Wiara
Pola były wysuszone i spękane z braku deszczu. Liście, wyblakłe i pożółkłe, zwisały ciężko z gałęzi. Trawa znikła z łąk. Ludzie, spięci i nerwowi, spoglądali w niebo, przypominające kobaltowobłękitny kryształ.
Kolejne tygodnie były coraz gorętsze. Od miesięcy nie spadła kropla deszczu.
Wiejski proboszcz zorganizował specjalne modlitwy na placu przed kościołem, dla wyproszenia łaski deszczu.
O ustalonej godzinie plac był wypełniony zniecierpliwionymi, ale pełnymi nadziei ludźmi. Wielu przyniosło ze sobą przedmioty, które miały świadczyć o ich wierze. Proboszcz oglądał z podziwem Biblie, krzyże, różańce. Nie potrafił jednak oderwać oczu od dziewczynki, siedzącej z godnością w pierwszym rzędzie.
Na kolanach trzymała czerwony parasol.
Modlić się to wołać o deszcz, wierzyć – to przynieść parasol.
Bruno Ferrero,
Życie jest wszystkim co posiadamy.
Krótkie opowiadania dla ducha,
Warszawa 2005
zentris