dziewczynš ambitnš, ale po ukończeniu psychologii na Oksfordzie cišgle nie ma pomysłu na życie. Raz pragnie zostać nauczycielkš, innym razem reżyserem, jeszcze innym wychowawcš. Wynajmuje pokój w mieszkaniu Jona, poczštkujšcego pisarza, z którym się przyjani i który pisze dla niej cišgle nowe CV i listy motywacyjne. W jej planach na przyszłoć praca w charakterze kelnerki nie figuruje, choć włanie tak musi zarabiać na życie. Zakochuje się w nowym włacicielu kawiarni, w której pracuje, Danie Crichtonie, i nie za bardzo wie, jak się odnaleć w nowej sytuacji. 1 Było to jedno z tych przyjęć, które z perspektywy czasu wydajš się szalenie zabawne i miłe, lecz wtedy wyglšdało zupełnie inaczej: znalazło się na nim mnóstwo jutrzejszych gwiazd i wybitnych osobistoci, a także niegdysiejszych flam i ludzi, z którymi nie chciałoby się spotkać. miech rozbrzmiewał gromko, a rozmowy dononie. Hałas niemal zagłuszał łoskot dochodzšcy ze stereo, lecz nie zgrzyt cierajšcych się wybujałych ego. Katie napiła się słodkiego ponczu z papierowego kubka, bo zapomniała, jaki ten drink jest obrzydliwy. Były narzeczony numer trzy, Hugh, ryczał na niš, przekrzykujšc dudnišcy bas. Nie widziała go od czterech lat. Słuchajšc, marszczyła czoło tak bardzo, jakby dostała skurczu. Hugh nie miał naturalnie mocnego głosu, lecz braki umiejętnoci nadrabiał zapałem. ...ale roczna premia to złote kajdanki, rozumiesz?! zawył. Złote co? Kajdanki. Wolałbym nie wchodzić w szczegóły, ale oni naprawdę wiedzš, co robiš. Tak. A jak tam... Chcę powiedzieć, że to jest ponad... I wtedy Hugh odegrał mężczyznę, któremu zapaliły się 2 spodnie. Katie była pod wrażeniem. Hugh rzadko bywał tak ciekawym rozmówcš. Kiedy lšdował na ziemi, obok niego ukazała się umiechnięta twarz gospodyni, Sandy. To było jej przyjęcie zaręczynowe i Sandy bardzo, ale to bardzo się nawaliła. Czeć wszystkim! zawołała. Czeć Hugh-huu. Gdybym nie była zajęta, miałby kłopoty. Hugh umiechnšł się, zaciskajšc usta. Przepraszam na chwilę mruknšł nieco zbolałym głosem. O rany westchnęła Sandy. Chyba nie wychodzisz z mojego powodu? Ależ skšd odparł Hugh. Tylko muszę... Oddalił się, kutykajšc, a Sandy odwróciła się do Katie. Nie mogę się powstrzymać, żeby mu tego nie robić szepnęła prosto w lewe oko Katie. Wiem. To przez tę jego buzię. Wiem. Po prostu nie mogę. Wiem. Czy ja jestem wystarczajšco dorosła, żeby wyjć za mšż? Pokaż mi jeszcze raz ten piercionek! Sandy wycišgnęła z umiechem rękę, a Katie rozpłynęła się w achach i ochach nad przelicznym diamentem w platynowej oprawie. W tej samej chwili jak spod ziemi wyrosła obok nich Geraldine, współlokatorka Sandy. O mój Boże wymamrotała. Znów szpanujesz tym wiecidełkiem? Katie i Sandy podniosły głowy. Czeć, Gerry powiedziała Katie. Jak zwykle rozsiewasz wokół siebie zaczarowany złoty pył, dobra wróżko? Ignorujšc jš, Geraldine spojrzała na współlokatorkę. Kto mógłby pomyleć, że wychodzisz za ten mšż z niewłaciwych pobudek, wiesz? Sandy spojrzała z żalem na piercionek i westchnęła cicho. 3 Ale on jest taki piękny. . _ Oczywicie, że jest piękny pisnęła Katie. Pokaz leszcze raz. Sandy która nie umiała się długo smucić, wycišgnęła rękę. Pamiętała o zdjęciach? rzuciła strofujšcym tonem Geraldine. O rany! jęknęła Sandy. Odwróciła się i odmaszerowała na wysokich obcasach, w których jej kostki wyglšdały jak dwie -Wiedziałam mruknęła Geraldine do Katie. Wydała całš kasę na cyfrowy aparat i nie zrobiła ani jednego zdjęcia. Forsa wyrzucona w błoto. - Powinna uważać ostrzegła jš Katie. Ktos mógłby pomyleć, że jeste zazdrosna. Teraz Geraldine otworzyła usta ze zdumienia. Ja zazdrosna? Oszalała? Nie wyszłabym za tego faceta, chyba żeby... Sama nie wiem... Katie uniosła brwi. Chyba żeby się owiadczył? Geraldine westchnęła. Odwal się. Wypiła łyk ponczu i skrzywiła się. Mylałam, że przyjdę do domu przed niš- wyjaniła, dopijajšc drinka. Mówiłam jej, że wsypuje za dużo cukru. To jest jak syrop. - Chcesz o tym porozmawiać? zapytała Katie. I wtedy Geraldine się rozkręciła. _ Przez cały college, przez trzy długie lata, musiałam słuchać o jej żałosnych problemach w relacjach z facetami Ta laska to emocjonalny osesek. Dzięki temu, że z niš mieszkałam, mogłam zostać psycholożkš w poradni małżeńskiej. Ględziła godzinami. I przez cały czas mylałam, że na mur będę z tym przydupasem. A jemu się zdaje, że zwišzek dwojga ludzi ma mniej więcej takie samo znaczenie jak pójcie do kiosku po gazetę. Emocjonalny niedorozwój. - Jego nazwisko powinno być dla ciebie wskazówkš westchnęła Katie. 11 Bylimy ze sobš dwa lata zawodziła Geraldine a potem rzucił mnie przy daniu z Pizza Express... Pizza Express, uwierzyłaby? I miał czelnoć się tu dzisiaj zjawić. Twój były? Tak. Wiesz, kim on jest? Emocjonalnym niedorozwojem? Popieprzonym emocjonalnym niedorozwojem. Więc gdzie on się podziewa? spytała Katie, rozglšdajšc się po rozległych przestrzeniach pokoju z dębowš podłogš. W kšcie odparła Geraldine. Nie patrz tam! Szarpnęła Katie za tył sukienki bez pleców. Jezus Maria, Katie, niech on nie myli, że o nim gadamy. I bez tego jest wystarczajšco nadęty. Ty go zaprosiła? wykrztusiła Katie, poprawiajšc sukienkę. Oczywicie. Jestemy dobrymi kolegami. On już mnie wcale nie obchodzi. Chyba że kto na niego patrzy. Więc dobrze, pani Mšdralińska. Zapoznam cię z nim, a potem mi powiesz, czy uważasz go za emocjonalnie niedorozwiniętego. Och, wprost nie mogę się doczekać. Prowad, szalona przewodniczko. Włanie się odwracały, kiedy Hugh zastšpił im drogę. Wyszczerzył do nich zęby w szerokim umiechu. Geraldine oddała mu pole. Hm, głupcy się oddalili. Więc, na czym to ja stanšłem? Po chwili rozmowy z Hugh Katie mimo woli przypomniała sobie, dlaczego tak długo z nim była. Dokładnie przez dziesięć miesięcy i trzy tygodnie. Miał w sobie jakš uspokajajšcš pewnoć, ciepły spokój, który emanował od swetra kupionego w Marks & Spencer. I wtedy Hugh zaczšł tańczyć. Perkusja i bas zmieniły rytm, a on wykonywał ruchy, które przypominały Katie ruchy cioci Edny spacerujšcej w deszczowy dzień. renice Hugh zrobiły się rozmyte jak u kobiety w czasie porodu. 12 A gdzie się podziewa Maxine? zaciekawiła się Katie. Wyjechała służbowo odparł Hugh, omal nie tracšc równowagi. Przestał kołysać biodrami. Ona dużo podróżuje w zwišzku z pracš. wietnie jej idzie. Podobno w cišgu roku ma awansować. A co u ciebie w pracy? Doskonale! Naprawdę? Tak. Katie skinęła zdecydowanie głowš. Już postanowiłam, co będę robić. Rozejrzała się po pokoju, żeby nie widzieć reakcji Hugh. Słyszšc jego entuzjastyczne Brawo!", poczuła się tak, jakby przed chwilš poinformowała go, że nauczyła się liczyć do dziesięciu i pisać poprawnie słowo żółw". Chcę być psychologiem edukacyjnym dodała. Cisza. A propos, przeprowadzamy się do twojej dzielnicy oznajmił Hugh. Naprawdę? Taak. Czas zamieszkać we własnym domu. Można sobie pozwolić na wiele więcej, kiedy pienišdze nie sš przeszkodš. A jak twoje mieszkanko? wietnie. A chodzenie? Katie zmarszczyła czoło. Jakie chodzenie? To znaczy, praca kelnerki. Chodzenie między stolikami. Katie wzruszyła ramionami. Wystarczy na opłacanie rachunków. Dopóki nie skończę kursów psychologicznych... Tak, tak wtršcił Hugh. Kiedy marzyła o tym, by mieć własnš restaurację. Już nie chcesz? Katie zepchnęła w zakamarki wiadomoci wspomnienie pewnego niedzielnego popołudnia, kiedy leżšc z Hugh w łóżku, powiedziała mu o swoich planach. Ach, takie tam niewinne mrzonki odparła z umiechem. Po kilku latach pracy człowiek uwiadamia sobie, 6 dlaczego tak łatwo było pozostawać idealistš w czasie studiów. Bo wtedy jeszcze się nie pracowało. Wiem co o tym przytaknšł jej Hugh. Bo widzisz, całkiem niele mi się powodzi. Premie sš niesamowite. Zgadnij, ile... O Boże! szepnęła Katie, spoglšdajšc nad ramieniem Hugh. Patrz! Hugh odwrócił się i spojrzał bez większego zainteresowania. Za nim stał Dave Davies, który w czasie studiów w Oksfordzie był wiolarzem, pracował na pół etatu jako model i grał główne role we wszystkich najlepszych sztukach. On się ujawnił, wiesz? powiedział Hugh. Jest gejem, całkowitym i zdeklarowanym. Jego chłopak ma na imię Kevin. Katie otworzyła usta ze zdziwienia. Chyba żartujesz! Hugh westchnšł. Tak. Ale zawsze można pomarzyć. Nagle Katie z zaskoczeniem uwiadomiła sobie, że dobrze się bawi z tym facetem, który zagroził przed laty, że zrobi co głupiego, gdy oznajmiła mu, iż między nimi Wszystko Jest Skończone. Ona, rzecz jasna, nie potraktowała jego groby serio, tymczasem Hugh faktycznie zrobił co głupiego, mianowicie znalazł pociechę w objęciach Maxine White i cztery lata póniej wcišż z niš był z Maxine White od beznadziejnych pytań na wykładach, od nóg cienkich jak zapałki i łopatek jak tłoki, ale za to bez tyłka. Maxine, która używała błyszczšcej szminki, ale nie miała ust, jednakże miała figurę, z której ołówek byłby dumny. Maxine White stanowiła ulubiony przedmiot żartów Katie i Hugh w czasie dziesięciu miesięcy i trzech tygodni wspólnego życia; Katie była szczególnie dumna z prz...
patrycjapaszek.90